Z całą tą sferą wierzeń i praktyk magicznych ścisie powiązany jest określony krąg wyobrażeń demonicznych (latawce, powietrznicy, wietrznice, propastnyki, diabły powietrzne, złe duchy cży duchy wywodzące się z dusz dzieci nie ochrzczonych i porońców oraz z dusz topielców, wisielców i wszelakich samobójców, także niektórych postaci na poły demonicznych (płanetnicy, pro-wodnicy chmur, chmurnicy, obłocznicy, a niekiedy również młynarze i owczarze), stanowiących łącznie specyficzną sferę demonologii atmosferycznej. Gwoli ścisłości należy tu nadmienić, iż nie wszystkie z wymienionych zjawisk atmosferycznych uległy w świadomości ludowej procesom bezpośredniej personifikacji demonicznej (np. mgły, tęcza, obłoki czy piorun). Nie wyklucza to jednak faktu, iż występowanie danych zjawisk w sposób pośredni przypisywane było działaniu określonych wyobrażeń demonicznych bądź istot półdemonicznych. W omawianej sferze wierzeń demonicznych wyróżnić można dwie grupy wyobrażeń: demonów wiatru i wirów powietrznych oraz demonów i półdemonów chmur burzowych i gradowych.
I jeszcze jedna zasadnicza kwestia, którą wyrazić można w pytaniu, czy i w jakim zakresie wątki wierzeń demonicznych związanych ze sferą zjawisk atmosferycznych funkcjonują we współczesnej kulturze ludu polskiego. Odpowiedzi na to pytanie w pewnym stopniu udzielają wyniki różnorodnych badań terenowych prowadzonych przez poszczególne ośrodki etnograficzne. Z badań tych wynika, że pewne rudymentalne formy danych wierzeń demonicznych odnaleźć jeszcze można w kulturze ludowej Podhala, Podgórza Rzeszowskiego, Lubelszczyzny, Białostocczyzny, Warmii i Mazur oraz niektórych rejonów Polski środkowej, Kielecczyzny i ziemi krakowskiej. Ich przejawy występują głównie w:
1. potocznym nazewnictwie wiatru, a zwłaszcza wiru powietrznego;
2. znanych, niekiedy nawet i stosowanych jeszcze czynnościach obronnych przed zjawiskami wiatrów i burz;
3. folklorze (opowieści o nadzmysłowych istotach stanowiących upo-staciowienie zjawisk atmosferycznych).
Demonologia wiatrów i wirów powietrznych
Już w literaturze staropolskiej natrafić można na drobne wzmianki świadczące o występowaniu procesów mito- i demonologizacji zjawiska wiatru. „Polacy czcili powiew delikatny powietrza, na kłosach zboża i liściach drzew przechodzącego z sykiem, nazywali bóstwo jego Poświstem**. Tak pisał Maciej z Miechowa zw. Miechowitą (1453 lub 1457—1523) w dziele „Chronica Po-lonorum**. Z kolei M. Błażowski do tłumaczonego w 1611 r. na język polski