bobolanum str 4

bobolanum str 4



wluścłwło nie mu sensu mówić o Jezusie historycznym: Ewangelie ni., pozwnląją nam howiom wyjść poza obraz Chrystusa wiary - takiego, jakim jawił się On umysłom i uczniom autorów... poszczególny !, warstw przekazów Nowego Testamentu"’. Na kartach Ewangelii mamy Jezusa nie takiego, jakim był w rzeczywistości, ale jakim chcia ła Go widzieć religijność wczesnej gminy. To właśnie gmina, a nio Jezus, zdaniem Poniatowskiego, jest... “twórcą wczesnochrześcijań-skiej ideologii”1*. Galilea za czasów Jezusa była miejscem przenikania hellenizmu, miejscem krzyżujących się traktów handlowych, ro-dzących zróżnicowanie socjalno-etniczne, była krainą, z której pochodzili różni przywódcy ruchów społeczno-roligjjnych. Jezus był jednym z nich, a jego awans - ubóstwienie - nastąpił, zdaniem Poniatowskiego, dość późno19. Początków chrześcijaństwa i długiego procesu przebós-twienia Jezusa w ludzkiej świadomości należy upatrywać w warunkach historycznych, społecznych i politycznych, jak też w sytuacji religijnej i ogólnokulturowej ówczesnego świata®.

Zapytajmy więc o ragę, które jednych prowadzą do wiary w Jezusa, a dla innych są niewystarczające, by uznać w Jezusie Syna Bożego.

Jeszcze do niedawna, jeśli mamy dobrą pamięć, funkcjonowało określenie światopoglądu naukowego. Przyjęcie go i uczynienie go swoim, nobilitowało i wprowadzało do grupy ludzi uprzywilejowanych. Tym światopoglądem był ogląd świata wyrastąjący z filozofii marksistowskiej. Jedynie on był światopoglądem naukowym, mającym pretensje rozwiązania wszelkich zagadek życia i wprowadzenia człowieka na drogę wiodącą ku pełni życia. Każdy inny ogląd świata był nienaukowy, tym samym niegodny człowieka dwudziestego wieku.

Dziś wiemy już, że wyrażenie “światopogląd naukowy” jest pojęciem hybrydowym, koszmarnym potworkiem21. Światopogląd może bowiem być zgodny lub niezgodny z nauką. Ma to miejsce wtedy, gdy wyobrażenia o święcie wchodzące w skład oglądu są zgodne lub niezgodne z twierdzeniami danych nauk. Wiemy też, że zakres nauki, ■gnanie ze współczesną meioaoiogią naum, me może wycinanie puzu świat relacji pomiędzy obiektami materialnymi”. Skoro przedmiotem badania naukowego jest świat materialny, to prawdziwa nauka nie może zajmować się badaniem - udowadnianiem lub negowaniem -świata niematerialnego, duchowego. Tak pojęta nauka nie może ani Udowodnić istnienia aniołów, Boga, nie może też naukowo zawyrokować ich nieistnienia. Wybór światopoglądu, w którym przyjmujemy Istnienie Boga lub je odrzucamy, nie jest wyborem płynącym z dowodu nuukowego. Wybór ten - monizmu materialistycznogo lub teizmu - nie Jost twierdzeniem naukowym, ale tezą niezależną od nauk empirycznych, jest decyzją nie implikowaną przez naukę. Jost aksjomatem Wybranym aktem wiary”.

Każdy człowiek stając wobec tajemnicy życia i otaczającej go rzeczywistości, staje przed koniecznością wyboru, świadomego i wolnego, określonej wizji świata i człowieka. Tak więc pierwotne doświadczenie jest dla wszystkich ludzi jednakowe. Zawiera się w nim najpierw doświadczenie ogromu świata, dziś prawie nieograniczonych przestrzeni kosmicznych. Następnie zaś samo wnętrze człowieka, które z czasem wypowiada się egzystencjalnym niepokojem pytając: “.„czym jest człowiek, jaki jest sens i cel naszego żyda, co jest dobrem, ii co grzechem, jakie jest źródło i jaki jest cel cierpienia, na jakiej drodze można osiągnąć prawdziwą szczęśliwość, czym jest śmierć, sąd 1 wymiar sprawiedliwości po śmierri, czym wreszcie jest owa ostateczna i niewysłowiona tajemnica, ogarniająca nasz byt, z której bierzemy początek i ku której dążymy" (DRN 1).

Wybór, w którym człowiek podejmtye trud istnienia i rozwiązywania tajemnicy życia, z Bogiem czy bez Boga, jest największą tajemnicą ludzkiego serca. Jest aktem wiary. Żyde poucza nas, że doświadczenie i filozofia jednym dostarczają racji za przyjęciem Boga i wiary w Jego objawienie, a innym przeciwnie, racji za odrzuceniem relacji świata wobec Boga i Jego objawienia się w historii. Nikt nie jest wolny od egzystencjalno-metafizycznego wyboru. Poznanie filozoficzne ułatwia, ale nie przynosi jednoznacznego rozwiązania problemu żyda • Jego sensu, świadczy o tym historia filozofii.

Wszyscy ludzie, jako osoby wyposażeni w rozum i wolną wolę i płynącą z niej odpowiedzialność, “...nalegani są własną swą naturą, a także obowiązani moralnie do szukania prawdy, przede wszystkim w dziedzinie religijnej" (DWR 2). W swym poszukiwaniu wszyscy ludzie


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
bobolanum str 4 właśclwlo nio mu sonsu mówić o Jozuslo historycznym: Ewangollo nlo pozwalają nam how
bobolanum str 9 go, że twoje myśli nie pochodzą od Boga, lecz od ludzi” (Mt 16, 23). Czyżby Piotr wi
bobolanum str 9 go, te twoje myśli nie pochodzą od Boga, lecz od ludzi” (Mt 16, 23). Czyżby Piotr wi
str 084 085 Ciężko było mówić o tym Rębajle, ale wiedział, że nie wolno przepuszczać bezkarnie tego
bobolanum str 2 nadal, domaga się odpowiedzi i podjęcia trudu istnienia, który nie przyjmuje wiary K
bobolanum str 2 nadal, domaga się odpowiedzi i podjęcia trudu istnienia. Człowiek, który nie przyjmu
skanuj0054 (13) 272 Nie jest, wbrew Sombartowi, nowatorstwem Albertiego to, że ktoś możny nie wstydz
str (2) MED Nie wiesz o niczym, nie pisałam ci... REKTOR Pan nie wie nic o pomniku? PRZEWODNICZĄCY
page0112 108 widział każącego we Lwowie, gdy mu przyszło mówić o Datanie i Abironie, z takim niewypo
page0173 163 Nie ma sensu chcieć sprowadzić je do jedności, lub łączyć je związkiem przyczynowym. Ni
page0289 285 dóbr, nie można jeszcze mówić o szczęściu całkowitem, bo jeżeli pojedyncze dobra są kru

więcej podobnych podstron