nadal, domaga się odpowiedzi i podjęcia trudu istnienia, który nie przyjmuje wiary Kościoła, nie stąje się automatycznie wolny od konieczności poszukiwania stałego “lądu", na którym mógłby zakotwiczyć swoje istnienie, by uczynić jo w polni ludzkim*.
Rodzi się pytanie, dlaczego autor Imienia Róży nie znalazł u chrześcijaństwie, w Jezusie z Nazarotu, wartości, a więc osobowego sacrum, któro kształtowałoby jego osobowość i stwarzało nową formę istnienia? Nie znalazł jej również w osobistym doświadczeniu. Więcej, nie mógł jej też znaleźć, jak pisze, we wspólnocie wierzących, którą spotkał na drodze swego dojrzałego już życia5.
gdzieś tam w Nazarecie, był za mały wobec ogromu cierpień i gnień współczesnego im człowieka i świata. Nie miał On już ni ofiarowania, gdyż problemy świata przerastały, ich zdaniem, odpowii dzi, któro przynosiła wiara w Jezusa Chrystusa.
Teilhard nie zrażał się ich niewiarą. Cieszył się ich wielką przyjaźnią, doświadczał na co dzień ich dobroci. Wiedział, że i oni są włąT czoni w tajemnicę odkupienia. Wiedział też, że mogą oni odnaloź swoją przyszłość tylko w Jezusie Chrystusie. Dlatego też w środowi ku, w którym pracował i żył, pragnął być apostołem Jezusa Chrystusi Cała jego twórczość - refleksja teologiczna - jest próbą ukazania ta' mnicy Jezusa i tajemnicy Kościoła językiem zrozumiałym dla lu nauki*. Pisze więc, że chrześcijaństwo jawi się w historii jako filuni jako żywa gałąź, jako wspólnota o wielkim dynamizmie twórczyr Wspólnotę tę cechuje polimorficzność, a więc bogactwo duchowe ja toż elastyczność - umiejętność znalezienia się w każdej nowej kulturz To w plum chrześcijańskim pojawiło się “nąjbardziej żarliwe, b ktywno ognisko miłości, jakiego dotąd nie było na święcie, gorej;
O podobnym doświadczeniu, alo z innej perspektywy, wspomina Teilhard do Chardin. Jako kapłan, jezuita, przeżywąjący swe _ nie w badaniu archiwum ziemi, w odkrywaniu historii życia i człowieka, spostrzegł, że dla ludzi nauki - paleontologów i antropologów • chrześcijaństwo jawiło się jako wygasło ognisko, ognisko zasypani popiołom przeszłości. Więcej, ci ludzie tworzący kulturę i kształtując swymi odkryciami mentalność ludzi swych czasów, twierdzili, że gdyby przyjęli chrześcijaństwo, staliby się mniejsi w swym człowieczeństwie. W ich przekonaniu, Jezus Chrystus żyjący przed dwoma tysiącami li
c w sercu chrześcijaństwa - w Kościele”7. To właśnie w Kościele s Kościół pojawia się powoli w świecie i kulturze, stan specyficz-iwej świadomości - miłości Ojca w Jezusie Zmartwychwstałym. Kościół jest miejscem, w którym Bóg objawia się w Jezusie jako Oj-c"; Kościół jest “filum miłości w naturze"8.
Określał też Kościół jako Z ‘axe w znaczeniu centralnego procesu, ay też osi - serca duchowego życia ludzkości. To właśnie w Kościele i najpełniej do człowieka działanie Boga. Kościół jest osią gro-nia, samym czubkiem pnącej się strzały, która ukierunkowi^e Wychiczną energię ludzką i nadaje sens ludzkiemu działaniu i ży-
lieniającej rzeczywistość i serce itiale - Jezus Zmartwychwstały - tąjemnica Boga i człowieka.
I jeszcze jedno świadectwo - świadectwo Leszka Kołakowskiego, wej drodze odrzucenia i zbliżania się do chrześcijaństwa i Jezusa Ihrystusa stwierdził, że Jezus “...był nie po prostu nauczycielem gmatów, ale wzorem nąjświetniejszych wartości ludzkich; ...był torem owego autentyzmu radykalnego, w którym dopiero każdy obnik ludzki może własnym wartościom prawdziwie nadawać ży-Wartości, które On wprowadził, tworzą naszą kulturę i jeśli cemy, pisze Kołakowski, by ona istniała, Jezus musi w niej pozostać, joć był On tylko człowiekiem, pozostaje nadal, zdaniem Kołako-ikiego, wzorem dla każdego śmiertelnika.
Oto kilka z wielu przykładów mówiących nam, iż są jednostki, a Iwet całe społeczności ludzkie, nie przyjmujące wiary Kościoła w wtwo Jezusa Chrystusa. Ci którzy nie podzieląją wiary Kościoła, nie ynią tego ze złej woli, mąją ku temu swoje racje, które nie pozwaląją ni uczynić wiary Kościoła swoim wyznaniem.
Tak było od samego początku. Pierwszą próbą wyjaśniąjącą czej tajemnicę Jezusa, niż głosiła to wiara Kościoła, było nauczanie mitów - wspólnoty judeochrześcijańskiej. Przyjmując w wierze
8; 1047 O. T. V, 2H0; 1(