1. Warunki lekarsko - techniczne.
Warunkiem uporządkowania ludzkiego rozrodu, uporządkowania, któreby na tę nazwę zasługiwało, jest techniczna możliwość uniezależnienia nadal płodzenia potomstwa od przypadku lub popędu i świadomego oraz pewnego oddzielenia każdego aktu seksualnego, który ma wydać owoce, od takiego, który jedynie służy erotycznemu zadowoleniu. Tej możliwości dostarcza nam już obecna technika prewencyjna w tak wysokiej mierze, iż wogóle mało co pozostaje do życzenia. Prawdopodobnie przyszłość i w tym zakresie przyniesie jeszcze ulepszenia i wynalazki; jednakowoż nawet jeżeliby one nie nastąpiły, co jest mało prawdopodobne, mogłaby technika, którą obecnie rozporządzamy, w zupełności już wystarczyć do zracjonalizowania ludzkiego rozrodu.
Oczywiście nic należy lekceważyć sobie niebezpieczeństw, któremi grozi przyswojenie sobie używania środków prewencyjnych. Istotnie może być przez nie zakwestjonowane istnienie całych narodów, a w każdym razie wyprzedzenie tych narodów przez sąsiednie niekulturalne narody może stać się zjawiskiem groźneni w najbliższej przyszłości.
Dlatego też zrozumiałe jest zapatrywanie ludzi, troszczących się
0 dobro całego narodu, że lepiej byłoby, gdyby me wynaleziono tych środków prewencyjnych albo też, żeby ich rozszerzanie zdławiono w zarodku. Lecz bez uprzedzeń rozpatrywana technika prewencyjna i ogólne rozpowszechnienie jej, wskazują na to, że skarga ta jest spóźniona
1 dlatego też jest bezcelowa. Technika prewencyjna stała się bowiem w Niemczech już własnością ogółu, a jej rozpowszechnienie nie może być w żaden sposób zahamowane lub zwolnione. Nadto ze stanowiska zarówno medycyny, jak również eugeniki, bez prewencji obejść się nie można. Dlatego też różni się autor niniejszego studjuin, pomijając to, że dwuznaczne określenie „h i g j e n a ras y“, mogłoby być zastąpione przez „h i g j e n a rozrodu" lub eugenika — zasadniczo tern od monachijskich higjenistów rasy (W. Schallmayera, A. P 1 o e t z a, J. K a u p a, H. W. Siemensa, F. Lenza i innych), iż technikę prewencyjną wręcz uważa jako punkt wyjścia dla istotnego wywierania wpływu na ludzki rozród, gdy tymczasem tamci w swych dziełach w kilku niejasnych zdaniach starają się nad tern przejść do porządku dziennego. Autor zdaje sobie wprawdzie dobrze sprawę z wielkich niebezpieczeństw, jakie grożą ogółowi ludności