190 OGRÓD, ALE NIE PLEWIONY
Patrz, diable, gdy się i mnie toż, co musze, stanie!
40 Porwę się: „Bądźże waszeć łaskaw, mości panie!"
A ten, podniósszy zadku: „Czemuż waszmość kwapisz?"
Wsiadając na koń, rzekę: „I to sobie napisz:
Mijaj w drodze z wizytą murowany komin”.
Więc pełen do swojego kapłona oskomin,
45 Do chałupy z żołądkiem przyjechawszy prożnem.
Chociaż słudzy żartują: „Dawaj go i z rożnem!” Postrzegł cześnik, że podrwieł, ale już po czesie;
Dwie kurze chude sługa z flaszą wina niesie.
Nie ujźrałby w nim żaby: „Z pełnej — rzecze — beczki”; 50 Wiązkę siana dla koni i wór gołej sieczki.
„Wino mętne mi szkodzi, bom na kamień chory,
Kury nierychło warzyć, i te z sieczką wory Podziękowawszy odnieść, siano do stodoły Schować, już moje konie zjadły obrok goły.”
85. BEATA SIMPLICITAS
jt
Ilekroć po kazaniu z ambony się bierze,
Kazał ludziom ksiądz pleban mówić trzy pacierze;
Skoro po jego śmierci inszy na to święci,
Nie po trzy, ale mówić każe im po pięci.
5 Słysząc wójt (a było to we wsi królewszczyźnie):
„Raześmy pozwolili czwarty dzień w pańszczyźnie. Zawsze musiemy robić; raz tylko najciężej
Przewieść co na gromadzie panom abo księży,
W prawo obrócą, przeto księdza nie słuchajcie.
w. 44 oskomina — apetyt, chętka na coś.
w. 49 Nie ujźrałby [...] żaby — bo tak było mętne.
85 BEATA SIMPLICITAS
tytuł: beata simplicitas (łac.) — szczęśliwa prostota.
Po trzy paciorki, jako było, odmawiajcie. Przestrzegam was, dla Boga, wziąwszy miarę z piąci. Pewnie nam wkrótce każe mówić po dziesiąci”.
86. FORTEL NA ZRZĘDNĄ ŻONĘ
Grzeczny jeden ziemianin publiką się bawił;
Że kilkadziesiąt złotych coraz w drodze strawił. Niemiło było żenie, a miał też zrzędziochę:
„Stracisz waszeć dzieciom tej substancyjej trochę!
5 Sejmiki nic nie dadzą i tak częste między
Ludźmi bywania” — zaczem nie chce dać pieniędzy. Tymczasem (taki stary zwyczaj był ojczysty)
Przysyłają królewskie na sejmik mu listy;
Czyta jej mąż, a widząc, że nie słucha z chęcią,
10 Przyda, co pod królewską sam pisał pieczęcią,
Skoro kancelaryjskie skończyły się style:
„Panią małżonkę waszą pozdrawiamy mile”.
A potem: „Usłucham twej, miła żono, wolej,
Do przysługi królewskiej puszczam inszym kolej,
15 Wolę ten koszt obrócić na cię i na dzieci,
Bo mi pewnie na sejmik sto złotych wyleci”.
„Broń Boże, dobrodzieju — żona mu się wmawia — Gdy i mię król jegomość tak mile pozdrawia,
Dam i drugie, i trzecie, choćby się zadłużyć,
20 Byle tak łaskawemu panu się przysłużyć.” 86. FORTEL NA ZRZĘDNĄ ŻONĘ
w. 1 publiką się bawił — zajmował się sprawami publicznymi, państwowymi (biorąc udział w sejmikach).