RÓWNOWAGA
CO TO SĄ SIŁY POSTRZEŹENIOWE?
Czytelnik zauważył niewątpliwie, że posługujemy się terminem „siły’'. Czy jest to tylko figura stylistyczna, czy też siły te istnieją realnie? A jeśli istnieją realnie, to gdzie występują?
Przyjęto, że istnieją realnie w obu dziedzinach egzystencji — to jest jako siły psychologiczne i jako sity fizyczne. Przyciągania, którym ulega krążek, występują psychologicznie w doznaniu każdego, kto przygląda się krążkowi. Wychodzą z określonego punktu, mają natężenie i kierunek — spełniają zatem warunki, jakie fizycy stawiają siłom fizycznym. Oto dlaczego psychologowie mówią o siłach psychologicznych, chociaż dotychczas niewielu odnosi ten termin, tak jak ja tutaj, do percepcji.
W jakim sensie można powiedzieć, że siły te istnieją nie tylko w doznaniu, lecz również w świecie fizycznym? Na pewno nie ma ich w przedmiotach, na które patrzymy — w białym papierze z narysowanym kwadratem albo w krążku z ciemnego kartonu. Działają oczywiście w tych przedmiotach siły molekularne i grawitacyjne, dzięki którym makrocząsteczki nie rozsypują się - nic jednak nie wiadomo
0 jakichś siłach fizycznych, które miałyby spychać umieszczoną odśrodkowo plamę tuszu na środek kwadratu. Ani o magnetycznym wpływie wydrukowanych linii na otaczającą papierową powierzchnię. Gdzie więc znajdują się te siły?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy uświadomić sobie, w jaki sposób obserwator zdobywa wiedzę o kwadracie i krążku. Promienie świetlne, wysyłane przez słońce lub jakieś inne źródło, padają na przedmiot, który częściowo je pochłania, częściowo zaś odbija. Niektóre z promieni odbitych docierają do soczewki oka
1 rzutowane są na jego czułe tło — siatkówkę. Liczne maleńkie receptory mieszczące się w siatkówce łączą się w grupy za pośrednictwem komórek ganglionowych. Dzięki tym ugrupowaniom zarysowuje się pierwsza, elementarna organizacja widzianego kształtu — na poziomie bardzo bliskim pobudzenia siatkówkowego. Biegnąc do miejsca przeznaczenia w mózgu, impulsy elektrochemiczne podlegają po drodze dalszej obróbce, aż wreszcie na różnych poziomach kory wzrokowej powstaje pełny, skończony wzór.
Nie wiemy dziś jeszcze, w których stadiach tego złożonego procesu nasze siły postrzeźeniowe uzyskują fizjologiczny odpowiednik, nie wiemy również, jakie mechanizmy go wywołują. Przyjąwszy jednak za uzasadnione przypuszczenie, że każdy aspekt doznania wzrokowego ma swój odpowiednik fizjologiczny w systemie nerwowym, możemy już z góry pozwolić sobie na pewne ogólne twierdzenia co do natury procesów w mózgu. Wolno nam na przykład założyć, że muszą to być procesy połowę. Oznacza to, że wszystko, co dzieje się w jakimś jednym miejscu, jest determinowane przez wzajemne oddziaływanie na siebie części i całości. Gdyby było inaczej, w polu doznania wzrokowego nie mogłyby występować najróżniejsze indukcje, przyciągania i odpychania.
Obserwator widzi przyciągania i odpychania we wzorach obrazowych jako nieodłączną właściwość samych postrzeganych przedmiotów. Przyglądając się nie potrafi odróżnić niepokoju krążka, który nie leży na środku, od tego, co ma miejsce fizycznie na stronicy książki, podobnie jak nie umiałby odróżnić rzeczywistości snu czy halucynacji od rzeczywistości fizycznie istniejących rzeczy.
Nie jest ważne, czy nazwiemy te siły postrzeżeniowe „iluzjami”; wystarczy, jeśli będziemy je uważać za nieodłączny składnik wszystkiego, co człowiek widzi. Artysta nie musi na przykład martwić się o fakt, iż nie ma tych sił w barwnikach na płótnie. Z fizycznych materiałów artysta tworzy doznania. Postrzegany obraz, nie zaś farba, jest dziełem sztuki. Namalowana ściana jest pionowa, gdy taka się wydaje; a kiedy przestrzeń zapraszająca na spacer pojawia się w lustrze — nie istnieje powód, dla którego wizerunek człowieka nie miałby tam pójść (i idzie niekiedy w filmach). Siły spychające nasz krążek będą „iluzoryczne” tylko dla człowieka, który postanowi wykorzystać ich energię do napędzania maszyny. Postrzeżeniowo i artystycznie są one całkowicie realne.
DWA KRĄŻKI W KWADRACIE
Żeby podejść nieco bliżej do problemu złożoności dzieła sztuki, wprowadzamy teraz do kwadratu drugi krążek (ryci 5). Jakie są skutki? Przede wszystkim występują ponownie niektóre z uprzednio zaobserwowanych relacji między krążkiem i kwadratem. Kiedy oba krążki leżą tuż obok siebie, przyciągają się nawzajem i mogą wyglądać jak jedna nierozdzielna rzecz. W pewnej odległości odpychają się, ponieważ znalazły się zbyt blisko siebie. Odległość, przy której zachodzi taki lub
&
Ryc. 5
31