U8
„veto” (co znaczy „nie pozwalam”), choćby przez jednego posła, który protestował głośno przeciw czynnościom sejmu, poczem opuszczał izbę i wyjeżdżał z miasta. Sejm nie mógł dalej obrador wać, a wszystkie jego poprzednie uchwały traciły ważność i przestawały obowiązywać. Najczęściej posłowie uciekali się do wstrzymania czyli zatamowania czynności sejmowych Poseł przez wymówienie wyrazów: „wstrzymuję czynność”, udaremniał powzięcie uchwał przez Izbę. Mogła ona wprawdzie nadal obradować, ale bez prawa stanowienia nowych ustaw aż do chwili cofnięcia słów powyższych przez opornego posła, w przeciwnym razie sejm rozchodził się, nie dokonawszy prac swoich. Prawo zrywania sejmów wy--pływąło z pojęcia stanowiska posła jako pełnomocnika szlachty sejmikowej. Związany ściśle instrukcyami, nie mógł on pozwalać na nic, co-by się nie zgadzało z wolą wyborców i interesami danego województwa. Dla drobnych, zaściankowych interesów, dla prywaty i przekupstwa rwano obrady nad najważniejszepii zagadnienia-* mi państwa, w chwilach grożącego niebezpieczeństwa zostawiano Rzeczpospolitą bez wojska, bez podatków', zaniedbywano załatwienie spraw najbardziej piekących. Nieraz udaremniano obrady sejmu w ten sposób, iż posłowie oznaczony czas sześciu, czy dwóch tygodni, strawili na swarach, kłótniach, niezgodach, a potem, nie przedłużając terminu obrad, rozjeżdżali się do domów, nie zostawiając śladu swej działalności. Kraj wystawiony był na niebezpieczeństwo nierządu i obcego najazdu; w braku władzy centralnej rządziły sejmiki ziemskie i rozstrzygały samodzielnie sprawy najważniejsze. To też zagranicą przestano liczyć się z bezsilną Rzecząpospolitą, lekceważono jej wolę,