40
je częściej robić to, co było dobre, tak aby tej pozytywnej uwagi było coraz więcej. Jest wielu rodziców, którzy za mało chwalą swoje dzieci. Muszą się oni więc nauczyć, jak chwalić je na co dzień.
Szkoła przyzwyczaiła nas, że błędy zaznacza się na czerwona Jeśli coś nie funkcjonuje, wszyscy kierujemy naszą uwagę w tę stronę. Natomiast jeśli coś działa bez zarzutu - nie wspomina się o tym nawet jednym słowem. W rezultacie zajmuje nas przede wszystkim to, co irytujące i nieprzyjemne.
Dzieci z reguły również dopiero wtedy otrzymują sygnał, kiedy im coś nie wyjdzie. Jeśli sporo rzeczy robią nie tak, to też często będą słyszały krytykę skierowaną przeciwko nim, w myśl zasady, że należy uczyć się na własnych błędach. A przecież to, co w takich sytuacjach przede wszystkim nabywają, to przekonanie, że dużo rzeczy robią źle, czyli - mało potrafią.
Dostrzeganie i nazywanie tego, co pozytywne, wymaga fundamentalnej zmiany myślenia i nie jest na początku takie proste Pochwałą wzmacnia się poczucie wartości dziecka. Zyskuje ono świadomość, że jednak już sporo potrafi, i podchodzi do nowych zadań z większą odwagą oraz wiarą we własne możliwości. A więc pochwał nigdy za wiele. Na wywiadówkach rodzice i nauczyciele często twierdzą, że nie szczędzą dzieciom i uczniom pochwał. Gdy jednak są pytani, jaka cecha dziecka jest według nich szczególnie pozytywna, nieraz nic nie przychodzi im do głowy. Pedagodzy natomiast zazwyczaj postępują zgodnie z zasadą: Już sam fakt, że nie karcą, jest pochwałą, a więc w żadnym wypadku nie może być tu mowy o kształtowaniu zachowania przez pozytywne feedbacki.
Ważne jest, aby mówić o zachowaniu dziecka, a nie o jego osobowości, a więc nie: „Bądź dobrym chłopcem czy „Bądź
grzecznym dzieckiem”, bo przecież bycie zawsze grzecznym i dobrym jest dla dziecka celem nieosiągalnym. Ważniejsze jest, aby nazywać zachowania, które już dobrze funkcjonują: „Podobało mi się, jak bawiłeś się ze swoją młodszą siostrą". Pozytywne zachowanie najskuteczniej buduje się przez pochwałę. W tej technice chwali się każdy drobny krok, który prowadzi we właściwym kierunku. Jest przy tym ważne, aby określać te pochwały, to znaczy dokładnie powiedzieć, co dziecko teraz dobrze zrobiło.
Grzegorz musi się nauczyć pakować swój tornister. Wszelkie próby przemówienia do niego i reprymendy na nic się zdały do tej pory. Mama chłopca próbuje teraz metodą małych kroczków. Na początku chwali więc syna, te zabiera tornister do swojego pokoju na górę, a nie, jak zawsze, rzuca go w przedpokoju. Kiedy któregoś dnia, po odrobieniu zadań domowych, Grzegorz chowa do tornistra książkę, również za to otrzymuje pochwałę. Po paru tygodniach chłopiec już umie spakować swoje rzeczy zgodnie z planem lekcji. Potem stawia tornister przy drzwiach.
Jeśli rodzice mają problem w znalezieniu czegoś pozytywnego w zachowaniu dziecka, wskazane jest wtedy prowadzenie pamiętnika pozytywnego zachowania dziecka i codzienne omawianie go z nim, a więc tłumaczenie mu każdego dnia, co dziś w jego zachowaniu było dobre.
Mariusz (7) już od pierwszego dnia w szkole przysparza problemów.
Codziennie ma jakieś kłopoty z innymi dziećmi - jeśli nie na podwórku szkolnym, to w drodze do szkoły. Gdy chłopiec dołącza do bawiącej się grupy uczniów, natychmiast zaczynają się przepychanki. Dlatego rówieśnicy unikają go i chłopiec najczęściej bywa