Rozdział 2
36
się w swoim kręgu, widząc na zewnątrz same zagrożenia dla ich tożsamości.
W tym miejscu należy wprowadzić jeszcze jedno dodatkowe pojęcie tzw. pętli (loops). W systemie mechanizmy sprzężeń zwrotnych dodatnich i ujemnych nie stanowią kontinuum o charakterze linearnym, ale tworzą pętle, tj. serie wzajemnie uwarunkowanych zdarzeń. Maruyama (1968), sądzi, że nie jest łatwo ocenić, jaki będzie ostateczny wynik interakcji pętli obu typów sprzężeń. Twierdzi on, że rozumienie organizmów lub społeczeństw może być osiągnięte tylko na drodze badania obu typów pętli i relacji pomiędzy nimi. Sądzi także, że oba typy procesów mogą zmieniać się przechodząc jedne w drugie. Tendencja do zmiany może w pewnym momencie np. ulec zahamowaniu, ponieważ traci swój przystosowawczy charakter i przekształcić się w tendencję do stabilizacji. Może też dziać się odwrotnie. Stosunkowo stabilny system może wejść na drogę wiodącą ku dezorganizacji. Jeśli np. stopień bliskości w diadzie małżeńskiej jest zbyt duży, może samoistnie wystąpić nagła zmiana w kierunku zwiększenia dystansu pomiędzy małżonkami. Większość teoretyków wiedzy o systemie zgodna jest co do tego, że prawidłowo funkcjonujący system rodzinny charakteryzuje pewna równowaga tendencji do zmiany oraz tendencji do zachowywania stałości. Klinicyści zajmujący się terapią rodzin w pełni potwierdzają te obserwacje. Im bardziej funkcjonalna rodzina, tym bardziej wyważone są obie tendencje, pozostając w równowadze. W ocenie mechanizmów regulujących funkcjonowanie systemu rodzinnego czas odgrywa szczególnie ważną rolę. W niektórych bowiem momentach system pozostaje w równowadze, w innych mogą dominować w nim tendencje stabilizacyjne, a w jeszcze innych tendencja do zmiany. Terapeutyczne próby oddziaływania na system rodzinny w chwili kiedy znajduje się on w równowadze, co w przełożeniu na język kliniczny oznacza, że rodzina nie jest w kryzysie, często kończą się niepowodzeniem. W takich wypadkach stosuje się liczne manewry terapeutyczne zmierzające do wywołania w rodzinie stanu napięcia, lub inaczej destabilizacji systemu rodzinnego. W analizie pętli procesów zachodzących w systemie należy także brać pod uwagę, że zachodzą one na wielu poziomach, włączając w to inne systemy powiązane z tym, którym w danym momencie się zajmujemy. Kierunek tych zmian i ich funkcja mogą być rozbieżne. Wiadomo, że może się
/darzyć, iż destrukcja mniejszego systemu może służyć przeżyciu większego i odwrotnie. Procesy zachodzące w rodzinie, które wydawać się mogą dla niej niekorzystne, mogą być korzystne dla szer-'./ego systemu, np. rodziny pochodzenia. Najbardziej jednak oczywisty dla terapeuty rodzinnego jest fakt, iż choroba jednego z członków rodziny, który sam w sobie jest systemem, nie może być analizowana licz zrozumienia jej znaczenia dla rodziny jako całości, a więc szerszego systemu. Również na objawy należy patrzeć z dwu punktów widzenia: ich znaczenia dla jednostki i ich skutków dla rodziny. (>bjawy te czynią identyfikowanego pacjenta słabym i często bezbronnym na poziomie jednostkowym, a równocześnie mogą mu dać olbrzymię kontrolę na poziomie rodzinnym. Reasumując można powiedzieć, że stwierdzenie, czy mamy do czynienia z procesami morfostatycznymi czy też morfogenetycznymi w tym samym czasie, zależy od punktu widzenia, z którego prowadzimy obserwacje. Ta analiza funkcjonowania systemów ma ścisły związek z socjologiczną analizą procesu etykietowania i dewiacji społecznej, szczególnie w odniesieniu jednostki do rodziny i szerszego systemu społecznego. Warto też pamiętać, że proces czynienia z jednego z członków rodziny kozła ofiarnego bywa często błędnie rozumiany jako proces o charakterze linearnym. Terapeuci rodzinni mówią np. o tym, że dziecko jest kozłem ofiarnym w rodzinie, wyposażając je tym samym w stałe cechy, a więc mówią o stanie, podczas gdy jest ono częścią procesu cyrkularnego. Niektórzy terapeuci systemowi uważają, że każda choroba powinna być redefiniowana w tych kategoriach. Haley (1971) nazywa schizofrenię „konfliktem grup” i sugeruje, że zachowania członka systemu rodzinnego nazywanego schizofrenikiem są niczym innym jak tylko mediacją pomiędzy skonfliktowanymi częściami rodziny, a także szerszego systemu, w tym rodziny pochodzenia. Tak więc, niektóre zachowania na pozór pozbawione sensu lub wręcz destrukcyjne na poziomie jednostkowym, mają głęboki sens na poziomie systemu rodzinnego, chroniąc go na przykład przed rozpadem. Nie można też zapominać, że społeczeństwo jako system społeczny nadrzędny w stosunku do rodziny także bierze udział w tych procesach, najczęściej pełniąc rolę mechanizmu nasilającego zmianę, zgodnie z własnymi celami tworzenia dewiantów. Obecność tych ostatnich, jak wiadomo z socjologii dewiacji, ma swoje pozytywne znaczenie dla społeczeństwa. Tworzenie dewiantów na poziomie