258

258



2.58 VH. Filozofia Robina George 'a Collingwooda

naści tej można uniknąć osłabiając wymóg dotyczący warunku koniecznego. Jeśli przyjmiemy, iż C jest wystarczające dla E. o ile C faktycznie nigdy nie zachodzi bez E. możemy poprzestać na tym. by C poprzedzało E w czasie. Nie musimy brać pod uwagę tego, czy mogłoby się wydarzyć w tym przedziale czasowym coś. co uniemożliwiłoby wystąpienie E: angażujemy się tylko w hipotezę, że faktycznie nic go nigdy nie uniemożliwiło i nie uniemożliwi. Niewątpliwie stoi przed nami wówczas zadanie odróżnienia generał i-zacji przypadkowych od generalizacji o postaci prawa, ale, jak próbowałem wykazać przy innej okazji36, nie jest to problem nie do przezwyciężenia.

Nie mam podstaw, by spierać się z twierdzeniem Collingwooda, że pierwszy sens przyczyny był sensem pierwotnym, a sens drugi był antropomorficzną pochodną pierwszego. Z żalem odnotowuję jednak, iż Collingwood pisał w taki sposób, jak gdyby ani pojęcie „dostarczania motywu”, ani pojęcie ..zdolności powodowania lub zapobiegania” nie domagało się dalszego wyjaśnienia. Sądzę, iż w obu przypadkach występuje milcząco odwołanie się do leżącej u podłoża generalizacji, jakkolwiek nie musi ona przyjmować postaci mocniejszej niż twierdzenie mówiące o tendencji. Także tę tezę starałem się uzasadnić przy innej okazji17.

Wprawdzie The Idea of Naturę nie została opublikowana za życia Collingwooda, pewne świadectwa wskazują, iż większa część lej pracy została napisana w początku lat trzydziestych, przed opublikowaniem Metaphysics. Jest to historyczne studium presupozycji kosmologicznych, które otwarcie traktuje je jako podatne na krytykę. I tak stwierdziwszy, iż zagadnienia relacji między materią martwą a materią żywą nic były znane Grekom, ponieważ pojmowali oni przyrodę jako ..ogromny, żywy organizm”, i wykazawszy, iż koncepcja ta ustępuje w XVII w. miejsca koncepcji „świata złożonego z materii nieożywionej, o nieskończonych rozmiarach, całkowicie przenikniętego ruchem, ale zupełnie pozbawionego ostatecznych różnic ja-

-'6 Zob. What is I^iw of Naturę?', artykuł ten jext przedrukowany w The Concept of Person.

^ Zob. Probability and Evidence.

kościowych i wprawianego w ruch przez siły czysto ilościowe"™, Col-lingwood zwraca uwagę, że pozostawiło to filozofom nierozwiązany problem „ustalenia wewnętrznego związku między umysłem a mate-Materializm zostaje z góry wykluczony, ponieważ wiedzy „po prostu nie można opisać" w terminach „matematycznie wyznaczonych ruchów' wr czasie i w przestrzeni", a „doktryna dwóch substancji". przenikająca zarówno monizm Spinozy, jak pluralizm Leibniza załamuje się, ponieważ czyni materię niepoznawalną. Jeśli materię i umysł definiuje się w taki sposób, jak były one definiowane przez siedemnastowieczną kosmologię, mówi Collingwood. nic sposób uniknąć uznania, iż „problem odnalezienia istotnej więzi między nimi może zostać rozwiązany tylko w taki sposób, jak uczynił to Berkeley"1 2 3. Ale Berkeleyowska koncepcja świata materialnego jako czegoś, co jest stwarzane przez Boga za sprawą jego myślenia, pozostawia nas z „problemem relacji między nieskończonym umysłem Boga a różnymi skończonymi umysłami ludzkimi"41. Odpowiedź Berkeleya jest taka, że umysł Boga jest aktywny; stwarza to. co zostaje przezeń pomyślane, a umysł człowieka jest bierny; przyjmuje rozkazy od Boga. Collingwood zwraca jednak uwagę, iż kłóci się to z wyjściowym założeniem Berkeleya. Berkeley odziedziczył bowiem po Lo-cke’u „doktrynę, iż umysł stwarza pewną część przyrody, jakości wtórne"42 i że musi to być ludzki umysł. .Jeśli się je odrzuci - mówi Collingwood - cały gmach Bcrkclcyowskiego idealizmu wali się w gruzy”43.

Karnowską wersję idealizmu Collingwood trafnie charakteryzuje jako przedstawiającą przyrodę, to znaczy świat materialny Galileusza i Newtona, jako „racjonalny i konieczny wytwór ludzkiego sposobu wńdzenia rzeczy”44; nic przedstawia ona jednak - i dlatego zostaje potępiona przez Collingwooda - spójnego opisu tego, jakimi rzeczy są same w sobie. Hegel podjął próbę naprawienia tego zaniedbania, ale nie udało mu się stworzyć możliwej do zaakceptowania syntezy „między koncepcją przyrody jako maszyny i koncepcją rzeczywistości

1

   7he Idea of Naturę, Clarcndon Press, Oxford 1945. s. 112.

2

   Tamże. s. 113.    40 Tamte, s. 115.    41 Tamte.

3

A1 Tamte. s. 116.    43 Tamże. 44 Tamże.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
25 X VII. Filozofia Robina George a Callmgwouda ności lej można uniknąć osłabiając wymóg dotyczący
240 VII. Filozofia Robina George’a Collin^oodi) lingwooda poświęconych filozofii dziejów. Wydawca
256 VII. Filozofia Robina George a Cołlingnooda suje to jako możliwość, ma przez to na myśli, że jes
242 V //. Filozofia Robina Georgia Cołlingwooda w czambuł Speculutn Mentis. W tej mierze, w jakiej u
242 17/. Filozofia Robina Geor^e a CollingHOOda w czambuł Speculum Mentis. W tej mierze, w jakiej uz
244 VII. filozofia Hobina George a Collingwoodtt tyczne. Z drugiej strony, nie jestem skłonny zgodz
246 VII. filozofia Robina Geor%e a Collingwooda Niestety, nie mogę przedstawić takiej teorii. Mój za
248 VII. Filozofia Robina Georg? a Collingwoucfa maga się to jednak dalszych wyjaśnień, i Collingwo
252 VII. Filozofia Robina George a CoUingwot/da pierwsze, ludy prymitywne odróżniały rzeczy, które
256    VII. Filozofia Robina Gearge a Collingnooda suje to jako możliwość, ma przez t
260 VU. Filozofio Kabino George a Collingwooda jako całości przenikniętej procesem”4*. Pojęcie proc
24<) VII. Filozofia Robina (Jeorge a Collintpcoodt) lingwooda poświęconych filozofii dziejów. Wy
252 VII. Filozofia Robina Georg f a Collingwooda pierwsze, ludy prymitywne odróżniały rzeczy, które
260 VU. Filozofia Robina Georg* a Collingwooda jako całości przenikniętej procesem”45. Pojęcie proce
246 VII filozofia Robina Geor%e a CollingHOoda Niestety, nie mogę przedstawić takiej teorii. Mój zar
264 VJJ. Filozofia Robina Gtorgf a Collingwnoda Być może jest to tylko obrazowy sposób powiedzenia,

więcej podobnych podstron