50
brzeżnej buduje całkiem prawidłowe gniazdo i składa w niem jaja, jak ptak.
Sani przez się narzuca nam się wniosek, że te dziobaki stanowią jeszcze dawniejszy szczebel, niż workowate. Australja dostarcza nam więc znowuż okazów ostatnich Mohikanów, świadków pewnej fazy powstawania zwierząt ssących, a zatem także powstania człowieka w odległych, zamierzchłych czasach. Potrzeba tu tylko świadectwa historycznego, tj. szczątków kości prastarych dziobaków, takich, jakie pozostały po workowatych. Przez długi czas dowodów takich brakło. Odkrywano wprawdzie w warstwach skalnych wielkiej epoki jaszczurów nawet z pierwszego okresu, tak zwanego trjasowe-go, rozmaite ząbki i odłamki kości małych ssaków, nie należące do żadnej znanej nam grupy, ani nawTet do workowatych. Były to jednak przeważnie tylko zęby. Tymczasem oba dziobaki wcale zębów nie mają. Nazywamy je dziobakami, gdyż ich bezzębne szczęki pokryte są rogową skórą nakształt ptasiego dzioba. Zwłaszcza dziobak wodny posiada zupełnie prawidłowy dziób kaczy. Wreszcie prawo biogenetyczne dostarczyło i tu znowuż pożądanego rozwiązania. Młody dziobak posiada zrazu istotnie rodzaj mlecznego uzębienia o bardzo charakterystycznie ukształtowanych zębach trzonowych. Kształtu takiego nie posiadają zęby u żadnego z dziś żyjących lub zaginionych ssaków, z jedynym wyjątkiem owych skamieniałych zębów z epoki jaszczurów! Wnioskujemy stąd, że bezzębne dzioby dziobaków, bardzo ciekawy okaz u ssaków, nie są bardzo dawnem dziedzictwem. Są one względnie nowym nabytkiem, są przystosowaniem, którego się australscy epigonowie od tego czasu dorobili. Przodkowie ich w czasach jaszczurów, istotni protoplaści dzisiejszych ssaków, posiadali zęby tego rodzaju, jakie odkrywamy w stanie skamieniałości. Te «zębate dziobaki*, jeśli użyć można takiego wyrażenia, zawierającego sprzeczność samo w sobie, noszą w nauce nazwę Allotheria.