do loży także do braci wolnych mularzy i którzy mają już nie uczęszczać do loży i nie uczęszczają, jak uważam. Wszystko to mię zraża i wzywam rady ojca najdroższego.
„Dlatego ten punkt w tym liście umieściłem, że go na ręce W. Głu-szyńskiego wraz z raportem do Komisji przesyłam. Proszę ojca kochanego, gdy będzie pisał do JW. Urmowskiego, aby mu o tem także doniósł, gdyż ja, lubo będę wkrótce do niego pisał, nic jednak o tem nie wspomnę”.
W Petersburgu była wówczas rzeczywiście loża francuska de la Palesłine i niemiecka Peter zur Wahrheit, nie wiem jednak, jaką lożę młody Smoli-kowski nazywa włoską, może lożę systemu Melissino, który był jednak z pochodzenia nie Włochem, ale Grekiem? Co do ludzi „zupełnie nieprzyzwoitych”, przyjmowanych do lóż petersburskich, to byli i tacy w lożach polskich w Królestwie. Młody Smolikowski miał słuszność pisząc, że „wszystkie czynności każdej loży tutejszej są roztrząsane przez cesarza, lub rząd”, gdyż wszelkie dane, dotyczące lóż rosyjskich, dostarczane były ministrowi Policji, Bałaszowowi, który, nawiasem mówiąc, był również masonem.
Smolikowski przesyła list syna swego Urmowskiemu i dodaje od siebie: „Otóż wyobrażenie, jakie powziąść możemy o stanie wolnomularstwa pod tamtym Wschodem. Żeby zaś własnego gniazda nie plamić, pierwsze tylko zapewne światła wiedzieć o tem będą1. Ja napiszę do syna mego, aby się zatrzymał do powrotu, a może w Lublinie lub w Warszawie przeze mnie, lub mych przyjaciół i braci łaskawych, być wprowadzonym do loży. Przydałoby mu się to wprawdzie, jak na trzeci rok pojedzie do Francji i Niemiec, jak mu obiecano, ale lepiej że się zatrzyma, żeby nie został zrażony”.
Młody Jan Smolikowski przyjęty został do loży Wolność Odzyskana, również jak i brat jego Adam.
3. SPRAWY PRYWATNE. PROCES SMOL1KOWSKIEGO Z SUKCESORAMI PO KS. LENCZEWSKIM. PROŚBY O OPIEKĘ NAD SYNEM ADAMEM.
PROŚBA O RATOWANIE ZACHWIANEJ REPUTACJI.
W swych sprawach prywatnych Smolikowski zwracał się do Urmowskiego nieustannie.
Smolikowski miał w Trybunale lubelskim sprawę z sukcesorami masy po ks. Lenczewskim i wygrał ją w Lublinie za pośrednictwem Urmowskiego. Strona przeciwna zaapelowała i sprawa ta znalazła się w Trybunale apelacyjnym w Warszawie. Smolikowski „w zaufaniu braterskiem” zwraca się znów do Urmowskiego.
61
T. j. mający najwyższe wtajemniczenie.