XXVIII ANTYNOMIA ŻYCIA I ŚMIERCI
za ciszą nocną wiatrem zgłuszyć nie mogę 1
Podejmuje w tym utworze poeta starą antynomię życia i śmierci. Obie te siły przeciwstawiają się sobie, a w wierszach Czechowicza pozostają w stałej wobec siebie opozycji. Śmierć wyznacza punkt odniesienia dla spraw tego świata, stanowi symbol wszystkich wartości transcendentnych. W^zbinrze drugim Czgphowicza, dzień iak-..ciQdzień, odbywa się jęszczg yvalka,.cUyu_ gostaw, jednej — związanej z ziemią, i drugiej -—- dla której oparcie stanowi niebo. W utworze do tereski z lisieux podmiot liryczny przeciwstawia się ojczyźnie niebieskiej, chce pozostać przy ziemi; „nie anioł ale ziemie” — to orzeczenie zasadnicze. Legenda idzie jeszcze dalej: „nie będę twoim świerszczem” — to odpowiedź Bogu, a w ślad za nią następuje deklaracja:
przybywaj ziemio
ziemia skała glina a ja to mięśnie i kościec kończy się co się zaczyna nie może być jaśniej i prościej
Nie można tej wypowiedzi przeceniać i wyprowadzać z niej wniosków daleko idących. Tom następny - • ballada, z tamtej strony — będzie jej przeczył całkowicie. Można len wiersz odczytać także jako próbę obrony, jako szukanie ratunku. Ratunkiem tym jest ziemia, grunt najpewniejszy. Widać lu nawiązanie do pierwotnych przekonań o jedności człowieka z ziemią, gdzie za jedyny przyjmuje się porządek rzeczy złożony z kolejnych narodzin isśmier-ci. To mądrość podstawowa, przywracająca spokój i prowadząca do zgody ze światem. Postawa tego rodzaju nie trwa u Czechowicza długo. Powstaje bowiem wątpliwość, czy rzeczywistość widzialna jest całością świata, czy może zaspokoić wszystkie ludzkie
Pr,18r lienia. IW jednym z utworów ballady z tamtej strony pisze I mci a • '
wszystko wszystko jest na ziemi tak wiele wszystko tak mało 2
Tytuł
sty.
wistości jeps taka Nokusa
;cj, idealnej./ Już w Kamieniu wyraziła się bardzo ostro idealności w wierszu Ampułki:
Więzieniem jest ten świat i stąd rodzi się pragnienie rzeczywistość lepszej, idealnej./Już w Kamieniu wyraziła się bardzo ostro taka Nokusa idealności w wierszu Ampułki:
dlaczegóżby wszystko co jest
nie mogło się zmienić wraz z nami
w świętość zapach ampułki Graala
vZycje zwykłe, codzienne widziane jest właśnie w kategoriach więzieni^ męki i koszmaru. Następuje więc zwrócenie uwagi w in-
nym Mcrunku, w związku z czym widzi poeta nieco odmiennie rolę poezji./ \,ye Wczesnym artykule Oblicze nowej sztuki określał zna^ miona powstającej sztuki:
^>ehpektywy przed nową sztuką są niebywałe, chociaż u ich krań-
ca, pojrzez kształt, konstrukcję, konkret, namacalność, widać widmo wieczn^jci. Nowa sztuka ukazuje nie przedmioty, ale prawa przedmiotów i zbliża się nigdy do swego ostatecznego widma, wieczności, inaczej jak p0przez kręte drożyny aluzji. Wynika to ze stosunku między ważnością (wyraz ten oznacza tutaj nie czas nieskończony, lecz to, co |est oci dna, to, co jest najważniejsze) a nową sztuką, układającego sję w konstrukcjach logicznych wyższego rzędu niż logika realizmu Materialnego 2 3.
smierc
Po o, słowo wieczność możemy w tej wypowiedzi podstawić
i ten zabieg, nie będący dowolnością, ułatwi spojrzenie
Cyt. wg: J. Czechowicz, Kamień, Lublin 1927, s. 9.
P
T wg: J. Czechowicz, ballada z tamtej strony, Warszawa
* J' 'hec h o wic z, Oblicze nowej sztuki, «Kurier Lubelskis 1932, nr 9u.