uwieczniony w nazwie jednej z odmian chrześcijaństwa — protestantyzmu, to częste w dziejach reiigiJ zjawisko sprzeciwu przeciw danemu, aktualnemu stanowi doktrynalnemu, obrzędowemu i organizacyjnemu jakiejś religii oraz próba zmiany tego stanu rzeczy. Protest religijny może się więc kierować bądź przeciwko doktrynie, często w imię idealizowanej, mniemanej „pierwotnej czystości” wierzeń, bądź przeciwko kultowi — przerostowi obrzędowości, np. jej przepychowi i formalizmowi, bądź też przeciwko organizacji religijnej, głównie wykroczeniom, niedemokratycznoś-ci lub stylowi życia hierarchii. Zwykle te trzy formy protestu łączą się i kształtują na różne sposoby. Protest religijny może mieć charakter zbiorowy bądź indywidualny; ten drugi znany jest każdemu uczniowi, który kiedyś zwątpił w swego katechetę, lub większości wierzących dorosłych odróżniających często katolicyzm od Kościoła („idea jest wzniosła, ale jej realizacje niedobre”). W pierwszym przykładzie indywidualny protest kieruje się przeciw aspektowi doktrynalnemu, w drugim — przeciw kultowemu (częste zdzierstwa za posługi religijne, nierówność obrzędowa uzależniona od zapłaty itp.) iub przeciw organizacyjnemu aspektowi katolicyzmu, np. jego aspiracjom politycznym czy aprobacie krzywd i nierówności społecznej. Należy wreszcie odróżnić protest wewnętrzny od radykalnego: ten drugi typ protestu prowadzi do secesji, do odejścia jakiejś grupy lub osobnika z dotychczasowej wspólnoty religijnej i stworzenia nowej, odrębnej, jak np. Jezus wobec mozaizmu, protestantyzm wobec katolicyzmu czy sekty wobec swej macierzystej formacji Często jednak protest radykalny — szczególnie w ostatnich wiekach — prowadzi nie do utworzenia nowej grupy religijnej czy też akcesu do grupy istniejącej, o większym „laksyzmie", lecz do pozostania poza orbi-
tą oddziaływań wszelkich wspólnot religijnych, a więc do indyferentyzmu, wolnomyślicielstwa i wreszcie do ateizrau. Protest wewnętrzny natomiast prowadzi nie do secesji z danej grupy religijnej, lecz do „emigracji wewnętrznej” (klasztor, oddanie się akcji charytatywnej itp.), a więc do izolacji osobnika lub grupy w ramach dotychczasowych form organizacyjnych lub doktrynalnych danej religii.
Poprzestańmy na analizie sprzeczności wewnętrznych pierwszego typu (międzyskładnikowego, tj. między doktryną a kultem) i przyjrzyjmy się — tym razem już krótko — sprzecznościom między doktryną a organizacją. Wyjdźmy od faktów powszechnie znanych, a więc np. od zróżnicowania opłat za posługi religijne oraz od różnic w okazałości nabożeństw zależnie od sytuacji społecznej i materialnej wierzącego. Każdy z nas mógł widzieć w kościołach „ławki kolatorskie". w których zasiadali dziedzice i inni „dobrodzieje” (a raczej „możnodzieje”) Kościoła. Wiemy również, że nawet tak bardzo demokratyczna instytucja, jaką jest śmierć, też stała się okazją do zróżnicowania społecznego i trudno sobie wyobrazić pochowanie króla lub bogacza pod przysłowiowym murem cmentarnym, a biedaka w odrębnej, wspaniałej kaplicy. Te i dziesiątki podobnych różnic w traktowaniu wierzących katolików datują się od setek lat — mimo powszechnych deklamacji o „równości wszystkich wobec Boga”. Drugim przykładem sprzeczności między tezami doktryny chrześcijańskiej a praktyką organizacyjną niech będzie nie znany zapewne wielu ludziom fakt, że mimo wyraźnego stwierdzenia, iż „nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego... albowiem wszyscy wy jedno jesteście w Chrystusie Jezusie” kanon 987
M UjI Pawia do Giftatów III. S*.
— Tret* wierzeń...
33