Jak się tytułujemy i zwracamy do drugich 87
użycie imienia i jego zdrobnień. Jeżeli relacja między rozmówcami nie jest (jeszcze) dostatecznie intymna, używa się zwrotów pan(i) z 3. os. l.p., ewentualnie z użyciem imienia. Ale to już stan przejściowy do formy intymnejszej, na ty*. Poza instytucją zmiana od os. 3. do os. 2. (l.p.) jest zawsze możliwa, nie odwrotnie9. Przekroczenie przedziału między os. 3. (+ pan) a os. 2. l.p. (+ ty) odbywa się w zasadzie w (omawianym na początku) akcie wykonawczym „przechodzimy na ty”, „wypijmy na ty”.
Rezygnacja z tytułów (dodatki uzupełniające) pochodzących z grupy 2. i 3. (instytucja i organizacja) konstytuuje intymność i swobodę, luźność relacji. Także rezygnacja z tytułu tam, gdzie istnieje uzasadnienie tytułu (panie profesorze, majorze, dyrektorze itd.) może być fazą przejściową do stanu na ty.
Zakres drugi nacechowany jest czynnikiem: wpływ, a na podstawie niepisanej konwencji także instytucjonalnie. Tytułów, które go tworzą, używamy jako odsyłaczy do funkcji osoby adresowanej. Formy de iure neutralnej, nie nacechowanej instytucjonalnie: obywatel(u) używamy, gdy nadawca reprezentuje władzę (czynnik: wpływ). Nie chodzi tu o nierówny status społeczny. Zwrotu obywatel używa milicjant zarówno w stosunku do przestępcy, jak do dyrektora, profesora uniwersytetu, redaktora itd.10 - gdy odbiorca ma na sumieniu np. przekroczenie przepisów drogowych. Urzędnik zwraca się tak do petenta bez względu na pozycję petenta, sytuacja odwrotna nie jest do pomyślenia.
Połączenie zwrotu obywatel(u) z tytułami z zakresów 2. (instytucja), i 3. (organizacja), oczywiście z wyłączeniem kościelnych, np. obywatel rektor, profesor itd., zdarza się w sytuacjach szczególnie oficjalnych, tam gdzie się manifestuje władzę (wpływ) wobec adresowanego. Tym sposobem neutralizuje się do pewnego stopnia wagę wysokiego tytułu, aby podporządkować nosiciela tytułu kategorii ogólnej i demokratycznej: OBYWATEL. Jest to więc zarazem droga do włączenia osoby naznaczonej, wybranej wysokim tytułem do grupy społecznej pozbawionej różnic (klasowych lub w ogóle społecznych).
Nietykalny w stosunku do takich tendencji integracyjnych jest obszar zajmowany przez hasło towarzysz. Dzieje się tak z powodu wysokiego stopnia integracji. Zwrot towarzysz(u) dotyczy w zasadzie tylko członków partii. Wyjątkowo stosuje się go jednak także wobec bezpartyjnych sympatyków, ludzi zaufanych, określanych czasem np. jako „koła zbliżone do KC”, takich, których partia szczególnie ceni i potrzebuje. Zwrot towarzysz(u) wobec bezpartyjnego obywatela jest formą wysokiego wyróżnienia. Gdyby w obszarze 3. (organizacja) integracja nie była czynnikiem znamiennym (znamionującym), a wielkością określającą charakter stosunków: organizacja - można by oceniać ten sposób wyróżnienia jako pochlebstwo. Takie jednak wypadki ograniczają się do użycia zwrotu towarzysz(u) bez użycia 2. os. l.mn. (Czy Towarzysz się z tym zgadza?). Jak gdyby pełna integracja spoczywała w zawieszeniu - aż do ew. wstąpienia do organizacji, a całość zwrotu sygnalizowała konotatywne, nie referencjalne, okazjonalne, nie zaś stałe przeniesienie znaczenia.
Podobne przeniesienie okazjonalne nie zachodzi w bardziej jeszcze zintegrowanej organizacji kościelnej. Tutaj zresztą istnieje tylko możliwość użycia 3. os. l.p. Tytuł ksiądz można uzupełniać (jak każdy substytut zaimka 2. os.) dodatkami nazywającymi