16 (De)Konstrukcje kobiecości
lizując obszary wyjątków powstających w procesie konstruowania podmiotu, ukażę piętrowo^ć mechanizmu wykluczenia oraz pułapki ujęć tożsamościowych. Na anachroniczność i jałowość intelektualną prób jednoznacznego definiowania podmiotu wskazuje również praktyka dnia codziennego. Aktywność różnych organizacji pozarządowych czy lokalnych dowodzi, iż w rzeczywistości społecznej dużo skuteczniejsze są działania nastawione na szczegółowe i konkretne cele niż te, które za wszelką cenę próbują legitymizować swoją aktywność istnieniem uniwersalnego podmiotu.
Jak słusznie zauważa Donna Haraway, feministyczne marzenie o wspólnym języku jest z gruntu imperialistyczne (Haraway 2003). Być może rezygnaqa z tych totalnych roszczeń w ramach feminizmu, rezygnacja z pragnienia mówienia pojedynczym głosem na rzecz specyfiki i różnorodności, pozwoliłaby na efektywniejsze działanie, nieograniczone z góry przez własną grupę odniesienia? Kto wie, czy nie przysporzyłoby to samemu feminizmowi sympatyków, gotowych występować w konkretnym celu, choć niekoniecznie pod wspólnym sztandarem.
W intelektualnym świecie zdominowanym przez politykę tożsamokiową Druga pleć stanowi prawdziwe przezwyciężenie ustanowionych dogmatów: jeśli mamy uniknąć politycznych i teoretycznych ślepych dróg, feminizm lat dziewięćdziesiątych nie może pozwolić sobie na ignorowanie pionierskich myśli de Beauvoir.
Torii Moi Simone de Beawoir. The Making of an Intellectual Woman
Wydana w 1949 roku Druga płeć Simone de Beauvoir, jedna z ważniejszych książek feminizmu, przynosi drobiazgową analizę sytuacji kobiet w wielu aspektach życia. Jest to dzieło szczególne, gdyż de Beauvoir próbuje w nim znaleźć odpowiedź na pytanie nurtujące feminizm od początku jego istnienia aż po dziś dzień: Jak to się stało, że kobiety znajdują się w gorszym położeniu niż mężczyźni, co jest przyczyną ich opresji? Dlaczego mężczyźni są w kulturze podmiotami, kobiety zaś przedmiotami/Innymi?
Jak zobaczymy, odpowiedzi na powyższe pytanie szuka de Beauvoir zarówno na płaszczyźnie filozoficznej, jak i w społecznej praktyce. Szczególnie ważny jest jednak dialog de Beau-voir z dotychczasową tradycją filozoficzną, której androcen-tryczność kwestionuje. W tym kontekście na plan pierwszy wysuwa się jej krytyka rzekomo neutralnej pod względem płciowym koncepcji Innego Jean-Paula Sartre’a.
Koncepcja Innego, po którą Simone de Beauvoir sięga i którą w swej pracy wykorzystuje, ulega u niej znaczącemu przewartościowaniu. Skonfrontowana z codziennym życiem, traci swój, uniwersalistyczny charakter. Okazuje się jednostronna w ich założeniach, gdyż uwzględnia jedynie męski punkt rótyze-