Obraz jest jednak znacznie bardziej złożony, niż wskazują powyższe przykłady. Korporacje ponadnarodowe inwestują duże sumy pieniędzy w krajach, w których działają ich lilie, i coraz chętniej lokalizują w nich swoje fabryki, korzystając z bliskiego dostępu do źródeł tanich surowców i siły roboczej. Jednym ze skutków takiej działalności jest tzw. rozczłonkowanie (disarticulation), przyczyniające się do pogłębiania dualizmu. Według Amina rozczłonkowanie występuje wówczas. gdy gospodarka składa się „z sektorów, firm, które funkcjonują obok siebie i nie są ze sobą ściśle powiązane, każda z nich natomiast jest zintegrowana z placówkami, których środek ciężkości znajduje się w centrum świata kapitalistycznego”1.
Badania największych firm produkcyjnych w Meksyku wskazują, że 45% spośród nich należy do właścicieli zagranicznych. Analogiczne badania w Brazylii dały bardzo podobne wyniki wzmocnione dodatkowo danymi, według których wielkie firmy zagraniczne kontrolują również bardzo rozległą siec mniejszych przedsiębiorstw. Zarazem jednak lokalizowanie bezpośrednich mocy wytwórczych w biedniejszych krajach świata stwarza im przynajmniej możliwość rozwoju bazy gospodarczej, która może stanowić zaczątek rosnącego dobrobytu materialnego. Wiele zależy od konkretnej sytuacji w kraju „gospodarzy”: na ile możliwe jest zachowanie kontroli nad dopływem i odpływem kapitału oraz w jakim stopniu rozwinięty i zróżnicowany jest sektor gospodarczy poza kręgiem zdominowanym przez obcy kapitał.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz na najbliższe kilkadziesiąt lat to pozostanie większości krajów Trzeciego Świata w warunkach względnego ubóstwa przy jednoczesnym zauważalnym zachwianiu potęgi ekonomicznej Zachodu pod innymi względami. Dzięki utworzeniu kartelu gospodarczego (OPEC) kraje produkujące ropę naftową mogą stać się największym ośrodkiem władzy poza głównym rdzeniem kapitalistycznym. Nie wydaje się jednak możliwe, aby strategia ta powtórzyła się z podobnym sukcesem w przypadku innych minerałów, ponieważ zasoby ropy po pierwsze, występują w większym skupieniu, a po drugie, mają bardziej podstawowe znaczenie dla gospodarki Zachodu niż jakikolwiek inny surowiec. Ważniejsze jest tworzenie poza kapitalistycznym „centrum” ośrodków produkcji przemysłowej zdolnych do skutecznej rywalizacji z produktami zachodnimi. Można uznać, że jest to początek trwałej tendencji w kierunku „od-przemysłowienia Zachodu”, zmuszającej zachodni przemysł fabryczny do ograniczeń, a nawet do upadku. Częściowo wskutek działalności korporacji ponadnarodowych, częściowo w wyniku wewnętrznego rozwoju przedsiębiorstw takie kraje jak Brazylia i Wenezuela w Ameryce Łacińskiej oraz Korea Południowa, Hongkong i Tajwan mogą na własnym gruncie rzucić wyzwanie kapitalistycznemu centrum. Jeśli proces przenoszenia przemysłu fabrycznego z centrum na peryferie będzie trwał. Zachód odczuje daleko idące konsekwencje owych przekształceń. „Stagflacja”, czyli niska stopa wzrostu połączona z wysoką inflacją może stać się na Zachodzie zjawiskiem normalnym, tak jak wysoki poziom bezrobocia, uważany niegdyś za charakterystyczny dla Trzeciego Świata.
Zajmując się problemami państwa narodowego, nacjonalizmu i siły militarnej, musimy odstąpić od porównań teorii społeczeństwa przemysłowego z teoriami marksistowskimi. Żadna
167
S. Amin. AcaiimiUition on a World Scalę, New York 1971, s. 2S9.