Osóby niepełnosprawne w Polsce u» latach dziewięćdziesiątych
telewizorem przeciętnie ponad cztery godziny w zwykły dzień i p0D pięć godzin w dzień świąteczny. Kobiety poświęcają oglądaniu telew' -• wyraźnie mniej czasu zarówno w dni powszednie, jak i świąteczne - nj!^' ponad 3,5 godziny.
Czas spędzany w mieszkaniu przez osoby niepełnosprawne jest w wj^ szej lub mniejszej ilości przeznaczany na bierny odpoczynek — sen lub U zenie. Na podstawie wyników naszej ankiety możemy stwierdzić, że nje zależnie od snu nocnego większość (ponad 57%) osób spędza w ciągu dnja przeciętnie prawie dwie godziny na leżeniu i spaniu, co w przypadku bada. nych osób wydaje się rzeczą normalną. Kobiety odpoczywają nieco dłużej w ciągu dnia niż mężczyźni, lecz nie jest to zróżnicowanie statystycznie istotne.
Dni świąteczne naszych respondentów z reguły nie różnią się od dni powszednich, może z wyjątkiem częstszych np. w niedzielę odwiedzin krewnych i znajomych oraz wyjścia do kościoła:
„ Dzień świąteczny. Taki dzień jak każdy powszedni. Idę do pracy lub siedzę tv domu i robię to co zawsze. " [88]
„Mój dzień świąteczny nie różni się od zwykłego. Idę tylko do kościoła. " [191]
Z monotonią codzienności silnie kontrastują zazwyczaj zajęcia wymieniane przez naszych respondentów, kiedy projektowali swój „wymarzony dzień”. Najczęściej marzą oni (31% mężczyzn i 18% kobiet), by mieć kontakt z przyrodą, naturą, chodzić po górach, po lesie, być nad morzem lub przynajmniej wyjechać na działkę. Co czwarta kobieta chciałyby odwiedzić swoje dzieci, rodzinę, a co czwarty mężczyzna — spotykać się z kolegami w kawiarni, na meczu, iść do restauracji. Częstym marzeniem kobiet (17%) i mężczyzn (15%) są podróże po Polsce, zwiedzanie zabytków, ale też wyjazdy za granicę, do miejsc świętych, zobaczyć Papieża. Dla innych marzeniem jest np. przekroczenie własnych ograniczeń funkcjonowania (17% kobiet), by móc w ogóle pracować (16% mężczyzn) bądź w szczególnych przypadkach realizować się przez pracę, ulubione zajęcie:
„Praca na działce —to jest moje marzenie. Jestem prawdziwy praco-holik działkowy, łączę przyjemność z pożytkiem i rehabilitacją, lubię to najbardziej na świecie. " [88]
Równocześnie co dziesiąta osoba „skromnie” marzy o tym, by po prostu dobrze zjeść, dłużej spać i odpocząć, spacerować, pójść do kina.
Prawie 14% osób, zwłaszcza ludzie starsi, wyizolowani lub szczególnie upośledzeni zdrowotnie i statusowo, uchylali się jednak od takich marzeń w ogóle:
„ Trudno powiedzieć. Człowiek nie potrafi tak myśleć. Żyją dniem dzisiejszym i czekam śmierci." [34]
Rozmowie o wymarzonym dniu zwykle towarzyszyło głębokie wzruszenie. Respondenci ujawniali swe najgłębsze bolączki, co wyjaśniało dodatkowo ich dramatyczną sytuację życiową:
„ Mój wymarzony dzień? Żebym była zdrowa. Dobrze się czuła. Nic mnie nie bolało. Żeby mój mąż żył. Usiadłabym z nim przy stole. Porozmawiała o gospodarstwie. On mnie rozumiał." [191]
Chociaż indywidualne wskazania sposobów spędzania wymarzonego dnia są silnie rozproszone i bardzo zróżnicowane tematycznie, to dobrze uzupełniają one przedstawione w poprzednich rozdziałach wyniki analizy obiektywnych czynników i mechanizmów społecznego wykluczania i automarginalizacji. Można było na ich podstawie odtworzyć wiele psychologicznych aspektów codziennych trudności przeżywanych przez osoby niepełnosprawne, a tym samym głębiej wniknąć w świat ich niespełnionych nadziei i najtrudniejszych do realizacji dążeń.
Właściwa adaptacja życiowa i integracja społeczna osób niepełnosprawnych jest niemożliwa bez ich uczestnictwa w grupach nieformalnych - bez kontaktów koleżeńskich, sąsiedzkich, przynależności do kręgów towarzyskich czy do różnego rodzaju organizacji i wspólnot. Poza oczywistą pomocą w rozmaitych sprawach kontakty te umożliwiają wymianę informacji, pozyskiwanie nowych doświadczeń społecznych, więź z innymi, a także po prostu przyjemne spędzenie czasu. Jednak jedną z najbardziej istotnych funk-