Magazyn8101

Magazyn8101



Ten czarowny ową poezyą pochód, przenoszący nas w jakiś świat bajeczny, pozostał odbiciem ówczesnego życia, zwyczajów, przepychu, opartych na głębokiem wyczuwaniu piękna.

Tenże Gozzoli i w innych swych pracach, słynnych freskach pizańskich lub w San Gimignano, stał się kronikarzem subtelnym tego samego życia florenckiego i jego zwyczajów, rozszerzywszy znacznie jego ramy.

W pracach Botticellego takiego przepychu niema, ale w nich pozostało słoneczne odbicie poezyi i umiłowanie piękna, jakiemi promieniał dwór Medyceuszów.

SANDRO DI MARIANO FlLIPEPI, przezwany BOTTICELLI (1447—1518), był uczniem Fra Filippa Lippi, ale nie przejął nic ze zmysłowości tego wesołego mnicha. Powołany na dwór Lorenza Magnifico, znalazł się w kole artystów, poetów i uczonych, owych estetów, przebywających u tego subtelnego Medyceusza; brał udział w zabawach, w których poezya i muzyka główną były przynętą, gdzie opiewano rozkosze miłości i zmysłowego użycia, na wzór starożytnych Greków i Rzymian. Botticelli odtworzył w swych pracach owe sielanki pogańskie, owe pożądanie miłości i hołdy jej składane i to rwanie się do życia słonecznego, do wiecznie ukwieconej wiosny, ale w tych dziełach zamiast szału upajającego wyczuwa się poezyę dziwnego wdzięku, opartą na nadzmysłowej tęsknocie, nie rozkoszną, lecz prawie bolesną.

Botticelli z natury swej był marzycielem pełnym uczuciowości mistycznej, skupionym i zamkniętym w sobie człowiekiem, który cierpiał dużo i odczuwał cierpienie, stąd obrazy przez niego malowane, a oparte na tematach klasycznych, mimo słoneczności rozlanej, nie posiadają promienistego wesela, ale z powodu dziwnego w nich nastroju pociągają widza nieznanym w dziełach innych mistrzów urokiem. Jego »Venus Anadyomene« nie ma w sobie nic ze zmysłowej pogody bogini miłości i życia, gdyż jej oczy wpatrzone przed siebie zdają się należeć raczej do Sybilli, również i tak słynna >Pri-mavera« przykuwa do siebie me tryskającymi wybuchami wiosennego życia, lecz wyrazem oczu i twarzy, podobnym do tajemniczej i nierozwiązanej zagadki.

Lekkim krokiem sunie jej wzniosła postać, wyprzedzając biegnącą »Florę«, która z ust swych, a więc ze swego wnętrza wyrzuca kwiaty. I v>Primavera«, czyli wiosna w kwiecistą przybrana suknię, stąpa po kobiercu kwietnym i usypuje swą drogę kwiatami. W głębi stojąca

23


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0320 — 316 — ideał silniej wpływał na ludzkość, aniżeli ten, który chcą zastąpić, a który bliżej
CCF20090910036 tif 386 Domysły w nadziei że wykryjemy w ten sposób własne błędy, że nauczą nas one
Tiramisu 2 Tiramisu Ten znakomity wioski deser trafił do nas niedawno i trudno byłoby go uznać za od
źródło - łącze do zasobu źródłowego, z którego pochodzi interesujący nas zasób, —
yyy6 Zofia Sokół Izbą Przemysłowo - Handlową w Rzeszowie, pod redakcją Janusza Ko-cemby. Magazyn te
Wizerunek wiktoriańskiego dżentelmena u Ten atrakcyjny w wiktoriańskiej Anglii wzorzec przenosił do
nia, mleczarnia, kancelaria, bania, magazyny, chleborezka itd. - mają być obsadzone przez nas. Te, k
Magazyn67601 168 ANDRGLEPSJA — ANDYAndrolepsja. Wyraz pochodzenia greckiego. Oznacza on stosowan
Magazyn6?401 820 JAWNA SPÓŁKA są pochodzenia wcześniejszego (komandytowa spółka). Spółka jawna, n
Magazyn60301 699 LUDNOŚĆ Na tem miejscu obchodzi nas udział urodzeń t. zw. nieślubnych w rozrodc
Magazyn6201 130 po pagórkach i górach Europy pohulniowój, u nas zaś po ogrodach wszędzie; k
Magazyn 597 PUSTELNIA W GÓRACH 191 prowadzicie nas na polowanie; inaczej nie warto było przychodzi
Magazyn 597 CZUKCZE 293 —    A może przenocujemy?... —    Przenocowa
„Newsweek” Magazyn ten po raz pierwszy ukazał się 17 lutego 1933 roku pod tytułem „News -Week”, w
o modlitwie6 maliśrny, „przyszedł z pomocą naszej słabości” (Rz 8, 26). Otóż ten, kto modli się: ,,
„...Ten, kto ratuje życie jednego człowieka, ratuje cały świat. T. KenealłySzanowni Państwo,Drodzy

więcej podobnych podstron