70
tak zwane łupki krystaliczne były pierwotnie oczywiście także osadem wody, skamieniałym mułem morskim, a nie można sądzić, ażeby w morzu, które je wytworzyło, nie miały istnieć żadne istoty żyjące. Przeciwnie, bardzo poważne racje za tern przemawiają. Zwierzęta pierwszo-rzędowej epoki są zawsze jeszcze organizmami zbyt rozwi-niętemi, by można je było uważać za pierwsze, jakie się na kuli ziemskiej zjawiły, — jeżeli tylko w ogóle uważać mamy rozwój jako najprawdopodobniejsze wyjaśnienie zjawisk, a nie wierzyć po staremu, że cała flora i fauna nagle i w stanie zupełnie skończonym z nieba na ziemię zstąpiły. Jest jednak faktem, że od tego punktu począwszy, nie posiadamy już żadnych szczątków roślin ani zwierząt. Wszystkie zatem dalsze wnioski musimy opierać na obserwacji niższych zwierząt dziś istniejących, uzupełniając je obserwacją rozwoju embrjona zwierząt wyższych.
Dalsze punkty wytyczne, jakie posiadamy, są następujące:
Pośród wszystkich znanych nam żyjących zwierząt poniżej lancetnika znajdujemy jedną tylko maleńką grupę, posiadającą pewien zarys kręgosłupa, mianowicie tak zwane osłonice, specjalnie żachwy. Są to małe zwierzątka morskie, okryte twardym kościstym płaszczem, niby skorupką ślimaka. Sądząc z budowy, zaliczyćby je można bądź to do robaków, bądźto do małży. Osłonice posiadają w okresie embrjonalnym, a niektóre nawet w ciągu całego życia rodzaj cienkiego pręta chrząstkowatego, umieszczonego zupełnie tak samo, jak struna grzbietowa u lancetnika. Jest zatem wielce, prawdopodobną rzeczą, że osłonice są blizko spokrewnione z przodkami kręgowców: stoją one poniekąd znacznie niżej niż lancelnik, na tym samym nieomal szczeblu co robaki, z drugiej strony jednak ich struna grzbietowa uważana być może jako pierwszy zawiązek kręgosłupa. Ponieważ u większości struna ta pojawia się tylko w okresie embrjonalnym, sądzić nam wolno, że przodkowie ich posiadali ją w stanie bardziej rozwinię-