18 Irena Bojerowa
sie poprzedzającym Sobór Watykański II; w każdym razie wpływ języka Biblii Wujka wydaje się niemały.
3. Trwa wpływ typu 3a, choć słabszy niż poprzednio (problem nie jest dokładnie zbadany). Nadal też zaznacza się wpływ na język artystyczny (3b), szczególnie silny w dobie Romantyzmu. Zupełnie nie. są zbadane wpływy 3c i 3d,-ale--przypuszcza się, że styl Jana Pawła II wywiera, wpływ na świecki styl perswazyjny, może też na inne odmiany językowe. .»
♦
Można by również przedstawiać zróżnicowanie chronologiczne w zakresie części II, np. zanikanie drogi wpływów przez „różne instytucje społeczności świeckiej” (II 4) skutkiem przejmowania zarządu tych instytucji przez administrację świecką.
Podkreślamy jednak, że w żadnej z przedstawionych tu 3 części opisu interesujących nas zagadnień nie znalazłoby się miejsca na omówienie np. całej działalności szkolnej Pijarów. I choć uwydatniłoby się wielką rolę religijnej literatury staropolskiej, która właściwie dokonała dzieła stworzenia literackiego języka polskiego, nie będzie się omawiać poszczególnych zabytków. W proponowanym ujęciu nie będzie też wzmianki o traktacie Parkoszowica czy o słowniku Knapskiego, gdyż te pomniki językowe nie powstały z inspiracji religijnej, choć ich autorzy byli duchownymi17. To samo dotyczy np. twórczości Krasickiego. Szczególną natomiast trzeba zwrócić uwagę na problemy słabo czy w ogóle nie opracowane, które są oznaczone na naszej tabelce pytajnikami. Całość należałoby też uzupełnić o wpływ na polszczyznę, jaki mogło wywierać życie religijne chrześcijan prawosławnych i greckokatolickich, a także żydów, lokalnie - mahometan. O ewentualnym działaniu takich czynników wiemy bardzo mało.
17 Podobne stanowisko zajmuje Urbańczyk (jw. s. 171).
LESZEK MOSZYŃSKI Gdańsk
KSIĄŻKA S. ROSPONDA KOŚCIÓŁ W DZIEJACH JĘZYKA POLSKIEGO W OCZACH AUTORA RECENZJI WYDAWNICZEJ
Wypowiedź tę traktuję jako wprowadzenie do dyskusji nie tyle nad książką Rosponda, ile nad problemem roli Kościoła w historii języka polskiego. Kościół w dziejach języka polskiego jako pierwsze całościowe ujęcie zagadnienia stanowi doskonały punkt wyjścia do dalszych badań. Na wstępie jednak chciałbym przypomnieć, że dzieło to zostało wydane pośmiertnie, a maszynopis, którym dysponował redaktor naukowy, profesor Henryk Borek, nie był w intencji Autora ostateczną wersją jego dzieła. Po zapoznaniu się z recenzją wydawniczą, jaką ne zlecenie Komitetu Językoznawstwa PAN opracowałem w kwietniu 1982 r., zamierzał Stanisław Rospond wprowadzić do tekstu pewne zaproponowane przeze mnie poprawki i uzupełnienia. Na początku maja 1982 r. otrzymałem kartkę następującej treści: „Wrocław, dnia 2 V 82 Szanowny i Drogi Panie Profesorze! Dziękuję za szybką i wnikliwą recenzję mojej pracy. Uwagi krytyczne umożliwią mi wygładzenie pracy, na druku której bardzo mi zależy z różnych względów. Była to w historii języka polskiego rażąca luka, którą starałem się wypełnić. Załączam - również dla Pani -serdeczne pozdrowienia (-) St. Rospond”. Niestety, choroba i śmierć (16 X 1982) uniemożliwiła Rospondowi „wygładzenie pracy”. Jeżeli mimo to została opublikowana, to dlatego, że nawet w tej „nie wygładzonej” postaci stanowi obiektywną wartość, zapełnia, jak pisałem w recenzji wydawniczej, „lukę w naszej literaturze dotyczącej historii języka polskiego”.
Zagajając dyskusję nad książką Rosponda, chciałbym zwrócić przede wszystkim uwagę na problem centralny - samo rozumienie tytułowego słowa „Kościół”: Kościół w aspekcie konfesyjnym i Kościół w aspekcie społecznym.