10) Giddens r. 16 ppkt. Teorie nauczania a problem nierówności [w:] Socjologia
Kody językowe Bernstein
Istnieje kilka teorii współczesnej oświaty i jej wpływu na nierówności społeczne. Ta z nich kładzie nacisk na umiejętność posługiwanie się językiem. W latach '70 Basil Bernstein zauważył, że dzieci o różnym pochodzeniu społecznym w pierwszych latach życia poznają różne kody językowe, czyli odmiany mowy, mające wpływ na ich naukę w szkole.
Przedmiotem zainteresowanie Bernsteina są konsekwentne różnice w sposobie posługiwania się językiem, szczególnie zaznaczone w przypadku dzieci z uboższych i zamożniejszych rodzin. Rozróżnia ona dwa kody językowe:
kod ograniczony - na którym opiera się mowa dzieci robotniczych i rówieśników, z którymi spędzają czas. To taki sposób posługiwania się jeżykiem, w którym mówiący robi wiele ukrytych założeń, oczekując, że inni je znają. Wynika to z tego, iż kultura robotnicza najczęściej opiera się na bliskich więziach i stosunkach sąsiedzkich, w których wszyscy uznają te same wartości i normy i nie ma potrzeby ich wypowiadania. Przez co kod ten nadaje się bardziej do wymiany praktycznych informacji, niż do dyskusji na tematy abstrakcyjne.
Dziecko nie otrzymuje w domu odpowiedzi na swoje pytania, przez co ma mniejszą wiedzę i jest mniej ciekawe świata
Trudno mu będzie reagować na abstrakcyjny język nauczania
Trudności z uchwyceniem rozróżnień pojęciowych wymagających abstrakcyjnego myślenia
Większość przekazu nauczyciela będzie dla dziecka niezrozumiała
kod rozwinięty - na którym opiera się mowa dzieci z klasy średniej. Obejmuje posługiwanie się językiem w taki sposób, że
znaczenia poszczególnych słów zostają wyodrębnione i dopasowane do wymagań określonej sytuacji
Język jest słabiej związany z określonymi kontekstami
Łatwiej jest uogólniać i używać pojęć abstrakcyjnych
Wynika to z tego, iż matki wychowujące dzieci w klasie średniej często tłumaczą im powody i zasady, jakimi kierują się, nakazując im coś lub czegoś zabraniając.
Dzieci, które opanowały kod rozwinięty lepiej radzą sobie z formalnymi wymaganiami szkolnymi i lepiej odnajdują się w środowisku szkolnym, natomiast język dzieci posługujących się kodem ograniczonym jest „niepełny”, co oznacza jedynie, że kłóci się z akademicka kulturą szkoły.
Wyniki badań Joan Tough nad językiem dzieci z klasy robotniczej i średniej potwierdzają istnienie różnic. Zgadza się, że dzieci robotnicze z reguły rzadziej uzyskują odpowiedzi na swoje pytania i słyszą uzasadnienia tego, co ktoś ma im do powiedzenia.
Ukryty program szkolenia - Illich
Ivan Illich - jeden z najbardziej kontrowersyjnych teoretyków systemu edukacyjnego. Jego zdaniem szkoły powstały dla realizacji czterech celów:
zapewnienia dzieciom opieki
przypisania ludzi zawodom
wdrażania dominujących wartości
przekazywanie społecznie uznawanych umiejętności i wiedzy
Według niego ukrytym programem szkolenia jest wdrażanie dzieciom przekonania, że ich zadanie w życiu to „znać swoje miejsce i siedzieć cicho”.
Postulował „odszkolnienie” społeczeństwa. Każdy kto chce się uczyć powinien mieć taką możliwość w każdym okresie życia. System taki sprzyjałby upowszechnieniu wiedzy, która przestała by być domeną specjalistów. Osoby chcące się uczyć nie musiałyby realizować znormalizowanego programu nauczania, lecz same decydować o tym, czego chcą się uczyć.
Proponował stworzenie tzw. Ram oświatowych. Materiały naukowe znajdowałyby się w bibliotekach, agencjach wynajmu, laboratoriach, bankach danych i byłyby powszechnie udostępniane. Studenci dostawaliby karnety uprawniające do korzystania z usług oświatowych w dowolnej formie i w dowolnym czasie.
Idee Illicha zrodzone w latach siedemdziesiątych, w latach dziewięćdziesiątych wraz z nastaniem nowych technik komputerowych znów zyskały popularność.
Edukacja a reprodukcja kulturowa - Bourdieu
Reprodukcja kulturowa - proces, w którym szkoły wraz z innymi instytucjami społecznymi utrwalają nierówności społeczne i ekonomiczne z pokolenia na pokolenie
Koncepcja reprodukcji kulturowej odnosi się do zawartych w ukrytym programie nauczania sposobów za pomocą których szkoły uczą wartości, postaw i nawyków.
Analiza reprodukcji społecznej - Willis
Na ogół uważa się, że w procesie szkolnym dzieci z klas niższych po prostu przekonują się, że „nie są dość zdolne”, żeby w przyszłości dostać dobrze płatną lub dającą wysoki status materialny pracę. Doświadczenie porażki szkolnej uświadamia im własne ograniczenia intelektualne, a przyjąwszy do wiadomości, że są gorsze od innych, podejmują pracę w zawodach nie dających szansy na większą karierę. Wg. Wiliisa powyższa interpretacja nijak ma się do życia i rzeczywistości. Bo zbadaniu grupy chłopców ze środowiska robotniczego, tworzących gang „chłopaków” doszedł do wniosku, iż sposób traktowania pracy przed te środowiska jest taki sam jak traktowanie przez nich szkoły w młodszych latach życia. Szkoła jest dla nich miejscem walki, a nieustanny konflikt z nauczycielami sprawia im prawdziwą przyjemność. Nie mogli się doczekać pójścia do pracy, nie ze względu na to że spodziewali się po niej satysfakcji, ale dla zarobków. Swoich zawodów, nie wybierali z poczucia niższości, ale do pracy mieli taki sam lekceważący stosunek jak do szkoły, cieszył ich jedynie status osoby dorosłej a zupełnie nie pociągało robienie kariery.
Szkolni „macho” lat dziewięćdziesiątych
Dwadzieścia lat po badaniu Willysa, M.M. an Ghaill badał doświadczenia młodzieży robotniczej w Parnell School w West Midlands. Interesowało go w jaki sposób uczniowie wykształcają w szkole, w ramach stawania się mężczyznami specyficzne formy męskości.
Wyróżnił on grupę szkolnych macho, która najbardziej przypominała robotniczą młodzież szkolną. Mieli najgorsze oceny ze wszystkich przedmiotów, byli wrogo nastawieni do nauki, szkoła na wzór ulicy stała się terenem walki, podstawowymi wartościami było „wspierać kumpli” i „trzymać się razem”. Była to grupa najbardziej niebezpieczna i nadzorowana przez nauczycieli. Nauka i osiągnięcia szkolne były w oczach macho, podobnie jak dla chłopaków Willysa, czymś poniżającym i świadczącym o zniewieścieniu..
Praca Mac an Ghaulla pokazuje jak szkolni macho przechodzą pewien „kryzys męskości” i dlaczego jest on dla nich trudniejszy niż dla rówieśników. Dzieje się tak, ponieważ czynnie pracują nad wykreowaniem „staroświeckiej” robociarskiej męskości, opartej na pracy fizycznej - ale w czasach gdy nie czeka ich bezpieczna przyszłość na rynku pracy fizycznej. Żyją oni iluzją społeczeństwa, w którym panuje pełne zatrudnienie, w jakim żyli ich ojcowie i wujowie.