166 PROBJ.F.MATYKA PHYSIS. BYTU ! KOSMOSU
3. Wykluczenie sfery doświadczenia i «doksv*
Ostatnią nowością wprowadzoną przez Melissosa było systematyczne wykluczenie świata zmysłów i doksy. Oto rozumowanie Melissosa zawarte w znanym fragmencie 8: a) Liczne rzeczy, o których zaświadczają zmysły, istniałyby naprawdę i nasze poznanie zmysłowe byłoby wiarygodne pod jednym w-arunkiem: pod w arunkiem, źe każda z tych rzeczy pozostawałaby zawrze taka sama, jak wtedy, gdy ukazała się nam po raz pierwszy, to znaczy pod warunkiem, że zawsze byłaby tożsama z sobą, niezmienna, niepowslająca, nieprze-niienna, niezniszczalna; krótko mówiąc: wielość byłaby wiarygodna tylko pod warunkiem, że byłaby taka, jaki jest byt-jedno. b) Ale opierając się na samym naszym poznaniu empirycznym przekonujemy się, że liczne rzeczy, które są przedmiotem postrzegania zmysłowego, nigdy nie pozostają takie same. lecz ustaw icznie się przekształcają, powstają i giną: dokładnie odwrrotnie w- stosunku do tego, czego wymagałby status bytu i prawrdy. c) Zachodzi więc sprzeczność pomiędzy tym, co z jednej strony rozum rozpoznaje jako bezwzględne wymaganie bytu i prawdy, a-z drugiej strony - tym, o czym zaświadczają zmysły' i doświadczenie, d) Melissos eliminuje tę sprzeczność poprzez stanowcze zanegowanie prawomocności świadectwa zmysłów i tego, o czym zmysły' świadczą (ponieważ wr istocie głoszą niebyt), a całkowitą akceptację tego, co głosi rozum, e) Tak więc jedyną rzeczywis-tością jest Byt-Jcdno: hipotetyczna wielość mogłaby tylko wtedy istnieć, gdyby była taka. jak Byt-Jedno. Jest to stwierdzenie, które trzeba mieć przed oczyma, jeśli chce się zrozumieć pluralistów:
„Jeśli byłoby wiele [rzcczy|, musiałyby być takie, jakie jest Jedno”.
Warto przeczytać w całości ten wielki fragment, w którymi śmiałość eleackiego logosu osiąga punkt szczytowy:
„Argument ten stanowi najważniejszy dowód tego, źe tylko Jedno istnieje. Jeśliby bowiem istniało wiele [rzeczyj, to musiałyby one być takie, jakie ja mówię, że jest Jedno. Jeśliby bowiem istniały' ziemia i woda, i powietrze, i ogień, i żelazo, i złoto, i z jednej strony to, co żywe. a z drugiej to. co martwe, i to. co czarne, i to. co białe, i wszystkie inne rzeczy, o których ludzie mówią, że są prawdziwe; jeśli więc wszystkie te rzeczy istnieją, a my widzimy i słyszymy w sposób prawidłowy', to trzeba, aby każda z tych rzeczy była taka. jaka ukazała się nam po raz pierwszy, i żeby się nie przemieniła ani nie stała inna. lecz żeby każda była zawsze taka. jaka jest. Otóż my przecież mówimy, że widzimy i słyszymy w sposób prawidłowy'. Z drugiej strony wydaje się nam, że ciepłe staje się zimne i że zimne staje się ciepłe, że twarde staje się miękkie, a miękkie staje się twarde, że to. co żywe. umiera, i że żywe powstaje z tego, co nie jest żywe, i że wszystkie te rzeczy się przekształcają, i że to, co było. nie jest takie samo jak to, co jest teraz, i źe żelazo, mimo że jest twarde, zużywa się, kiedy styka się z palcem, i tak samo też złoto i kamień, i wszystko inne, co wydaje się być twarde, i że ziemia i kamień powstają z wody. Wynika / tego. że my ani nie widzimy, ani nic poznajemy rzeczy, które są. Tak więc te rzeczy nie zgadzają się między sobą. A nawret gdy stwierdzamy, że jest wiele bytów wyposażonych w wieczne kształty i siłę, to okazuje się nam potem, że wszystkie one się zmieniają i stają się inne, niż je za każdym razem widzieliśmy. Jest zatem oczywiste, że nie widzieliśmy w sposób poprawny, i źe rozliczne rzeczy niesłusznie jawią się jako liczne. Jeśliby bowiem były naprawdę, to by się nie zmieniały, lecz każda musiałaby być taka, jaką wydawała się być. Nic bowiem nie jest mocniejsze od tego, co jest naprawdę. Gdyby jednak się zmieniło, wtedy zginąłby byt. a powstałby nie-byt. Tak więc. jeśliby było wiele [rzeczy], musiałyby być takie, jakie jest Jedno”10.
W laki to sposób filozofia clcacka kończy na uznaniu bytu wiecznego, nieskończonego, jednego, jednorodnego, niezmiennego. nieruchomego, niecielesnego (w znaczeniu, które zostało wyjaśnione). który wyklucza wszelką możliwość wielości, ponieważ u samych podstaw ucina wszelkie roszczenia zmierzające do uznania zjawisk.
Jasne jest, że takim Bytem, jaki opisali eleaci, może być tylko byt Boga. to znaczy jakiś byt uprzywilejowany, a nie cały byt. Eleaci jednak nie mogli rozróżnić bytu Boga i bytu śwtata, a więc odróżnić Boga od świata, ponieważ «byt» miał dla nich tylko i wyłącznie jedno jedyne znaczenie, znaczenie integralne. Aporii tej mogli uniknąć
H Diels-Kranz. .V) B S. $$ 2*6: pogłębione ujęcie problemów, jakie niesie ten fragment, zob. w: Realc. Melisao, s. 226-252.