Muzyka starożytnej Grecji i Rzymu dźwięki liry były wystarczająco donośne, aby - mimo wybornej akustyki - słyszano je w całym wielkim teatrze.
Gdy podsumujemy wszystkie informacje, widać jasno, że w teatralnych działaniach Greków okresu klasycznego muzyka, śpiew i taniec odgrywały bardzo ważną rolę i stanowiły istotny element przedstawień. Dla współczesnego twórcy wersji greckiego dramatu, zwłaszcza posługującego się tłumaczeniem, zrekonstruowanie utraconej muzyki jest rzeczą bardzo trudną. Jedyne, co pozostało z muzyki trzech wielkich tragików, to niewielki fragment z Orestesa Eurypidesa i jeszcze mniejszy okruch z Ifigenii w Aulidzie, zaś po Arystofanesie nie pozostała ani jedna nuta. Podejmowano próby komponowania muzyki, której brzmienie byłoby podobne do muzyki starogreckiej. Jedyne konkretne pozostałości, jakie posiadamy, to Hymny Delfickie (zob. Rozdział X). Są to jednak utwory o charakterze liturgicznym, nie mogą zatem dać nam wiarygodnych przesłanek co do natury o trzy wieki wcześniejszej muzyki teatralnej. W ateńskim Teatrze Dionizosa panuje cisza i nigdy nie usłyszymy więcej niż kilku ulotnych dźwięków niegdyś rozbrzmiewającej w nim muzyki.
i ■ i
f
.
Instrumenty używane przez starożytnych Greków i Rzymian można podzielić na takie same kategorie, jakie stosuje się do klasyfikacji instrumentów współczesnych. Aby uniknąć drobiazgowych dyskusji nad szczegółowymi definicjami, będziemy , używać określeń: instrumenty dęte drewniane, dęte blaszane, strunowe i perku-syjne. Omawiane w tym rozdziale instrumenty uporządkowane są według ich waż-i ności i popularności, zatem niekoniecznie w porządku historycznym czy chrono-logicznym.
W kategorii instrumentów dętych drewnianych jeden wyróżnił się tym, iż wy-: stępował na przestrzeni całej historii greckiej i rzymskiej muzyki, a także częściej v • niż inne pojawiał się na ilustracjach. Zwany po grecku aulos, po łacinie tibia, składał się z dwóch piszczałek posiadających stroiki.
Przez wiele lat tłumacze literatury klasycznej, wśród nich niektórzy bardzo Ti: wybitni, nazywali go „fletem”1. Określenie to jest błędne z dwóch powodów.
Po pierwsze, aulos nie byl zbliżony kształtem do fletu, gdyż składał się z dwóch S piszczałek, które muzyk trzymał przed sobą (il. 2a.la.). Istniał w starożytności 'i - instrument będący pojedynczą piszczałką rzeczywiście podobną do fletu, którą trzymało się poprzecznie, tak jak współczesny flet. Instrument ów zwano „aulo-.'sempoprzecznym”.(gr:plagios aulos lubplagiaulos, łac.: obliąua tibia, il. 2a.lb.).
W ich liczbie sir John Beazley. Opisał on malowidło wazowe przedstawiające nagiego auletę jako „młodzieńca grającego na flecie”. Użyłem tego pamiętnego określenia jako opisu ilustracji 2.2, do której idealnie pasuje.
41