IV.
IV.
1
Nieodwracalność śmierci napełniała lękiem pierwotnego człowieka, tak samo zresztą jak do dzisiaj każdy z nas stara się nawet myśl o niej odsunąć od siebie jak najdalej. .Strach ten stał się zresztą ogromnym motorem w uruchomieniu w umysłowośei ludzkiej ideologii określanej jako wierzenia lub — w formie bardziej rozwiniętej — religie. To śmierć będzie zmuszała, gdy tylko człowiek osiągnie stopień pozwalający jego rozumowi na myślenie abstrakcyjne, do tworzenia innych odległych światów, które mają zastąpić nader trudne życie ziemskie. To ona spowoduje w konsekwencji staranne zajmowanie się ciałem zmarłego zamiast zwykłego porzucania zwłok, jak to się dzieje w święcie zwierzęcym. Ciało nabierze niezmiernie cennych cech. Będzie otaczane szczególnym pietyzmem.
Początkowo ciało zmarłego było niekiedy traktowane po prostu jako swoisty zapas pożywienia, tylko pożywienia, później wstrętny dla nas kanibalizm również uległ zasadniczej modernizacji i rozbudowie.
Człowiek zaczął dostrzegać wybitne cechy w określonych jednostkach spośród swego grona. W jego przekonaniu spożycie ciała zmarłego, a szczególnie jego mózgu czy serca pozwoli na przejęcie owych cennych cech. Już od tego momentu wzrosło wyraźnie zainteresowanie zmarłym. Ba, doprowadziło to do celowego zabija-
nia na przykład szamanów-czarodziejów z innych gromad ludzkich, aby w ten nieskomplikowany sposób przejąć od nich owe cechy cenne i pożądane. Koniecznością stało się więc chowanie swoich zmarłych, jeśli już się ich nie spożywało, przed zachłannością innych. W ten zapewne niezbyt skomplikowany sposób pojawiały się pierwsze pochówki ludzkie w starszej epoce kamienia, zwanej paleolitem. Zmarłych przykrywano kośćmi dużych zwierząt i kamieniami. Powstał wyraźny schowek, który już wkrótce przemienił się w celowo wykonywany grób. Do tego czasu konieczny był jeszcze rozwój określonych idei, które usprawiedliwiałyby takie postępowanie w jakiś logiczny sposób.
Człowiek pierwotny obserwował swoje otoczenie. Od chwili kiedy nauczył się uprawy ziemi, dostrzegł cykliczną rotację procesów powracających w przyrodzie, kiełkowanie ziarna, jego rozrost, dojrzewanie i zamieranie po wydaniu plonów'. Obserwował takie zjawiska, jak wschód i zachód słońca, pory roku, wiosnę, lato, jesień i zimę. Wiedział, ż.e aby otrzymać plony, trzeba było ziarno umieścić w ziemi, z której podobnie jak z łona matki wyłoni się nowe życie. Toteż bardzo wcześnie zaczął czcić ziemię nazywając ją wielką matką--ziemią lub innymi podobnymi określeniami. W jego umysłowości pojawiło się przekonanie, że tak samo może się stać z człowiekiem. Po okresie snu śmiertelnego odrodzi się on na nowo, byle tylko stworzyć po temu sprzyjające okoliczności.
Trzeba więc było zmarłego powierzyć lej samej ziemi, ułożyć go w niej, i to w taki sposób, aby ułatwić jej poród, ponowne wydanie na świat tego samego człowieka. Pojawiły się więc dziwne zwyczaje układania zwłok w pozycji skurczonej, z rękami przy twarzy, przypominające do złudzenia ułożenie płodu w łonie matki. I tu ma narodzić się nowe życie. Człowiek przez długi czas nie rozumiał ani nie chciał akceptować odaj-
147