42 TRANSAKCYJA WOJNY CHOCIMSKIEJ
Tą garścią, którą bardziej nużą niedostatki Jarzyna Żywności, niźli Turcy; lecz i tę na jatki króiaU»dt° Mięsne wyda sam Zygmunt, kiedy mu psie gony prawioY 950 Milsze niż sława dobra, niż całość Korony,
Niźli syn; przynajmniej ten niech ma respekt jaki. Jeźli wzgardził Koronę, sławę i Polaki.
WOJNY CHOCIMSKIEJ CZĘŚĆ SIÓDMA
Karakaaz Nazajutrz skoro czarna noc ustąpi dniowi, bas'‘‘ Karakasz się z swym wojskiem pisał Osmanowi.
955 Dobrych przywiódł i prawie żołnierzów wybranych, A skąd pochwały godni, jeszcze nie strwaganych. Którzy pełne tryumfów z węgierskiego zbóju Ręce przynieśli: znać ich z koni, znać i z stroju. Potem ludzi posławszy na ich stanowisko,
96o wita cara, całując szatę jego nisko.
„Prawieś mi pożądany przybył — Osman rzecze — Tak długo mi się wojna uprzykrzona wlecze,
Że mi już żywot mierznie; całe świata kręgi Jużby Selim zwojował, a ja tej mitręgi.
965 Garści podłych gaurów (bo zbici na nogę
Co mężniejszy przed rokiem) zwojować nie mogę!” Na to rzecze Karakasz: „Nie masz pod Chocimem Żołnierzów onych, którzy świat brali z Selimem;
w. 954 pisać — okazywać.
w. 964 Selim / — sułtan turecki w 1. 1512—1520, za jego panowania Turcja stała się największym państwem muzułmańskim, w. 966 przed rokiem — aluzja do bitwy pod Cecorą.
Trzeba wierzyć, o panie, dawnemu przysłowiu:
970 Że lepszy funt we złocie, niż cetnar w ołowiu,
Ale aza Bóg zdarzy w imię Mahometa,
Że tym durnym Polaczkom nachylemy grzbieta. Wstyd i hańba nieznośna cesarskiej osoby,
Tak małego pielesza nie wziąć do tej doby!
975 Chociażby tam nie ludzie, ale byli diabli, Odpuśćcie, jużbyście ich przy sercu i szabli,
Gdyby miłość ku Panu a rycerska cnota Przystąpiła, mogli wziąć; lecz wolicie kota Ciągnąć z nimi tak długo, aże spadnie zima 980 I śnieg was tu w tym polu z nimi pozadyma.
Ni z biesa niewieściuchów, pana mi żal, który W młodości swej na takie podłe przyszedł ciury, Bo żołnierzem zwać szkoda, kto się bić nie może, Lepszym gdzie indziej kładą na szyje obroże;
985 Nie czekaj dalej jutra, a na mą ochotę Przysięgam, że do nogi gaurów pogniotę!
Dziś ich szańce objadę i zrozumiem modę Szturmu, na który tylko swych ludzi wywiodę;
Nie trzeba mi legartów, niech z daleka stoją,
990 Niechaj się mi dziwują, kiedy się bić boją,
Albo, żeby się moi, bo się często myli Fortuna, tchórzem od nich nie zapowietrzyli”.
Tak zuchwałe Karakasz gdy wywiera kuty. Wszyscy cyt, każdy jakby makiem był zasuty.
995 A Husseim się cieszy i to krótko przyda.
w. 974 pielesz — gniazdo, kryjówka.
w. 978 — 979 kola ciągnąć — zwrot przysłowiowy : droczyć się, żartować, w. 981 Ni z biesa niewieściuchów — do diabła z niewieściuchami. w. 984 kładą [...] obroże — tj. wieszają, w. 989 legart — ospalec, próżniak.
w. 993 wywierać — rzucać; kut — tu zapewne: przechwałka, pogróżka, w. 994 zasuć — zasypać.