r tao Lech Treeeieht
zostałych ziemiach pni-n-t- Trzeba tu jednak podkreślić, przemiany te nie następowały na surowym pniu, już XVIII w. przyniósł w tym za-kresie poważne zmiany.
Rolnictwo Królestwa znacznie później wkroczyło w epokę kapitalizmu, aczkolwiek i tutaj powstanie i rozwój rynku wewnętrznego był bodźcem do szybszych przemian. I w tej dziedzinie Galicja poważnie odstawala od pozostałych ziem polskich. Rynek wewnętrzny był słabo rozwinięty, możliwości eksportu były też żadne. W produkcji żywnościowej w monarchii naddunajskiej dominowali Węgrzy. j
Okres zaborów niekorzystnie odbił się na rozwoju wielu znaczących miast. O losie licznych miasteczek sukienniczych w Wielkopolsce wspomniałem już wyżej. Tak silne ośrodki, jak Wschowa i Leszno straciły swój ponadregionalny charakter. Poznań, przekształcony w nadgraniczną twierdzę, dusił się przez dziesiątki lat w otaczających go murach. Gdańsk, pozbawiony zaplecza polskiego, stracił swą pozycję jako jeden z najbardziej znaczących portów nie tylko na Bałtyku. Podobny los spotkał i Kraków, który nagle stał się miastem granicznym, odciętym od tradycyjnego zaplecza. Zahamowany został też na pewien czas rozwój Warszawy, którą Prusacy próbowali zepchnąć do roli prowincjonalnego miasta. Postępujący proces urbanizacji objął swym zasięgiem tylko część ziem polskich, głównie zaś ośrodki przemysłowe.
Rozwój cywilizacyjny ziem polskich w XIX w. w sferze ekonomicznej był zróżnicowany i obok dzielnic, które w wyniku rozbiorów znalazły się w sytuacji bardzo niekorzystnej, były i terytoria, które po okresie kryzysu spowodowanym rozbiorami stopniowo podnosiły swój potencjał gospodarczy, a niekiedy przez dziesiątki lat stanowiły najbardziej rozwinięte prowincje. Gdy spojrzymy na rozwój kulturalny, to okres zaborów odbił się na nim w sposób szczególnie niekorzystny, mimo że epoka ta wydała najwybitniejszych ludzi muzyki, literatury czy malarstwa. Wspomniane osiągnięcia w tych dziedzinach nie mogą nam przysłonić tragicznych skutków rozbiorów właśnie na polu kultury. Rozwijała się ona bowiem w warunkach nienormalnych. Trzeba tu podkreślić, że wspaniałe dzieło Komisji Edukacji Narodowej w rezultacie rozbiorów zostało zaprzepaszczone. Próby kontynuowania powstałych w okresie Oświecenia postępowych idei w dziedzinie szkolnictwa w pierwszych latach Królestwa Polskiego zostały brutalnie przerwane. Spuścizna okresu rozbiorczego w dziedzinie oświaty była tragiczna. U schyłku tej epoki analfabetyzm w Królestwie wynosił 65% mieszkańców, w Galicji 56%. Jedynie w zaborze pruskim, w związku z wprowadzeniem w 1825 r. obowiązku szkolnego, problem ten de facto nie istniał. Pamiętać tu trzeba, że system szkolny w zaborze pruskim i rosyjskim został zgerma-nizowany i zrusyfikowany, co poważnie utrudniało normalny tok dydaktyczny.
Katastrofalnie przedstawiało się w zaborze pruskim szkolnictwo wyższe. Władze pruskie nie zdobyły się na utworzenie na tych terytoriach uniwersytetu. Powstała w 1903 r. Akademia Królewska nie miała praw uniwersyteckich, a nosiła charakter stojącego na wysokim poziomie uniwersytetu ludowego. Prowadziła ona kursy dla niemieckiej inteligencji i mieszczaństwa oraz badania związane z problematyką „niemieckiego wschodu”. Kierując się tutaj względami politycznymi odrzucano wnioski społeczeństwa polskiego o utworzenie w Poznaniu uniwersytetu.
I Był to przysłowiowy kij o dwóch końcach. Sytuacja ta powodowała od-f pływ zdolniejszych jednostek do innych ośrodków. Polacy próbowali