w zamku, do której rychło zaczęła się zgłaszać młodzież po naukę miłego i popłatnego kunsztu.
W ciągu swego 53 letniego pobytu w Warszawie Bacciarelli wykonał ogromną ilość portretów króla, rodziny królewskiej, pięknych dam z jego otoczenia, dygnitarzy warszawskich, działaczy Sejmu Czteroletniego i t. d. Oczywiście portretów tych nie można równać z dziełami wielkich angielskich malarzy tej epoki —- Reinolds'a, Gainsborough, czy choćby Romney'a, niemniej stoją one na poziomie europejskim i mimo cały właściwy epoce manieryzm są bardzo wykwintne w rysunku, barwne, pięknie, miękko kończone, zręcznie komponowane. Bacciarelli miał dużą łatwość kompozycyjną, która daje się odczuć zwłaszcza w jego pracach dekoracyjnych.
Najważniejsze były wykonane dla zamku królewskiego. Wśród nich wyróżnia się plafon w sali audjencjonalnej, jasny, lekki i barwny.
W Łazienkach znajdują się na ścianach sceny z życia Salomona, z „portretami” uroczych dam z otoczenia króla, jak p. Grabowskiej, p. Sobolewskiej, ks. de Nassau, a wreszcie balctnic i aktorek. Do najpiękniejszych malowideł ściennych należą znajdujące się obecnie w salach ratusza warszawskiego, przeniesione tam z dawnego pałacu prymasowskiego. Są to plafony, komponowane na koło lub owal, zwłaszcza mniejszy — prześliczne. Na te urocze cacka kompozycji składają się obłoki, szmaty nieba błękitnego, nagie nimfy, girlandy, amorki, draperje i t. p. zręcznie wiązane w barwne potpourri. Stylowi temu dał wzór i podstawy Tiepolo, ale u Bacciarelli jest on okraszony pikantnym wdziękiem i lekkością Boucher, którego dzieła niewątpliwie były znane włoskiemu mistrzowi.
Drugim wybitn ym artystą, nadwornym malarzem królewskim był LUDWIK MARTEAU (1720 — 1805). Mieszkał w Polsce już za czasów Augusta Iii-go. Świetny pastelista, — w setkach dzieł, tą nową techniką wykonanych — lekkich, miękkich i barwnych, pozostawił ga-lex'ję piękności warszawskich, dziś rozsypaną i poukrywaną w pałacach prywatnych posiadaczy.
Obaj ci cudzoziemcy, podobnie jak i słynny minjaturzysta KAROL BECHON (1732— 18121), puścili w Polsce korzenie, natuiali-zowali się i zostali w ciągu całej reszty życia, bez względu na upadek państwa.
Ale w okresie Sejmu Czteroletniego, a nawet parę lat przedtem, zaczynają zjeżdżać do nas na „gościnne występy", na krótki kilkolet-
’) Zamieszkały w Polsce już za Augusta III, którego utrwalił w minjaturze, równie jak i jego rodzinę.
16