53
niekąd niby macki skóry. Dopiero z czasem, gdy ssaki stały się ciepłokrwiste, zaczęły one grać nową rolę, jako zabezpieczenie od zimna. Szukając zaś wśród niższych kręgowców takich narządów skórnych, z których byłyby mogły się rozwinąć włosy, musimy pominąć łuską okryte gady i odrazu przejść do gołoskórnych płazów.
Do płazów zaliczamy w przeciwieństwie do gadów: jaszczurek, wężów, krokodylów i żółwi, salamandrę i żabę. Wprawdzie u zwierząt tych nie widzimy jeszcze wcale włosów, ale właśnie w tej warstwie skóry, w której u ssaków włosy wyrastają, znajdujemy osobliwe organy czucia, które dość dokładnie odpowiadają układowi istotnych włosów embijona ludzkiego, a zatem wedle wielkiego biogenetycz-nego prawa stawiają nam przed oczy prawdziwie pierwotną postać u włosienia, To mogłoby nas naprowadzić na domysł, że najstarsze ssaki, a zatem owe stworzenia z rodzaju dziobaków, występujące już za czasu jaszczurów, w tak zwanym trjasowym okresie, nie pochodziły od jaszczurów samych, lecz od niższej jeszcze grupy płazów.
U niektórych dziś żyjących przedstawicieli tych płazów dostrzegamy istotnie przy bliższej obserwacji pewne cechy, wskazujące ich związek z ssakami. U wielu żab i ropuch ze zdumieniem dostrzegamy bardzo znaczące objawy tego rodzaju troskliwości o płód, że samiec i samiczka na-przemian noszą ze sobą jaja. U naszej swojskiej ropucho-żaby, dzieje się tak, że samiec odbiera samiczce sznur jajek cz. skrzek, owija go sobie wkoło tylnych nóg i nosi je ze sobą. U południowo-amerykańskiego grzbietoroda dzieje się na odwrót: samiczka nosi jaja na plecach, gdyż znajdują się tam w skórze małe torebki, w których jaja dojrzewają i z których później wypełzają młode. U niektórych żab i ropuch torebki przechodzą w duże worki, wjktórych obnoszone bywają jaja, a później młode, tark samo jak u kolczatek i workowatych. U tego rodzaju płazów różne gruczoły skórne grają dużą rolę. Każdy wie, że dla ropuchy stanowią one narzędzie obronne, gdyż wydzielają ostry płyn.