68 (181)

68 (181)



Rozdział czwarty

Sobola. Oddział się wyludnił, było cicho i spokojnie. Większość ludzi poszła do domu. W piątek zjadłam wszystko, ale w sobotę znowu zaczęłam odmawiać jedzenia, targa-na ogromnym poczuciem winy i żalu. Znowu myślałam o tacie. Po południu pozwolono mi wyjść, bo pielęgniarka na dyżurze nie znała zasad. Mama zabrała mnie na grób taty. Niebo miało blady odcień, było wciąż przenikliwie zimno, ale na gałęziach nagich drzew nieśmiało, jakby na próbę, wykluwały sie iuż małe paczki. Nie było lu prawie nikogo. Oddychałam swobodnie, stałam nad grobem i powtarzałam: .Przepraszam, przepraszam, przepraszam", chyba ze sto razy.

Co by teraz o mnie pomyślał! Nic dobrego. Nic. z czego mógłby być dumny. Mój tata był człowiekiem bardzo silnym wewnętrznie, bardzo spokojnym i bardzo, ale to bardzo szczodrym. Kiedy byłam mała. najbardziej chciałam być laka jak on. cieszyć sie miłością i szacunkiem bez konieczności podnoszenia głosu. Gdy był ze mnie dumny, promieniałam. Gdy mnie uczył, to zawsze czegoś mądrego. Gdy ludzie mówili. że go przypominam, był to największy komplement, jaki kiedykolwiek mogłam usłyszeć.

.Ale ja taka nie jestem - pomyślałam nagłe. - Nie mam tej godności co on. Kiedyś miałam jej więcej".

Tata bardzo cenił kreatywność i uwielbiał, kiedy coś tworzyłam. Z wielka uwaga czytywał moje dziecinne bazgrały.

IM

chwali! mnie i rozmawiał ze mn*. lak gdybym była pisarka. Pewnego dnu bawiliśmy sie z biaiem i powiedziałam, że chce narysować zegar. Przy pomocy lały nie tylko go narysowałam. ale zrobiłam z pudełka po pizzy laki prawdziwy, który działał, i powiesiliśmy go w moim pokoju. Do te| pory pamiętam uczucie dumy. gdy. przejęta. trzymałam w dłoni moje (częściowo moje) dzieło i myślałam: Ja to zrobiłam'. A teraz co robiłam? Nic. Niszczyłam. Siła. która miała napędzać moje życie, za sprawa Małpy została wypaczona, wy-

Tego dnu nie jadłam zbyt dużo. mimo że nie słuchałam Małpy. Byłam po prostu strasznie przygnębiona, dusiłam w gardle Izy. wiec me byłam w stanie nic przełknąć. Kiedy wieczorem przyszła do mnie mama Iw weekendy mogła przychodzić częściej), zasmuciło ia. że nie zjadłam podwieczorka. wiec zawróciłam i wzięłam kanapkę Nie taka zwykła kanapkę, ale szpitalna, wysokokaloryczna, wypchana po

brzegi serem. Anorektyczki boja sie trzech grzechów głów nych. czekolady, chipsów i sera. ale naiacZszym z nich test ter. Nazywa sie to „grzeszna trójca". Niektóre dziewczyny

robiły sobie kanapki z beztłuszczowych produktów przynoszonych z domu, ale mi nie pozwalano. Byłam tak chuda, że lekarze obawiali sie, że mogłabym złapać jakaś bakterie przyniesiona z zewnątrz w jedzeniu, i nie byłabym w stanie zwalczyć iniekcji.

Zatem znowu jadłam, ale tylko dlatego, że nie chciałam jeszcze bardziej krzywdzić mamy. Nie czułam jeszcze, że lepiej by było, gdybym jadła dla samej siebie. Nie rozumiałam, że potrzebuje jeść. żeby żyć - z mojej strony był to zwykły kompromis. Ale nawet kompromis jest lepszy niż nic. a z czasem. gdy uchylano sankcje wobec mnie. a Doli miała mniej okazji do prześladowania, okazało sie, że życie na oddziale stało sie bardziej znośne.

Już nie płakałam tak często jak dawniej i czułam sie wewnętrznie coraz silniejsza. Dlatego że jadłam. Znowu jasno

IX


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PORADA?BUNI 1 PRZEMARZNIECIE MOŻE SKOŃCZY SIE PRZEZIĘBIENIEM LUB NAWET GRYPĄ. DLATEGO PO POWROCIE DO
Zn MI RACIJ LOS - CUDA Odpuszczają ci się twoje grzechy... Wstań, weź swoje loże i idź do domu
sytuacji, w której się znalazła; zakłada się tu, że w tej sytuacji większość ludzi reagowałaby w ten
DSC51 Komunikowanie się w organizacji 77 Zauważmy, że większość ludzi mówi z szybkością 120 słów na
bardzo by się to było przydało. Od samego prawie przyjazdu do Starobielska zaczęłam cierpieć na jaką
op33 298 OPALIŃSKI mu". Pieścił się i dalej z nabytym skarbem, coraz eo więcej dobywając i do d
48595 Obraz6 (38) Większość ludzi przywykła do otaczania się spokojnymi, klasycznymi barwami. Częst
PA030078 purai TT IHCDUWU w czasie względnego spokoju. Większość ludzi pogodziła się w pewnym stop.
Zadania konstrukcyjne znajdujące się w rozdziałach czwartym (analiza artykułu Beitrage fur den Unter
W rozdziale czwarty* zajęto się problematyką radzenia sobie w sytuacjach trudnych, gdy człowiek spos
CCF20090811091 Część II - Rozdział IV. Człowiek modlitwy 181 modlę się każdego dnia, aby Bóg dal mi
Zdjęcie3905 68 Rozdział 2. Definicje dyslcksji znaniu się z tym materiałem nasuwa się jeden istotny

więcej podobnych podstron