42 Kondycja ludzka
poświęcenia swego życia sprawom miasta, wymagało odwagi, ponieważ tylko w gospodarstwie naczelną troską było własne życie i przetrwanie. Ktokolwiek wkraczał w dziedzinę polityczną, musiał najpierw być gotów zaryzykować własne życie, zaś zbyt wielkie umiłowanie własnego życia, stając na przeszkodzie wolności, było niezawodną oznaką niewolnictwa1. Odwaga stała się zatem cnotą polityczną par excellence i tylko ci, którzy ją posiadali, mogli zostać dopuszczeni do wspólnoty równych; wspólnota ta była polityczną tak pod względem treści, jak i celu, przez co wykraczała poza zwykłe przebywanie razem z innymi, narzucone przez pilne życiowe potrzeby wszystkim ludziom — niewolnikom i barbarzyńcom tak samo jak Grekom2. „Życie dobre”, jak nazwał
Arystoteles życie obywatela, było zatem nie po prostu lepsze, w większym stopniu wolne od trosk czy^szlachetniejsze niż zwykłe życie, ale miało zupełnie inną jakość.dByło „dobre” o tyle, o ile dzięki panowaniu nad koniecznościami zwykłego życia, uwolnieniu się od trudu pracy i od czynności wytwórczych oraz przezwyciężeniu wrodzonego pędu istot żywych do przetrwania nie było już ograniczone do biologicznego procesu życia. \
U korzeni greckiej świadomości politycznej znajdujemy niezrównaną jasność i precyzję w przeprowadzeniu tego rozróżnienia. Żadnej czynności mającej na celu jedynie zarabianie na życie, podtrzymanie samego procesu życiowego, nie zezwolono na wkroczenie w dziedzinę polityczną, i to za cenę poważnego ryzyka pozostawienia handlu i rękodzieła pracowitości niewolników i cudzoziemców, w wyniku czego Ateny rzeczywiście stały się „rentopolis” z „proletariatem konsumentów”, co tak barwnie opisał Max Weber3. Prawdziwy charakter tej polis wyraźnie widać jeszcze w politycznej filozofii Platona i Arystotelesa, nawet jeśli linia graniczna między gospodarstwem domowym i polis niekiedy ulega zatarciu, zwłaszcza u Platona, który, prawdopodobnie w ślad za Sokratesem, przykłady i wyjaśnienia dotyczące polis czerpał z codziennych doświadczeń życia prywatnego, ale też u Arystotelesa, gdy ten, idąc w ślady Platona, wysuwał przypuszczenie, iż przynajmniej historyczne pochodzenie polis musi być związane z koniecznościami życia i że tylko jej treść lub inherentny cel (telos) wykracza poza zwykłe życie, spełniając się w „życiu dobrym”.
Te aspekty nauk szkoły sokratejskiej, wkrótce potem za-ksjomatyzowane do granic banalności, były wówczas najnowsze i najbardziej rewolucyjne, a wyrastały nie z rzeczywistego doświadczenia w życiu politycznym, lecz z pragnienia uwolnienia się od jego brzemienia, pragnienia, które filozofowie, wedle swego rozumienia tych spraw, mogli usprawiedliwić jedynie pokazując, że nawet ów najbardziej swobodny ze wszystkich sposobów życia wciąż jeszcze związany był z koniecznością i jej podporządkowany. Jednak tło aktualnego doświadczenia politycznego, przynajmniej u Platona i Arystotelesa, nadal było tak silne, że nigdy nie podawano w wątpliwość różnicy pomiędzy sferą gospodarstwa
„Za czasów Solona niewolnictwo zaczęto uważać za gorsze niż śmierć” (Robert Schlaifer, Greek Theories of Slavery from Homer to Aristotle, „Harvard Studies in Classical Philology”, 1936, XLVII). Od tego czasuphilopsychia („umiłowanie życia”) i tchórzostwo zaczęto utożsamiać z niewolnictwem. Dlatego też Platon mógł sądzić, że udowodnił naturalne niewolnictwo niewolników tym, że nie przedkładają oni śmierci ponad zniewolenie (Państwo 386A). Późne echo tego znaleźć można w odpowiedzi Seneki na skargi niewolników: „Wolność jest blisko, a są tacy, którzy chcą być niewolnikami?” [Seneka, Listy moralne do Lucyliusza, dz. cyt., list 77] lub w jego vita si moriendi virtus abest, servitus est — „Albowiem życie, jeśli brak nam odwagi, by umrzeć, jest niewolą” (List 77). Dla zrozumienia starożytnej postawy wobec niewolnictwa warto pamiętać, że większość niewolników to byli pobici wrogowie i że, ogólnie rzecz biorąc, tylko niewielki procent stanowili urodzeni w niewoli. I podczas gdy w republice rzymskiej niewolnicy pochodzili na ogół spoza granic władzy Rzymu, niewolnicy greccy byli zazwyczaj tej samej narodowości co ich panowie; dowiedli oni swej niewolniczej natury nie popełniając samobójstwa, a ponieważ odwaga była cnotą polityczną par excellence, wykazali tym samym swą „naturalną” bezwartościowość, to, że nie nadają się na obywateli. Postawa wobec niewolników zmieniła się w Cesarstwie Rzymskim, nie tylko pod wpływem stoicyzmu, ale również dlatego, że pośród niewolników było o wiele więcej takich, którzy urodzili się już w niewoli. Ale nawet w Rzymie Wergiliusz uważał, że labos i śmierć w niesławie to rzeczy blisko związane (Eneida, VI).
Odwaga odróżniająca wolnego człowieka od niewolnika to temat poematu kreteńskiego poety Hybriasa: „Moje bogactwa to włócznia, miecz i piękna tarcza... Ale ci, którzy nie ważą się nosić włóczni, miecza i pięknej tarczy osłaniającej ciało, padają na kolana z trwogą i zwracają się do mnie jak do pana i wielkiego króla” (cyt. za Eduard Meyer, Die Sklaverei im Altertum, 1898, s. 22).
Max Weber, A gra rve rhd Itnisse im Altertum, w: Gesammelte Aufsatze zur Sozial- und Wirtschaftsgeschichte, 1924, s. 147.