14 Ihn lektłnia fUatnfictnf
owo już mc istnieje; n /.nnk „N" zachowuje znaczenie luk że wtedy, |t«ly przestaje i sinieć jego nosiciel.
42 A może w grze lej maiu znaczenie i takie nazwy, których niiidy do /mineto narzędziu nic Klonowano? —4 Przypuśćmy, że /linkiem takim jcsl „X", i że osoba A dy. je ||t> osobie II cóż, takie znaki też mogłyby się /mileźć w gr/c językowej, a osoba ii mogłaby cwen* tualitic i na nie odpowiadać wzruszeniem ramion. (Mo. zna by to sobie wyobrazić jako swego rodzaju rozrywkę tych dwojga.)
41 Wielki) klasę przypadków, w których stosuje się słowo „znaczenie" choć nie wszyulklc jego zastosowaniu można objaśnić tak: znaczeniem słowa jest sposób użycia go w języku.
/mii -cnie nazwy zaś objaśnia się niekiedy przez wskazanie jej nosicielu,
44 Powiedzieliśmy: zdanie „Nothung mu ostra głownię*' mu sens nawet wtedy, gdy Nothung jest już slrzas-kanv, Otóż jest tak dlatego, że w owej grze językowej u/Ywn się nazwy także pod nieobecność jej nosiciela. Można sobie icdnuk wyobrazić grę językowi), w której nazw (t/n znaków, które też z. pewności;) uznalibyśmy za ..na/w \"I używa się tylko w obecności nosiciela; a więc można je -iiirw zastąpić zaimkiem wskazującym w połączeniu ze wskaż,uji)cym gestem.
4' Wskazujące „to" me może nigdy utrucić nosiciela. Można bv rzec: ..Póki istnieje jakieś Tb. poty wyruz ’to‘ ma tez znaczenie, obojętnie, czy owo (o jest proste, czy złożone" Jednak wcale nic dzięki temu wyraz ów
staje się nazwą. Wprost przeciwnie: nazwy nie używa się bowiem t gestem wskazującym, lecz się ją jedynie prze! liki gest objaśnia.
46. O cóż w końcu chodzi, gdy mawia się, że nazwy oznaczają właściwie coś prostego?
Sokrates (w Teajtecie): „O ile mnie pamięć nie myli, parokrotnie zdawało mi się słyszeć, że pierwsze - by tak się wyrazić — elementy, z których i my się składamy i wszystko inne, nie mogą być przedmiotem wypowiedzi rozumnej. Ze każdy z nich mianowicie, wzięty sam w sobie, da się tylko nazwać i że do tego nic już więcej dodać nie można, ani że jest. ani że nie jest Tak więc gdyby o elemencie można było w ogóle mówić [...], należałoby o nim mówić bez tamtych wszystkich dodatków. Faktycznie jednak niemożliwością jest o którejkolwiek z rzeczy pierwszych cokolwiek wypowiedzieć rozumnie; można ją tylko nazwać, bo jedynie nazwa jej przysługuje; rzeczy natomiast z owych pierwszych złożone, tak jak same są splotami czegoś, tak samo i nazwy ich, przez to, że są splotami, tworzą wypowiedź rozumną: splatanie bowiem nazw jest tym, co stanowi istotę wypowiedzi rozumnej"*.
Owymi elementami pierwszymi były też ’individuals’ Russella oraz moje 'przedmioty' (Traktat logiczno-filo-zoficzny).
47. Czymże jednak są owe proste składniki, z których złożona jest rzeczywistość? — Czym są proste składniki fotela? — kawałkami drewna, z których się składa? Czy też cząsteczkami lub atomami? - „Prosty” znaczy: nie złożony. Chodzi więc o to: w jakim sensie 'złożony'? Bo mówić 'po prostu o prostych składnikach fotela’ me ma najmniejszego sensu.
Albo; czy mój obraz wzrokowy tego drzewa, tego fote-
’ Przekład 1 leuryka l-leeuberga, w; Bogusław Wołnicwiez, Kieecy (akty, Witrszuwtt 196$.