8 Sacrum i profanum
kamień czy drzewo, są bowiem hierofaniami, ponieważ objawiają coś, co już nie jest kamieniem czy drzewem, lecz co jest święte, „całkiem inne”.
Nigdy dość podkreślania tego, że każda hierofania — nawet ta najbardziej elementarna — stanowi paradoks. Skoro bowiem paradoks objawia świętość, przedmiot staje się czymś „całkiem innym”, choć nadal pozostaje sobą, ponieważ nadal ma udział w swym kosmicznym środowisku. Święty kamień pozostaje jednak kamieniem; pozornie (a mówiąc dokładniej: z perspektywy profanum) niczym się on nie różni od wszystkich innych kamieni, ale dla tych, którym kamień objawił się jako święty, jego bezpośrednia rzeczywistość przemienia się w rzeczywistość nadrealną. Innymi słowy: dla ludzi, którzy dostępują przeżycia religijnego, cała natura może się objawić jako sakralność kosmiczna, a wtedy Kosmos w swej całkowitości staje się hierofanią.
Człowiek żyjący w społeczeństwach archaicznych przejawia usiłowanie, by żyć w tym, co święte, lub w bezpośredniej bliskości poświęconych przedmiotów. Usiłowanie to jest zrozumiałe, albowiem dla ludzi „pierwotnych”, jak również dla wszystkich społeczności przednowożytnych, świętość oznacza tyle, co s i 1 a, a ostatecznie także po prostu rzeczywistość. Świętość syci się bytem. Święta siła oznacza tyle, co rzeczywistość, wieczność i skuteczność w jednym. Przeciwieństwo święte-świeckie często jawi się jako przeciwieństwo między rzeczywis-te-nierzeczywiste lub pseudorzeczywi-ste. (Naturalnie nie można oczekiwać, że w językach archaicznych znajdzie się tę terminologię filozoficzną mówiącą o rzeczywistym i nierzeczywistym.) Wydaje się więc zrozumiale, że człowiek religijny tęskni za tym, by b y ć, by mieć udział w rzeczywistości, by nasycić się silą.
Nasze studium powinno przede wszystkim pokazać, że człowiek religijny zawsze stara się żyć w świętym Uniwersum i że w rezultacie tego całe jego przeżywanie jest całkiem inne niż przeżywanie człowieka pozbawionego uczucia religijnego, żyjącego w świecie zdesakrałizowanym. W tym miejscu trzeba jednak zaraz stwierdzić: świat zdesakralizowany wswej całkowitości, całkiem zdesakralizowany Kosmos to novum w dziejach ducha ludzkiego. Nasze zadanie nie polega na tym, by pokazać, w wyniku jakich procesów historycznych, w rezultacie jakich przemian nastawienia duchowego człowiek współczesny zdesakralizował swój świat i przyjął świeckie istnienie. Poprzestaniemy na stwierdzeniu, że desakralizacja ogółu przeżywania charakteryzuje już niereligijnego człowieka społeczeństw nowożytnych, przeto trudno mu odnaleźć wymiary egzystencjalne człowieka religijnego żyjącego w społecznościach archaicznych.
Dwie formy bycia-w-swiecie
Rozważania na temat przestrzeni świętej, rytualnego budowania ludzkich domostw, różnych religijnych form przeżywania czasu, związków człowieka religijnego z naturą i światem sprzętów, uświęcenia samego ludzkiego życia i na temat sakralności, jaka może tkwić w jego funkcjach życiowych (odżywianie się, seksualność, praca) — a więc wszystkie te rozważania pokażą nam, jaka otchłań zieje pomiędzy doświadczeniem religijnym a doświadczeniem świeckim. Wystarczy pomyśleć tylko o tym, czym dla współczesnego, niereligijnego człowieka stały się miasto i dom, natura, narzędzia i praca, by w okamgnieniu zrozumieć, co odróżnia go od człowieka