228
NAPOLEON CYBULSKI
to w zwykłych aparatach, używanych dotychczas, może się wahać od 150—9( 0 razy. Obraz nitki więc otrzymujemy na oświetlonem polu, w postaci wyraźnej ciemnej smugi. Oczywiście, że oświetlenie będzie tern słabsze, im silniejsze jóst powiększenie, nitka zaś będzie przedstawiała tern szersza smugę.
Jeżeli nitka jest ustawiona pionowo, to oczywiście obraz nitki przedstawia także ciemną pionową smugę. Smugę tę, jak również jej ruchy, możemy odfotografować. W tym celu, w odległości, w której powstaje rzeczywisty obraz nitki, umieszczamy fotograficzny aparat, posiadający poprzeczną szparę, poza szparą zaś umieszczamy poruszającą się wrażliwą na światło taśm;1 papieru, albo płytkę szklaną, oczywiście w absolutnej ciemni. Jeżeli więc w chwili, kiedy papier się przesuwa i obraz nitki się fotografuje, przez nitkę przepuścimy jakiś prąd, to jednocześnie nastąpi odchylenie nitki, która nagle lub stopniowo zmieni swoje położenie przed mikroskopem, jasną jest rzeczą, źe odpowiednio do tego zmieni się także położenie obrazu przed szparą, a także na czułym papierze. Po wywołaniu obrazu będziemy mieli fotogram, przedstawiający powiększony odpowiednią ilość razy ruch nitki.
Jeżeli do fotografowania zamiast papieru użyjemy płyty fotograficznej w spadkownicy (Cremer), jeżeli spadającej płytce nadamy równomierną i dość znaczną szybkość, możemy odfotografować także działania prądu tak krótkotrwałe, których okiem już wprost dostrzedz niepodobna; przed szparą możemy umieścić widełki stroikowe drgające pewTną ilość razy na sekundę, sygnał, który oznacza moment zjawienia się prądu lub moment podrażnienia nerwu albo mięśnia, nadto możemy w szparze umieścić przez całą jej długość szklaną płytkę, stanowiącą odcinek podłużny cylindra, który odgrywa niejako rolę soczewki i posiada mm-trowTą podziałkę, a między lampą i pierwszym mikroskopem kółko, obracające się z pewną szybkością i posiadające pewną ilość sprych, jednocześnie więc na płytce, na której powstaje obraz nitki, otrzymamy obraz fal widełek i obrazy sprych, które, przechodząc między lampą a mikroskopem, dają cień; cienie te się układają jako poprzeczne linie w pewnych odstępach od siebie.
a) Prądy w mięśniach nieuszkodzonych. Jakkolwiek w badaniach swoich du Bois-Reymond specyalnie nie zwracał ścisłej uwagi, w jakim stanie były brane mięśnie do badania, uszkodzone czy nieuszkodzone, to jednakże w niektórych razach otrzymywał prąd w badaniach swoich od mięsni nieuszkodzonych, szczególnie od tych, które łatwo dają się odpreparować, jak gastrocnemius, gracilis, semi-tendinosus. W tych przypadkach stwierdzał on nie tylko istnienie prądu, lecz także fakt, że prąd zawsze miał kierunek wstępujący t. zil, że w mięśniu, jako w źródle siły elektromotorycznej, biegun dodatni leżał na górze w końcu dośrodkowym, ujemny zaś na końcu obwodowym. Do faktu tego jednak sam du Bois-Reymond nie przywiązywał widocznie większego znaczenia i głównie zwracał uwagę