662 J. ROTHFELD
żnicy wrażenia musi przyrost podniety pozostawać w stałym stosunku do bodźca pierwotnego, czyli, że wartość przyrostu musi być zawsze wartością stałą, równą stałemu ułamkowi z pierwotnego bodźca. Jeżeli n. p. ciężar, który mamy w ręce wynosi 100 gr. i dla wywołania dostrzegalnej różnicy musieliśmy dodać 5 gramów, to do pierwotnego ciężarn n. p. 200 gr. należy, według prawa Webera dodać 10 gramów, aby różnica ciężarów doszła do naszej świadomości. Doświadczenia wykazały, że prawo Webera ma w pewnych granicach zastosowanie także do innych rodzajów wrażeń zmysłowych.
Fechner uogólnił prawo Webera, podając t. zw. prawo psy-cho-fizyczne. Jeżeli wrażenie oznaczymy przez f!7, bodziec przez J5, a próg różnicy, wartość stałą przez C\ to według prawa Fechnera W = C log. J3, czyli, że wrażenie jest proporcyonalne do loga-rytmu z bodźca.
Wspólną cechą dla. psychologii zmysłów jest fakt, że nie lokalizujemy wrażeń w narządach obwodowych zmysłów, które pierwsze ulegają zadrażnieniu, ani w ośrodkach mózgowych, w których właściwe wrażenia przychodzą do skutku, tylko odnosimy je do przestrzeni nas otaczającej, do miejsca, skąd wyszło zadrażnienie. To odśrodkowe umiejscawianie wrażej występuje najwybitniej w zakresie wzroku i słuchu; wrażenia słuchowe i wzrokowe związane są z przedmiotami, znajdującemi się w przestrzeni, przyczem wrażenia te powstają w oku lub w uchu bez dostrzegalnych dla nas zmian w narządach obwodowych. W mniejszym stopniu uwidocznia się to zjawisko w zakresie innych zmysłów jak powonienia, smaku, dotyku, temperatury i t. d. Wrażenie dotyku umiejscawiamy w miejscu, gdzie dany przedmiot zadrażnia skórę lub błonę śluzową, przyczem możemy odróżnić nietylko wrażenie, jakie wywołuje ów przedmiot, ale także zmiany, jakie powstały na dotkniętej powierzchni skóry lub błony śluzowej.
Równie ważnym jest fakt, że nietylko prawidłowe wrażenia zmysłowe umiejscowiamy odśrodkowo, ale że i omamy zmysłowe t. j. wrażenia zmysłowe, którym nie odpowiada żaden bodziec zewnętrzny, również dochodzą do naszej świadomości jako rzuty w przestrzeni; nie odnosimy ich do miejsca, w którym powstają, n. p. w korze mózgowej, ale do miejsca, do któregośmy odnosili te wrażenia w warunkach normalnych. W przypadkach chorobowych komórki kory mózgowej wytwarzają samoistnie wyobrażenia