442
K. W. MAJEWSKI
Im wyższy jest stopień ametropii, tem wyraźniej zjawisko to występuje. Do wyjaśnienia tego zjawiska służy załączona rycina 162, przedstawiająca na jednym przekroju wszystkie trzy zasadnicze typy stanów refrakcyi oka. Widzimy, jak w trzech następujących po sobie fazach ruchu drucika, który trzeba sobie wyobrazić ustawionym prostopadle do płaszczyzny papieru, cień jego przesuwa się w obrębie kręgu rozproszenia na dnie oka krótkowzrocznego w kierunku przeciwnym, na dnie zaś oka dalekowzrocznego w kierunku zgodnym z ruchem drucika. Ze zachowanie się cienia widzianego przez oko jest temu wprost przeciwne (przy myopii ruch zgodny, przy hypermetropii odwrotny), to pochodzi stąd. że oko wszelkie wrażenia odbierane siatkówka umiejscawia w przestrzeni w kierunku promieni przechodzących przez punkt węzłowy, odwraca zatem nietylko obrazy siatkówkowe, ale i kierunek ruchu obrazów przesuwających się po siatk. iwce.
Na rycinie tej widzimy dalej, że w oku miarowem stożek promieni wierzchołkiem swym dotyka siatkówki, wszystkie promienie schodzą się tu w jednym punkcie i w punkcie tym ginie zupełnie cień drucika. Jedynie jasność obrazu cierpi nieco podczas przejścia przed źrenicą drucika, bo ten gasi pewną, nieznaczną część promieni.
Jeżeli obserwując wciąż ruch cienia, zgodny lub przeciwny, ustawiamy przed okiem badanem coraz to silniejsze szkła wklęsłe, względnie wypukłe, spostrzegamy ruch cienia tak długo, dopóki nie dojdziemy do soczewki, która ame-tropię w zupełności wyrówna- Vi tej chwili, pomimo poruszeń drucika, żadnego cienia w obrębie płomienia świecy nie możemy zauważyć. To zniknięcie cienia jest przy tem doświadczeniu wskazówką, żeśmy ametropię wyrównali i że szkło w tej chwili użyte możemy uważać za miarę zachodzącej wady refrakcyi. Zjawisko to zostało zużytkowane w okulistyce do jednej z podmiotowych metod oznaczania refrakcyi (t. zw. sK i a ki n e sk o pi a). Jeżeli ustawimy przed okiem miarowem szkło zbyt silne, przekraczające stopień jego ametropii, wtedy ruch cienia ze zgodnego staje się odwrotnym, z odwrotnego zaś zgodnym. Zjawisko to łatwo zrozumieć, gdy się zważy, że szkło zbyt silne stwarza wadę przeciwną, myopię zamienia na hypermetropię i odwrotnie. Nazywamy to hyperkorrekcyą.
Zupełnie analogiczne zjawisko spostrzegamy, patrząc na odległy punkt świecący albo na biały krążek na czarnem tle przez wąską szczelinę w nieprzeźroczystej płytce i jeśli płytkę tę poruszamy przed okiem w kierunku prostopadłym do długości szczeliny. W tym wypadku miejsce dru< ika rzucającego cień zastępuje szczelina przepuszczająca promienie. W przypadkach ametropii dzięki temu, że płytka odcina przeważną część promieni, kręgi rozproszenia ulegną znacznemu pomniejszeniu i krążek biały będzie widziany o wiele ostrzej, niż wolnem okiem, ale będzie wykonywał pozorne ruchy, w razie myopii zgodne, a w razie hypermetropii przeciwne ruchom szczeliny.
Do wyjaśnienia tego zjawiska może służyć ta sama rycina 162, trzeba solne tylko wyobrazić, że położenia J, 2, 3 zajmuje kolejno nie drucik, lecz szpara stenopeiczna i że po tychże samych drogach, co tam cień drucika, przebiega tu wiązka promieni. Zjawisko to może być w podobny sposób, jak skia-kineskopia, wyzyskane do oznaczenia stanów refrakcyi (k i n e sk o p i a).
Jeżeli zamiast poruszać przed okiem jedną szczeliną, ustawimy przed niem nieruchomo kilka równoległych szczelin, lub, co na jedno wyjdzie, szereg