NDIGCZAS0052900720737768 djvu

NDIGCZAS0052900720737768 djvu



'*"1

175

Pierwsza ofiara trochu.

—    Ojcze Bartoldzie, ksiądz przeor woła was do siebie — mówił braciszek Piotr z klasztoru Franciszkanów, wchodząc do celi zakonnika.

—    Idę — odpowiedział — tylko spalę ten papier i umyję ręce, bo posmoliłem je węglem, sypiąc razem z siarką i saletrą do moździerza. A ty tu poco — zawołał odpędzając kraciastą chustką kota, zaglądającego w naczynie — gotów przewracać wszystko — i to mówiąc stary zakonnik przykrył moździerz kamieniem a podarty papier rzucił do kominka, na którym silny płonął ogień.

—    Pilnuj roboty — pow iedział potem do kota i wyszedł na korytarz klasztorny.

Ale nie doszedł jeszcze do mieszkania przeora, gdy gwałtowny hams dał się słyszeć w jego wiasnej celi, drzwi pd niej zatrzęsły się w zawiasach, a okienkiem buchnął cuchnący dym.

—    W Imię Ujca i Syna! — zawołał przerażony braciszek — to ten kot szkaradny, jemu zawsze źle z oczów patrzyło, czułem ja, że to nic dobrego, tylko wy ojcze Bartoldzie wierzyć takim rzeczom nie chcecie.

I mruczał Piotr, ale jakie było jego zdziwienie, gdy wszedłszy do celi, zastał biednego kota rozciągniętego i bez życia, obok niegn leżał kamień. W celi panował okropny nieład, moździerz potoczył się aż pod ścianę, z półek pospadały książki, a olej z wywróconej lampki ciekł po podłodze.

Bartold podniósł kota.

— Widzisz, biedak niewinny, żal mi go bardzo, ale jakim sposobem stać się to mogło i gdzie podział się węgiel, saletra i siarka?

Mówił to oglądając moździerz, na spodzie którego nie było nic, prócz kawałka niedopalonego papieru.

Cela napełniła się tymczasem zakonnikami, pytali z przerażeniem, co mogło być przyczyną huku i dymu,

Bartold opowiedział swoim braciom, że przygotowywał właśnie mieszaninę z siarki, węgla i saletry, kieuy stał się wypadek, którego sam nie zrozumiał.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
NDIGCZAS005290072 djvu Iraków, 26 Października 1907 r. Rok 3. Nr. 22W®ffiGazetka dU dzieci. liodat
NDIGCZAS0052900720337766 djvu 171 —    Słyszałem ja o twojej przygód/!o z niedźwi
NDIGCZAS0052900720637768 djvu Odfazd ptaszków do ciepłych ks*a!ra Gdyby ptaszki miały takie same
NDIGCZAS0052900720437767 djvu 172 — Umykaj żwawo do domu! Chwal Boga,jue czyń źle nikomu, a wdzi
NDIGCZAS0085502060154390 djvu Ns 16, Poune.MjM lilii fftafftli Odtdlz. if. Sztab, Liczba 324-20
NDIGCZAS0085502060354391 djvu 3 lezczynności granicznych władz eolskich, domaga się doraźne] int
NDIGCZAS0085502060454392 djvu 4 cówek. Rozpoczął od mostu w Tczewie. Pomijając kwestję, po czyje
Sponsorzy13 301 djvu 23 a mały import wschodni, jak broń, pasy i wina greckie, do Wisły. Jarosław
Sponsorzy4101 djvu i3 duźey ) sztuk czterdzieści na osob np. j5. , włożyć do rondla, do czego do
Sponsorzy4 501 djvu źy go skoro się złowi, wpuścić na pół godziny do waniciiki napcłuioney wodą,
page0103 - 102 — Po skończonej nauce, kiedy ksiądz pleban odprawiał dziatki do domu, tak do nich prz
img13501 djvu 134 mówili, który patyczek pokazuję. Wskazuje patyczki i wywołuje uczniów do odpowied
DIGDRUK00106514 djvu 106 Pokazują tu w zamku głęboki loch pouziemny, zwany Dorotka, do którego w cz
DIGDRUK00106509 djvu 101 sław nakłonił ją, żeby się przeniosła wraz z towarzyszkami do niedostępneg
WA30879 I862 PRZEGLAD ARCHEOLOGJI8 I djvu 145 siące i tysiące, które zalewały cały kraj i szły aż d
WA30881 I902 SZSTEMATZCYNZ KURS1 I djvu 118 darstwa. Z takiego ukształtowania stosunków rodzi się p
img05201 djvu 51 czytaniu tego dyktatu, można zauważyć, że łatwiejsze litery do wymówienia odczyta
img17801 djvu 177 ę zaziębiają (bo powietrze zimne ogrzewa się w nosie, nim do płuc pjdzie). Czem m
img28101 djvu - 284 Układanie z patyczików, nici i drutu: Psia buda, pies, piłka do zabawy, drzewa.

więcej podobnych podstron