166 Osoby niepełnosprawne w Polsce w lalach dziewięćdziesiątych
Również w odniesieniu do respondentów objętych naszym badaniem panelowym, a więc osób przeciętnie starszych wśród ogółu niepełnosprawnych, realizowana polityka nie przyczyniła się do poprawy ich sytuacji na rynku pracy ani też do znaczącej poprawy ich sytuacji finansowej. Wyniki naszego badania skłaniają raczej do wniosku, że osoby te i ich rodziny odczuły bardziej niż inni skutki eskalacji bezrobocia; bardziej dolegliwe były też dla nich skutki procesu komercjalizacji usług w zakresie leczenia i rehabilitacji oraz wzrostu cen leków. Realny wzrost przeciętnych dochodów na osobę w badanych rodzinach w latach 1993-1999 nie przekroczył 18%, gdy tymczasem wzrost ten wyniósł w okresie 1993-1998 prawie 25% dla ogółu polskich gospodarstw domowych.
Niepokój budzą zwłaszcza wyniki, które pokazują pogorszenie się w 1999 roku sytuacji osób, które w 1993 roku zaliczały się do typu najbardziej aktywnych i stosunkowo zamożnych. Niezależnie od procesu starzenia się, któremu podlegali przecież wszyscy badani, utracili oni łatwo swój kapitał aktywności w wyniku coraz trudniejszych warunków na rynku pracy dla inwalidów. Znamienne jest, że w 1999 roku sytuacja finansowa tej grupy ludzi zbliżyła się do sytuacji osób najbardziej upośledzonych statu-sowo, wyizolowanych i pasywnych. W rezultacie dwukrotnie zwiększył się w 1999 roku udział osób wcześniej aktywnych i względnie dobrze sytuowanych w przedziale 20% najniższych dochodów oraz także dwukrotnie zmniejszył się ich udział w przedziale 20% najwyższych dochodów.
Ogólnie można stwierdzić, że niepełnosprawni należeli do tej części społeczeństwa, która - obiektywnie uzależniona od systemu ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego - więcej traciła na odchodzeniu od modelu państwa opiekuńczego, niż zyskała w procesie urynkowienia gospodarki.
Sytuacja mieszkaniowa
Pogłębiający się deficyt mieszkań w latach dziewięćdziesiątych w Polsce w wyniku przedłużającego się kryzysu budownictwa mieszkaniowego oraz szybko rosnące ceny mieszkań były poważną przeszkodą w samodzielnym zamieszkaniu przez nowo zakładane rodziny również wśród niepełnosprawnych. W grupie naszych respondentów liczba gospodarstw domowych zamieszkujących wspólnie z innymi nawet wzrosła (orientacyjnie z 6% w 1993 roku do 14% w 1999 roku). Pod względem powierzchni
zkalnej oraz zagęszczenia izb ich sytuacja nawet się nieco poprawiła l<", 1999 roku nie odbiegała zbytnio od przeciętnej krajowej.
1 ^jm0 oznak poprawy mieszkania osób niepełnosprawnych mają jed-nadal gorszy standard sanitamo-techniczny i wymagają częściej niż nne kapitalnych remontów. Rzadziej niż przeciętnie są one wyposażone , ioan z bieżącą wodą, ubikację spłukiwaną, łazienkę czy telefon. Niepełnosprawni nadał też częściej niż inni ogrzewają swe mieszkania piecami na węgiel czy drewno, co jest w ich sytuacji szczególnie uciążliwe.
W rezultacie wzmożonych w Polsce w latach dziewięćdziesiątych zakupów dóbr trwałego użytku postępowała również wśród gospodarstw domowych inwalidów wymiana wyposażenia na dobra „drogiej generacji”.
W badanym okresie szybko zwiększało sięnp. wyposażenie w pralki automatyczne, magnetowidy czy samochody.
Oceniając swą sytuację mieszkaniową nasi respondenci byli w 1999 roku częściej niż w 1993 roku usatysfakcjonowani wielkością mieszkania oraz zadowoleni z posiadanych „wygód”. Większe niezadowolenie okazywali natomiast w kwestii przystosowania swych mieszkań do potrzeb niepełnosprawnych domowników. Wiąże się to zapewne z silniejszym odczuciem w starszym wieku różnych deficytów, a być może poszerzyła się wiedza naszych respondentów oraz wzrosły oczekiwania co do ułatwień i pomocy technicznych, które można zainstalować w mieszkaniu.
Zakres i główne czynniki ubóstwa wśród osób niepełnosprawnych
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych zaznaczył się proces relatywnego ubożenia rodzin utrzymujących się głównie ze świadczeń społecznych, w tym z rent inwalidzkich. Wynikało to ze spadku relacji poziomu rent i emerytur do poziomu dochodów z pracy. Relacja przeciętnej emerytury i renty finansowanej z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej była najkorzystniejsza w 1991 roku (około 65%), co było związane z wprowadzeniem korzystnych zasad waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych oraz z ich generalną rewaloryzacją (likwidacja tzw. starego portfela rent i emerytur). W 1998 i 1999 roku relacja ta obniżyła się do poziomu 59%. Równocześnie wzrósł udział osób otrzymujących świadczenia w wysokości nie przekraczającej połowy przeciętnego wynagrodzenia (wzrost z 37% w 1992