33647 soc 9

33647 soc 9



118 ANTONINA OSTROWSKA

cych się z zaprezentowaną opinią). Ponownie jednak zdecydowanie najbardziej różnicuje tu badanych poziom wykształcenia. Struktura wykształcenia osób uznających lekarza za tego. „który wie najlepiej’* przedstawia się następująco: podstawowe - 32,4%, zasadnicze zawodowe - 32,7%, średnie - 24,1% i wyższe - 10,8% (V Cramera 0,13. p < 0000).

Przedstawione wyżej dane wskazują na modyfikowanie i uniezależnianie swojej terapii od lekarza, bez konsultacji z nim. Uzyskana w ten sposób autonomia jest więc raczej aktem samowoli niż rezultatem negocjacji z lekarzem. Czy jednak lekarze stwarzają pacjentom możliwości takich negocjacji? Odpowiedzi na to pytanie dostarcza badanie Halika (2000), który zapyta! swoich respondentów, czy w czasie leczenia szpitalnego byli (lub ktoś z ich rodziny) proszeni

0    wyrażenie zgody na określony zabieg czy sposób terapii. Okazało się, że tyle samo osób było pytanych co nie pytanych (46% tak, 44% nie, 10% trudno powiedzieć). A więc tylko co drugi pacjent miał szansę na aktywny udział w podejmowaniu decyzji dotyczących jego samego. Zauważmy, że tylko w takich przypadkach otwierały się możliwości dla wzajemnych „negocjacji”. Im wyższa była pozycja społeczna oraz wykształcenie pacjentów, tym większa szansa na to, że będą zapytani o zgodę. W pozostałych przypadkach pacjenci, jeżeli próbują uzyskać autonomię, mogą próbować to robić wyłącznie „na własną rękę”.

Jeżeli pomimo to - jak sugerują dotychczas przedstawione dane - pacjenci w coraz mniejszym stopniu postrzegają lekarza jako wyłącznego eksperta od spraw swojego zdrowia, to warto się zastanowić nad hipotetycznymi przyczynami tego stanu rzeczy. Zmiana ta może być efektem ogólnego wzrostu zapotrzebowania społecznego na funkcje eksperckie, a więc także rosnącego postrzegania lekarza jako raczej konsultanta w sprawach zdrowia niż decydenta; może być wynikiem zanegowania sposobu pełnienia przez niego roli zawodowej, choć bez kwestionowania jego autorytetu; może wreszcie być skutkiem zanegowania jego wiedzy i skuteczności w ogóle.

Nie dysponujemy niestety wynikami badań, które naświetliłyby tę kwestię w wystarczający sposób. Pewne światło na analizowany problem mogą rzucić jednak dane na temat pożądanych zalet lekarza - wiedzy oraz cech charakteru

1    usposobienia. Dane uzyskane w jednym z analizowanych tu badań (1999) pokazują hierarchię ważności niektórych z tych cech w oparciu o częstotliwość wyborów1. W oparciu o nie możemy pośrednio coś wnioskować o zapotrzebowaniu na realizację roli zawodowej lekarza w określony sposób.

Na pierwszym miejscu znajdują się tu oczywiście kwalifikacje medyczne lekarza. Oprócz nich jednak 70,4% badanych uważa, że powinien on także reprezentować sobą pewne zalety jako człowiek - cechy, które przyczynią się właśnie do tego, że będzie się on pożytkowaf swoją wiedzą w sposób najbardziej

satysfakcjonujący pacjenta. Najczęściej wymieniane były: sumienność i odpowiedzialność (50,5%). przedkładanie dobra pacjenta nad własne korzyści (35,8%). umiejętność nawiązywania kontaktów z pacjentami (34.6%). umiejętność przystępnego wyjaśnienia przyczyn chorób i sposobu leczenia (33%), bezinteresowność i uczciwość (30,0%), życzliwość (28,9%), cierpliwość (21.0%), wrażliwość i współczucie dla cierpienia (19,7%), rozumienie innych (13.5%), zdolność do poświęceń (8,7%).

Powyższa lista zawiera dość różne kwalifikacje lekarza; są to więc zarówno pewne cechy moralne (sumienność, uczciwość), idealistyczne czy wręcz „judy-mowskie” (przedkładanie dobra pacjenta nad własne korzyści, zdolność do poświęceń), ęrrjpatyczne (rozumienie innych, współczucie dla cierpienia), wreszcie te, które możemy utożsamiać z dyspozycją lekarza do partnerstwa z pacjentem. Za te ostatnie należy uznać przede wszystkim umiejętność nawiązania kontaktu z pacjentem oraz umiejętność przystępnego wyjaśnienia przyczyn chorób i sposobu leczenia. Obie te cechy należą do częściej wymienianych przez badanych. Można zatem sądzić, że ze strony pacjentów istnieje dość wyraźne zapotrzebowanie na partnerski styl lekarza w stosunku do nich. Bardziej szczegółowa analiza danych pozwala zidentyfikować segmenty społeczeństwa, dla których kwestia ta jest szczególnie istotna.

Tak więc kobiety nieco częściej niż mężczyźni zgłaszają potrzebę kontaktu partnerskiego z lekarzem, jest to także potrzeba częściej werbalizowana przez osoby w wieku średnim (26 - 50 lat). Partnerstwo jako pożądana cecha jest najrzadziej podkreślane przez osoby starsze, powyżej 60. roku życia - można zatem uznać, że w większym stopniu akceptują one tradycyjną, „paternalistyczną" rolę lekarza. Podobnie jednak jak w przypadku innych, poprzednio analizowanych danych na temat partnerstwa i autonomii w relacji pacjent - lekarz najwyraźniejszą rolę odgrywa tu wykształcenie (tabela 4).

Tabela 4. Zapotrzebowanie na elementy partnerskie w roli lekarza a wykształcenie (1999) (odsetki dokonujących określonego wyboru w każdej kategorii wykształcenia)

Elementy partnerskie

Wykształcenie

Siła związku

Podstaw.

Zawodowe

Średnie

Wyższe

Umiejętność nawiązywania kontaktów z pacjentami

14.7%

24,0%

27.8%

2S.3%

V Cr. 0.132

p< 0000

Umiejętność wyjaśniania przyczyn chorób i sposobu leczenia

13.6%

21,0%

25.4%

34.1%

V Cr 0.163

p< 0000

1

Badani proszeni byli o wybór trzech najważniejszych cech z przedstawionej im listy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
soc 6 112 ANTONINA OSTROWSKA zdobywać z różnych źródeł informacje o zdrowiu i o problemach zdrowotny
soc 8 116 ANTONINA OSTROWSKA Niewielkie różnice obserwujemy wśród osób z wykształceniem średnim i
37283 soc 5 110 ANTONINA OSTROWSKA popłatnym. Natomiast pacjentami lekarzy - uprzednio przewyższając
85657 soc 7 114 ANTONINA OSTROWSKA lu paternalistycznego (lekarz wie najlepiej, co jest właściwe dla
soc 10 120 ANTONINA OSTROWSKA * * * Wszystkie analizowane dotychczas kwestie związane z relacją pacj
soc 10 120 ANTONINA OSTROWSKA * * * Wszystkie analizowane dotychczas kwestie związane z relacją pacj
42 Ze spisu rzeczy po Antonim Malczewskim okazuje się: iż oprócz kilku książek w języku francuzkim i
page0165 — *65 — być nieubłaganym dla niepunktualnych i spaźniają-cych się. Naznaczając komuś spotka
page0847 839Sorrento — Sosna cych się szczególniej czystością i trudniących się głównie chowem jedwa
Nowi profesorowie■ Andrzej Antoni Kowalczyk Urodził się w 1948 r. w Toruniu. Studiował w latach 1965
118 119 Drgania i rozchodzenie się falmechanicznychRuch drgający Ruch drgający jest to taki ruch, w
HPIM4406 76 Antonimi Ostrówka N Błędne uproszczone oczekiwania i założenia dotyczące inrerakcji z os

więcej podobnych podstron