V
V
Scena z A'0'my Bclliniego w Tliżitrc llalltn. Paryż, MIS
w lalach czterdziestych „idealny" teatr romantyczny, którego inscenizacja w całości byłaby wzorowana na FunambuJes. Marzył wtedy o scenie, „która winna mieć do dyspozycji poety wszelkie możliwo pałace, miasta, lasy, krajobrazy i zmieniać scenerie równie szybko jak myśl, nie dając odczuć widzowi pustki powodowanej przerwami w spektaklu. O scenie, na której może bez przerw przewijać się co najmniej dwanaście zmian otwartych." Była to jedna z najpóźniejszych j najradykalniejszych propozycji powstałych pod wpływem Arsenału i Karola Nodier, niechętna już nawet operze i baletowi, które w końcu rozczarowały najmłodszych romantyków.31 «
Słowacki nigdy zdaje się nic zbrzydził sobie- opery. Lilia Weneda (-13391 wykazuje jeszcze więcej pokrewieństwa z operą niż Balladyna (183-1). w której oprócz pierwiastków operowych wyraźnie wyczuwa się fakturę feerii (oczywiście: z rodzaju Funambuleś). W każdym razie pisząc Balladynę myślał niewątpliwie o teatrze kulisowym i zmianie otwartej. Gdyby wystawiono ten utwór za jego czasów, wszystkie dekoracje (poza1 ostatnią) trzeba by zmieniać przed-upływem .'jednego aktu. a spuszczanie kurtyny przewidział autor zgodnie ze zwyczajem feerii czy opery tylko w przerwach pomiędzy aktami.33 *
A więc chodziło mu ponad wszelką wątpliwość o dekoracje malowjw-e;rjii kulisach i prospektach, a wymieniane błyskawicznie na oczach widzów. Znając wrażliwość Słowackiego na barwę i światło można przypuścić, żc i pod tym względem obmyślił Balladynę jako bardzo celową kompozycję. Marzył pewnie o dobrym
s>ccna i Noiwj/ Bellimego w Thraire llalien. Pary*. >*3*
dekoratorze. Nic próbował jednak nadużywać jego sztuki. Bez żadnego uszczerbku dla zamysłów autora wystawionoby Balladynę za jego czasów przy pomocy ■i ..kompletów", 3 dodatkowych prospektów. 1 dodatkowej kulisy i tkaniny ..przedstawiającej" namiot. Nawet opery i balety wystawiane wtedy na najlepszych sec-rjach ni© wymagały większej liczby nowych dekoracji, o czym Słowacki niewątpliwi© wiedział.
•tego postulaty wobec maszynistów były więcej niż skromne. Od 1 do 3 zmian otwartych w ciągu jzdnego aktu (razem 11, ale niektóre częściowe), trochę lotów, ł zjawa, ł apoteoza i 2 bardzo łatwe przemiany. Wykonanie obu metamorfoz opi-kił sam autor. Pierwsza miała dokonać się przy pomocy zapadni, druga po prostu przyciemnieniu światła (najlepiej gazowego). Apoteoza Goplany w V akcie miała się prawdopodobnie Gdbyć na tzw. ..glorii". Duch ukazałby się na ..transparencie". Skierka i Chochlik lataliby na flugu. Nie wiele fatygi nawet dla -przc-ę;ę*.r.cgo teatru z czasów Słowackiego.sł
Gorzej z aktorami. Już rola Grabca wymagałaby aktora inteligentnego, wrażliwego i doświadczonego. Rola tytułowa stanowi w ogóie pewną osobliwość. Sześciokrotna zbrodniarka. Tylu zabójstw nie miała na sumieniu żadna bohaterka Szekspira. Z chłopki królowa. Kariera niespotykana wśród heroin, a zgubna dla Balladyny. Jest ona w sytuacji trudniejszej niż Lady Macbeth. Przeprowadzając swoje zamiary musi się dopiero uczyć ..pańskich uśmiechów". Prócz skrupułów trapi ją nieustanny niepokój jednostki ..wyobcowanej"* z własnego środowiska, toteż spryt-
175