WSTĘP
KRONIKA. JAKO ŹRÓDŁO I JAKO UTWÓR LITERACKI
50
wanc jako plagiat i nie jest dowodem, że podane w osłonce „wypożyczonego” opisu fakty są wymysłem kronikarza; po prostu, odpisana charakterystyka odpowiadała opisywanej rzeczywistości. Brctholz zgadza się z Loscrthem, że trzeba troskliwie sprawdzić każdą datę podaną przez Kosmasa, ale nic ma potrzeby niedowierzać autorowi tam, gdzie nie daje do tego powodu5’.
Kronika Czechów jest wspaniałym świadectwem swego czasu i tak przede wszystkim należy ją oceniać. Ustami umierającego z końcem X w. księcia Bolesława II wypowiada Kosmas aktualny z końcem XI i początkiem XII w. pogląd obywateli Czccli na „psucie monety” przez książąt (przyp. 57 i 59 do ks. I); tradycję o pochodzeniu dynastii przekazuje w formie utrwalającej się za jego życia (przyp. 9 do ks. I); zapisuje, aby nie uległy zapomnieniu, uwiecznione w legendzie recytowanej prawdopodobnie współcześnie po dworach księcia i możnych echa pokonania przez Czechów plemienia Lączan (przyp. 23 do ks. I). Poglądy Kosmasa na przeszłość tkwią korzeniami w ówczesnej teraźniejszości i w sytuacji życiowej autora. W najczarniejszych barwach przedstawia na przykład lak zasłużonego dla wzrostu znaczenia Czech księcia Bolesława I, bo to zabójca św. Wacława, patrona katedry, której kronikarz służył; sprawy tej katedry są również regulatorem jego stosunku do zdarzeń mu współczesnych.
Swoje dzieje Czechów ubrał Kosmas w wyszukaną formę literacką, według reguł leodyjskiej szkoły pisarskiej. Pisał je prozą arytmiczną i rymowaną54, wymagającą wło-
55 Brclholz, edycja, s. XXXI XXXV!; późniejszą literaturą podano w haśle Kosmas w Słowniku Staroż. Slow. II, cz. 2, s. 483—485.
54 Proza rytmiczna polegała na dzieleniu zdania na równoległe czlo-51
żenią ogromnego trudu w formułowanie zdań. Wzorem antycznych dzicjopisów' urozmaicał tekst licznymi skomponowanymi przez siebie mowami55 i dialogami54, nieliczne są listy, prawdopodobnie również skomponowane przez samego kronikarza57; dwa włączone w tekst dokumenty są natomiast odpisane z dostępnych mu egzemplarzy (I, 22;
II, 37). Kosmas zabłysnął wielką erudycją, wplatając w tekst różne wzmianki z mitologii oraz zawsze uzasadnione przedstawianą treścią niezliczone zwroty i cytaty z Pisma świętego i z kilkunastu antycznych i średniowiecznych autorów, wiążąc nieraz misternie zwrot z Biblii ze słowami starożytnego autora lub dwa zwroty z różnych miejsc antycznego utworu5*. Świadectwem świadomego sięgania przez krany charakteryzujące się: albo podobną, nic zawsze zupełnie równą, liczbą zgłosek, przy czym każdy taki cz.lon zakończony był rymem, albo określonym następstwem akcentów na początku, w środku i na końcu członu zdaniowego lub zdania (tzw. cursus). Niemożliwe było oddać ten sposób pisania w tłumaczeniu. Por. objaśnienia prof. Plcz.i, Gródecki, Plczia, s. LXX1-LXXII i I83-1S4 i A. Kolar, Kosmaty mtahy k arnice, Sbomik Filosoficke fakulty Univcrsity Komcnskćho v Bratislavć
III, 28(1925), s. 8-9,33.
35 Np. przemowa Luboszy do ludu (I, 5), Włościsława do swoich wojowników (1, 10). przedśmiertne wypowiedzi ks. Bolesława II (1,33) i Brzetyslawa II (Ul, 13) oraz bp. Hermana (III, 49), przemowy ks. Wilburgi do króla Wratysława (II, 45) i królowej Świętawy do umierającego syna ks. Władysława (III. 58) itd. Por. Brclholz, edycja, s. XXXII-XXXIII i A. Kolar, o. c., s. 8-9.
56 Wśród innych: rozmowa Przemyśla z. posłami (I. 7), św. Wojciecha z Strachkwascm (I, 29), Matyldy z Wclfcnt (II, 3), ks. Brzetyslawa II z Wiprechtcm (III, 7) i inne.
57 Bolesława II do cesarza Ottona I (I, 23), Matyldy do Wolfa (II, 32) i Bolesława Krzywoustego do ks. czeskiego Władysława; por. Brctholz, edycja, s. XXXIII.
MNp. w jednym zdaniu reminiscencje ze Starego Testamentu i z Horacego: Kosmas II, 12 - r.Minsit regina pecunia ccsaris iram; Liber
pożyczywszy kodeks z biblioteki katedralnej otrzymał następnie rozkaz oddania go do archiwum książęcego45.
W roku 1574 kodeks został wysłany do Witlenbergi, gdzie dwaj tamtejsi profesorowie: Petrus Albinus i Rcinerus Rei-neccius zajęli się wydaniem rękopisu z polecenia księcia elektora (p. niżej). Ślady ich pracy zaznaczyły się na rękopisie w postaci uwag na marginesie i podkreśleń niektórych wyrazów. Po zużytkowaniu go przez tych pierwszych wydawców kodeks wrócił do archiwum książęcego, przeniesionego tymczasem do Drezna, gdzie był w następnych stuleciach przedmiotem badań ze strony uczonych. W ich rzędzie wymienić należy w XVII wieku X. Sagitlariusa46, w XVIII wieku Alfonsa de Vignolles47, J.Ch. Schóttgcna4*, F. Ursinusa, pierwszego tłumacza Kloniki na język niemiecki (p. niżej), oraz A.A. Berrissdorfa, który kolacjonował rękopis dla jego wydawcy w roku 1807 J.Ch. Wagnera (p. niżej). W roku 1832 kodeks został przekazany Bibliotece Królewskiej w Dreźnie, co ówczesny świat naukowy powitał z wielką ulgą, gdyż dotychczasowe miejsce przechowania w tajnym archiwum królów saskich czyniło go mało dostępnym dla nauki. Z biblioteki drezdeńskiej wypożyczany był kodeks kilkakrotnie do różnych środowisk naukowych dla celów wydawniczych w Monumenla Gennaniae His-torica (p. niżej), aż wydanie jego facsimile w roku 1905 (p. niżej) uczyniło zbędnym opuszczanie przezeń stałego
15 R. Elollzmatm, Wstęp do wyd. Kroniki, s. XXXIII.
45 Autor htlroductio in historiom ccclesiasticam, 1694. Kronika Thictmara wykorzystana w rozdz. 23, par. 15.
" Jeden z założycieli Akademii Berlińskiej.
14 Autor Dissertatiunada de antiguissitnis lileranun in terris sttpc-rinris Sasoniac falis, 1748. Kronikę Thictmara zużytkował w par. 5 (s. 7).
miejsca przechowania. Po pierwszej wojnie światowej Biblioteka Królewska w Dreźnie zmieniła swą nazwę na Sach-sische Landesbibliolhek i chlubiła się nadal posiadaniem lak cennego kodeksu. [...].
Kodeks drezdeński, jak się dziś określa w skrócie ów oryginalny kodeks Kroniki Thictmara, przedstawiał się jako średniej grubości tom pergaminowy in 4°, oprawny w czerwoną skórę. Oprawa pochodziła z czasów nowszych, a w każdym razie z okresu po roku 1789, gdyż Ursinus, który się posługiwał kodeksem w tym roku, nie widział tej oprawy, lecz zwykłą okładkę z napisem z XVI w. na wierzchu; credo esse anlograplnim Dilhmari. Scribimt enim illudfuis-se in coenobio S. Petri ad Merseburgum. Hic aułem fok 19 asscripla est rubrica: S. Pelto Wernents Episcopus; Hem fol. 27 clarius et caet. Lappcnbcrg4’ przypisuje tę notatkę Albinusowi. Przy późniejszej oprawie kodeksu, której dokonano prawdopodobnie w roku 1832 z okazji przeniesienia go do Biblioteki Królewskiej w Dreźnie, notatka znikła wraz z okładką.
Kodeks drezdeński obejmował 26 składek (poszytów), z których większość stanowiły kwatemiony. Składki 5 i 23 miały formę binionów, 16, 17 i 18 - formę kwintemionów. Składka ósma miała kart dziewięć, gdyż Thictmar wszył do niej później jedną dodatkową. W sumie więc kodeks zawierał pierwotnie 207 kart, z czego, jak wyżej zaznaczono, zginęło jeszcze w klasztorze św. Piotra 15 kart, a mianowicie: z 1 składki dwie pierwsze karty, w tym jedna tytułowa, z 9 składki cztery wewnętrzne kaiTy, cała 13 składka i z 17 składki pierwsza karta. Zostały więc 192 karty. Poza
"M.G. SS, III. s. 729, uw. 96.
1____________ | ||||
, |