80 Druidzi
Dio Kassjusz natomiast nie myli Celtów z Germanami, kiedy wspomina
0 Gannie, „dziewicy pośród Celtów”, która przejęła obowiązki wyroczni po Veledzie. Ganna miała towarzyszyć Masyosowi, królowi Semnonów (Sem-nones), w misji do cesarza Domicjana, młodszego syna Wespazjana, który sprawował władzę w latach 81-96 n.e. Ganna, której imię prawdopodobnie pochodzi od celtyckiego słowa oznaczającego pośrednika (słowo to przetrwało w języku walijskim w formie canol), została przyjęta przez cesarza, ugoszczona
1 odesłana do domu. Potwierdza to Flavius Vopiscus, który twierdzi, że Ganna pochodziła z galijskiego plemienia Tungrów (Tungrii, dzisiejsze Tongres koło Liege w Belgii).
Pomponiusz Mela mówi w dziele De Chorographia o dziewięciu kapłankach dziewicach z wyspy Sena [dzisiejsza Ile de Sein] w pobliżu Pointę du Raz na zachodnim wybrzeżu Armoryki (czyli Bretanii), które znały przyszłość i wygłaszały przepowiednie żeglarzom. Mela nie używa słowa „druidki”, lecz nazywa je Gallicenae. W bretońskiej tradycji kobiety te nazywano Groac'h lub Grac’h, co miało oznaczać „płomiennogłowe”. J.F. Campbell usiłował wykazać związek tego słowa ze szkockim gaelickim gruagach, oznaczającym „żeńską formę szkockiego chochlika, krasnoludka”, a w użyciu przymiotnikowym odnoszącym się do głowy „o pięknych włosach”. Campbell sądzi, że gruagach to pierwotnie druidki i bóstwa słoneczne zdegradowane do roli wróżek i chochlików w czasach chrześcijańskich. Gallicenae z całą pewnością posiadają cechy druidek opisanych w literaturach celtyckich, które w późniejszych czasach przekształciły się w różne „czarownice i wiedźmy”.
Fascynującym znaleziskiem okazała się inskrypcja z Larzac, zawierająca imiona dziewięciu „czarownic” (druidek). Ołowianą tabliczkę znaleziono w grobie numer 71 pośród 115 grobów na cmentarzysku w okolicach Millau, datuje się ją na lata 90-110 n.e. Według tłumaczenia M. Lejeune’a (Etudes Celticjues XXII, 1985) tekst ten stanowi formułę magiczną mającą uchronić zmarłych przed złą mocą czarownic. W jednym miejscu wymienia się siedem imion, dwa dalsze pojawiają się w innym miejscu. W analizie tego tekstu Lejeune zastanawia się nad magicznym znaczeniem siedmiu wiedźm, ale zbijają go z tropu dwa następne imiona. Najwyraźniej Lejeune zapomniał o symbolice liczby dziewięć i o dziewięciu Gallicenae.
Dziewięć Gallicenae ma również swój odpowiednik w legendzie o dziewięciu czarodziejkach pilnujących gorących źródeł w Gloucester. Legenda ta przytoczona jest w walijskiej opowieści o księciu Peredurze.
Strabon wspomina o wyspie podobnej do Seny, leżącej w pobliżu ujścia Loary, gdzie kobieta o imieniu Namnites służyła bóstwu podobnemu Bakchusowi, rzymskiemu odpowiednikowi Dionizosa, boga wina i rozkoszy. Strabon, prawdopodobnie powtarzając za Posejdoniosem, podkreślał z naciskiem, że galijskie kapłanki były bardzo niezależne od swych mężów, potwierdzając przy okazji tezę o małżeństwach wśród kasty kapłańskiej. Co interesujące, tradycja
Fort Dun Aengus na Inishmore z kamiennymi „końmi fryzyjskimi” (na pierwszym planie), broniącymi wejścia, I-V w. n.e.