Rozdział X
HIGIENA I ELEGANCJA W LESIE
Krusoc nie ogolony I Tomek Sawyer nie omyły
Nie zapomnieliśmy o naszym Robinsonie Krusoe — idziemy w jego ślady. Idziemy bagnami, lasami, latem po trawie, zimą po śniegu. Staramy się nie tylko naśladować Robinsona i jego odkrycia, ale znajdujemy to. czego on nie mógł znaleźć, ośmielamy się nawet "krytykować jego postępowanie.
Przypomnijcie sobie dobrze wam znaną podobiznę Robinsona Krusoe o długich włosach, rozczochranego i* z ogromną brodą.
Drogi Krusoe. dlaczegoś się nie golił? W Londynie nie mógłbyś się w takim stanie ukazać w towarzystwie, ale na wyspie zapomniałeś, że człowiek kulturalny wszędzie, w jakichkolwiek by znalazł się warunkach, winien dbać o higienę.
Robinsonie Krusoe. miałeś przecież i noże, i nożyczki, i brzytwy. .W razie braku narzędzi nietrudno znaleźć coś zastępczego.
Zaporożcy golili sobie głowy odłamkiem wyostrzonej kosy. A czy wśród przyrody nie znajdziemy i zwierciadła, i namiastki mydła, a nawet wody kolońskiej?
Robinson Krusoe dopiero po jedenastu latach zawstydził się swego wyglądu, gdy wyrosła mu broda długa na stopę. W swoim dzienniku wyznaje: „Jeśliby u nas w Anglii przechodzień spotkał kogoś w takim stanie jak mój, to albo cofnąłby się ze strachu, albo parsknął śmiechem, często ja sam się uśmiechałem, gdy sobie wyobrażałem, jak by to było, gdybym podróżował w tym stanie po Yorkshire".
Robinson ostrzygł brodę, ale pozostawił wąsy. „Były ono tak imponującej długości, że przerażałyby małe dzieci" — pisze Defoe.
Postępowanie Robinsona przypomina mi postępowanie mego dawnego małego przyjaciela Tomka Sawyera. On również nie był miłośnikiem higieny i wszelkimi sposobami unikał mycia. Czy przypominacie sobie, jak wybierał się do szkoły niedzielnej?
„Mary podała mu blaszaną miednicę z wodą i kawałek mydła, Tom wyszedł za drzwi, postawił miednicę na ławeczce, umoczył mydło i położył je obok, zawinął rękawy, wszedł do kuchni i zaczął wycierać twarz ręcznikiem wiszącym za drzwiami.
Mary zabrała mu ręcznik, mówiąc:
— Nie wstyd ci, Tomku? Nie wolno być takim brudasem. Co ci się stanie, jak się umyjesz?
Tom był zawstydzony. Miednicę znowu napełniono. Tym razem Tom czas jakiś postał nad nią, jakby nabierając odwagi, w końcu westchnął głęboko i zabrał się do mycia. Gdy wszedł po raz drugi do kuchni z oczami zmrużonymi, szukając ręką ręcznika, woda i piana mydlana, które spływały z jego twarzy, nie pozwalały wątpić w jego poczucie obowiązku. Jednakże gdy twarz jego wynurzyła się z ręcznika, okazało się, że wcale nie jest dobrze; czysta część jak maska zajmowała tyl-
223