1 76 Mapa punktów
mózg w rytmie natury, ustawia na niższym lub wyższym poziomie rozwoju osobniczego i wspólnotowego17. Ale rytm natury nie unieważnia sensów, którymi kształtujemy naszą cielesność, tworzymy coś na kształt wtórnej cielesności, którą mito-logizujemy, która nam doskwiera, która rzuca się w oczy, której nie można obejść - jak w tym wyznaniu w Cesarzu, gdzie Kapuściński, opisując lęk przed zarządzoną powszechną fetaszą, nieustannymi przeszukaniami, kontrolami, zatrzymaniami, zanotuje, że miał sny fetaszowe - „obłaziło mnie mrowie rąk ciemnych, brudnych, łapczywych, pełzających, tańczących, gme-rających, które gniotły, skubały, łaskotały, za gardło chwytały, aż budziłem się mokry od potu i nie mogłem zasnąć do rana”18. Ciemne ciało jest dotkliwie odczuwane w strachu przed przeszukaniem. Ciąg: ciemne ręce - brudne - łapczywe - tańczące etc., układa się w niebezpieczne powiązanie kultury i natury.
Cielesność może przestać być wyraźna, może nawet zatracać pewne cechy ludzkie jako dystynktywne. Rodzi groźbę rozmycia klarownych rozdziałów co do ustalenia parametrów natury ludzkiej. Jak napisze Elaine L. Graham: „[...] erozja klarownych granic między istotami ludzkimi, maszynami i tym, co nie jest ludzką naturą, może być także interpretowana jako zagrożenie dla »ontologicznej higicny« ludzkości”"'. Moglibyśmy napisać, że cielesność jest podatna na metamorfozy, może przywdziewać różne maski, zbliżać się do monstrum, maszyny, balansować na granicy tzw. naturalnej cielesności, eksperymentując z cielesnością robota, wirtualnych konstrukcji, mutacji. Ale nie może przestać być. Ciało, nawet w toku metamorfoz, narzuca się własną obecnością. Jest nawet jako to, które się przepoczwarza.
Ciało nadaje kształt naszym spotkaniom. Stąd Kapuściński spotykając w Ghanie An, której twarz jest pokryta tatuażami,
,T G. Samuel: Mind. Body and Culture. Anthropology and thc Uiologi-cal Interface. Cambridge 1990. s. 152-165.
1H R. Kapuściński: Cesarz. Warszawa 1978, s. 21.
v‘ E.L. Graham: Represenlations of the PosUHuman. Munslers, Aliens and Others in Popular Culture. New Jersey 2002, s. 20.
rozpozna natychmiast związki ciała i mitu, gdy „[...] pochodziła z północnego plemienia Nankani, i niemowlętom kancerują twarze", i daje wykładni-czaj brał się stąd, że plemiona z południa podbija z północy i sprzedawały je białym jako niewolnikć nocni oszpecali czoła, policzki i nosy, czyniąc się v towarem niechodliwym”20. Stwierdza dalej, że „wj kani brzydki znaczy tyle samo, co wolny”21. Wolne ta, która jest odwróceniem zadomowionego w kulti niczej powiązania braku wolności i oszpeconego ciało fizyczne i ciało społeczne.
To, co wolne i brzydkie, to, co piękne i święte, i martwe - wyznacza ścieżki wędrowania po zamief strzeni. Świat jest cielesny. Wyznacza sfery przym sności w rozkwicie, agonii i rozkładzie. Ciało jes wym doświadczeniem. Ciało doskwiera trawioi Obumiera, zanika. Jest bezwładne. W pośpiechu, doskonałością uznaną w kanonie estetycznym czy nym. Zaraża. Zachwyca. Odraża. Zobojętnia. Róż noczy. Emanuje fizyczną biedą. Tonie w przyjen lub kusi zbytkiem. Jest hańbione, ranione. Jest o: Jest uciśnione. Jest wygłodniałe. Jest syte. Jest o nione płynami, gazami. Trawione bakteriami, zż wirusy. Jest czyste. Jest nabrzmiałe plamami, kro: ślami. Jest naszpikowane implantami. Przekracza; jest transowe. Tworzy tożsamość, ale i ją wywłaszcz i obce. Bywa uświęcone. Nie jest nasze - osi a lot sność potrzebuje kontekstu: przedmiotów, ludzi, zapachów, dźwięków etc., tego, co nadaje jej znać bolicznie lokuje. Ciało uzbrojone w mentalną maj czytane jako tekst. Komunikuje. Zmienia się ji w zależności od tego, czy sytuacja dotyczy białe w Algierii, czy dotyczy tej samej białej Francuzki
U. K a puści ńs k i: Wojna fulltolowa. Warszawa 19S(»,
11 Ibidem.
12 Antropologia...