72
bujniejsza fantazja anatoma nie zdoła wysnuć pochodzenia którejkolwiek z tych trzech grup od dwu innych ani też dowieść, iż od którejkolwiek z nich pochodzą kręgowce. Trudno pomyśleć, aby lancetnik rozwinął się z rozgwiazdy lub mątwy. Teoretycznie próbowano wykazać pokrewieństwo ryby z rakiem, ale na to trzeba wykonać taki skok karkołomny, na jaki się żaden rozważny człowiek zdecydować nie mógł. Właściwie tutaj stwierdzić raczej należy rażące przeciwieństwo. Co dziwna jednak, oto jest rzeczą całkiem możliwą wywieść naodwrót pochodzenie każdej z tych trzech grup od wyższego typu robaka. Robak, od którego wziął początek- ród raków i owadów (do tego rodzaju zaliczyć można pijawkę i dżdżownicę) jest wprawdzie bardzo różny od osłonicy. Widocznie w wyższej klasie robaków nastąpiło już pewne rozszczepienie i zróżniczkowanie rozwoju. W ogóle jednak przekonywającem jest przypuszczenie, że najwyższy stopień robaka rozrodził się na odrębne szczepy: owady, mięczaki, szkarłupnie i kręgowce, jakoby na cztery kierunki «możliwości» dalszego rozwoju, z nich zaś tylko jeden kierunek dobiegł do punktu kulminacyjnego: do człowieka. Ta najwyższa klasa robaków ze swej strony pochodzi od klasy niższej, ta więc staje się przez to najbliższym wspólnym pniem rodzinnym dla całego robaczego potomstwa, a więc i dla człowieka.
Skoro zechcemy sobie utworzyć obraz robaka najniższego rzędu, dojdziemy w końcu do istoty zdumiewająco prostej. Wyobraźmy sobie, że człowiekowi odejmujemy kolejno wszystkie członki, wszystkie narządy wewnętrzne: ręce i nogi, -czaszkę, kręgosłup, rdzeń pacierzowy nawet, a wreszcie i system krwionośny, wszystkie organy, leżące między żołądkiem a skórą, tak, by w końcu pozostała tylko skóra i w niej pomieszczony żołądek. Nawet zadek, który wyższym robakom nadawał jeszcze postać rury, zarasta, pozostaje tylko jeden otwór, stanowiący razem i usta i odbyt.