taką jest folklor. Narodziny i śmierć, spotkania i rozłąki, wiosny i jesienie — były w folklorze faktami realnymi. Towarzyszyła im magia, zaklęcia, piosenki, tańce, niesamowite opowieści itp. Dramaturgia folkloru, jego wewnętrzna dialektyka nie jest dia-lektyką wyłącznie w świecie imaginacji, rzeczywistość, czyli określona sytuacja folklorystyczna, jest niezbędnym elementem funkcjonowania folkloru jako sztuki. Folklor zebrany i spisany w księgach jest sztuką martwą. Próbą ożywienia tego, co martwe, jest folklor na scenie. Autentycznego efektu nie da się jednak nigdy w tych warunkach osiągnąć. Warunkiem osiągnięcia pełni przeżyć estetycznych jest prawdziwa noc i prawdziwa jesień, prawdziwe wesele, prawdziwa tęsknota, strach i rozpacz.
Zamiast heglowskiej dychotomii treści i formy interesuje nas przede wszystkim rozróżnienie żywiołu i formy zbliżonych w swej treści do arystoteleso-wskiego rozróżnienia materii i formy. Rozróżnienie heglowskie, aczkolwiek na pierwszy rzut oka klarowne i w wielu wypadkach bardzo przydatne, wydaje jednak poznawczo mniej interesujące od rozróżnienia żywiołu i formy.
Hegel pisze:
„Treścią sztuki jest ideą, zaś jej formą zmysłowe, obrazowe ukształtowanie.”1
Jeśli ideą nazwać owo opisywane wyżej dążenie do narzucenia zewnętrznemu światu naszej psychiczno-ści, to forma jest właśnie ideą utworu.
Rozróżnienie formy i treści jasne jest w tych dziełach literackich, w których istnieje pewna wyraźnie sprecyzowana idea i określona, wyrażająca ją forma. Wiadomo jednak, iż wybitne dzieła literackie posiadają jak gdyby szereg warstw odkrywanych przez poszczególnych interpretatorów i często — przez następne pokolenia. Wygląda to tak, jak gdyby dzieło literackie zawierało potencjalnie szereg treści, które urzeczywistniają się wobec czytelnika w zależności od jego poziomu intelektualnego, wiedzy, przeżyć i nastawienia wobec samego dzieła. Zasadniczą jednak ideą arcydzieła jest doskonała forma. Nie jest to jednak doskonałość dla doskonałości ani forma dla formy. Jeśli treścią jest to, o czym się opowiada w dziele literackim, wówczas forma jest po to, by przezwyciężyć treść, a nie ją wyrazić — a więc odwrotnie niż u Hegla. Opowieści bohaterskie, na przykład są opowieściami o trudach, mękach, a często i o śmierci bohaterów. Dzięki artystycznej formie następuje przezwyciężenie nie tylko śmierci bohatera, ale śmierci w ogóle, a także trudów życia i walki. Dobrze skonstruowana forma literacka może oznaczać wiele.
Hemingway, gdy go zapytano, co oznacza symbolika zdarzeń opisanych w dziele Stary człowiek i morze— miał ponoć odpowiedzieć:
„Opisałem prawdziwego rybaka, prawdziwą rybę i prawdziwe morze. Jeśli zrobiłem to dobrze, może to oznaczać wiele.”
Mówimy jednak o sztuce, w której tradycyjne rozróżnienie treści i formy może mieć sens. W takich jednak dziedzinach, jak muzyka, nowoczesne malarstwo, architektura traci ono swój sens całkowicie. Toteż rozróżnieniem tym posługujemy się tu tylko wówczas, gdy nawiązujemy w jakiś sposób do tradycyjnych pojęć o sztuce.
Istotne natomiast dla nas jest rozróżnianie żywiołu i formy. Żywioł jest tym, co podlega ukształtowaniu przez formę, czemu się forma przeciwstawia, co przezwycięża. Żywioł jest ową materią, której artysta nadaje formy adekwatne do swoich idei i do swych stanów wewnętrznych, uprzedmiotowiając to, co jest jego podmiotowością.
Mówimy jednak tu o dziele sztuki w pewnej abstrakcji; o dziele wyrwanym z kontekstu historyczno-społecznego. Nie trzeba udowadniać, iż każde dzieło sztuki powstaje i funkcjonuje w takim właśnie
10?
W. F. Hegel: Wykłady o estetyce, t. I, Warszawa 1964, s. 118.