LXXXVII.I ZASTRZEŻENIA K. W. ZAWODZIŃSKIEGO
przywraca on wiarę w siły młodego pokolenia i pozwala najnowszą poezję naszą konfrontować z poezją Zachodu [...] linia rozwoju Czechowicza jest nieprzerwana, niezwykle jednolita, nie czyniąca żadnych kompromisów, wytężona i samotna1.
Pierwszeństwo zbiorom Czechowicza wśród innych dał także Władysław Sebyła 2. Cierpko natomiast przyjmował poezję Czechowicza czołowy krytyk związany ze «Skamandrem» i «Wiadomościami Literackimi* — Karol Wiktor Zawodziński. Na opiniach Zawodzińskiego zaważyła niechęć do wszelkich odmian awangardy, poza tym krytyk najwyraźniej rozmijał się z tym, co pisał Czecho-wdcz. Zawodziński atakował go za odrzucanie dużych liter i interpunkcji. W «Roczniku Literackim» uwagi jego o liryce Czechowicza brzmią bardzo krótko i ograniczają się do żalu, że talent poety niszczeje w „upartych, niby to bardzo europejskich, dziwactwach”. Dodaje jednak krytyk, iż Czechowicz w niektórych strofach
naznaczonych wyraźnym rytmem, zwięzłych i wielomówiących w swej eliptyczności, umie oddać bardzo subtelne przeżycia poetyckie, bardzo istotną prawdę poetyczną rzeczy 3.
Takie oceny nie mogły zadowolić Czechowicza, tym bardziej że Zawodziński swoje zastrzeżenia ponawiał i podtrzymywał, odmawiając ortografii Czechowicza wartości chwytu poetyckiego. Czechowicz wyolbrzymiał wagę wystąpień Zawodzińskiego, choć należy pamiętać, że ten właśnie krytyk wpływał wówczas decydująco na „notowania” poetów na giełdzie literackiej. Wzajemna niechęć poety i krytyka stała się też przedmiotem awantury literackiej, sprowokowanej przez Czechowicza 4. Odtąd nazwisko au-lora nuty człowieczej znikło z artykułów Zawodzińskiego, głucho było odtąd o poezji Czechowicza w «Wiadomościach Literackich* i w «Roczniku Literackim*.
Nazwisko Czechowicza znajduje się jednak wszędzie, gdzie mowa o ówczesnej młodej i nowatorskiej poezji. Są jego wiersze w antologiach Galińskiego 5 6, Szczerbowskiego 5 i — oczywiście — Krydego i Andrzejewskiego7. Znajduje się dla niego miejsce w syntetycznych opracowaniach Leona Pomirowskiego8 9 i Kazimierza Czachowskiego ł2. To, co o Czechowiczu pisano, rzadko przecież odpowiadało wartościom, jakie wnosił on do nowej poezji. Nie zgadzało się też z przekonaniami Czechowicza o własnej twórczości. Przyzwyczajonego do wysokich not na początku, nie cieszyły nawet ogólnikowe pochwały. W liście do przyjaciela skarżył się, że
Książeczka moja nowa [w błyskawicy — przyp. T. K.], jak i poprzednie, padła w otchłań niezrozumienia, a była przecież o wiele łatwiejsza niż ballada. Na dwóch recenzjach skończył się odzew o niej10.
Po wydaniu nic więcej Czechowicz jeszcze ostrzej ocenia odbiór swoich wierszy przez krytykę:
S. Napierski, Poezje Czechowicza, «Wiadomości Literackie» 1930, nr 13.
W. Sebyła, Inflacja poezji, «Kwadryga» 1930, nr 5, s. 203.
K. W. Zawodziński, Liryka, «Rocznik Literacki* 1932, Warszawa 1933, s. 37.
Czechowicz w ankiecie o poezji współczesnej («Okolica Poetów* 1935, nr 4/5) zaatakował anonimowo metody krytyczne Zawodzińskie-go, na co Zawodziński bardzo ostro zareagował w artykule Genus irritabile vatum («Wiadomości Literackie* 1935, nr 50). Szerzej omawiają tę sprawę m. in. S. Czernik, «Okolica Poetów», Poznań 1961, s. 79—81, i K. A. Jaworski, W kręgu «Kameny», Lublin 1963, s. 77—84.
A. Galiński, Poezja Polski Odrodzonej, Łódź 1931.
A. Szczerbowski, Współczesna poezja polska. 1915—1935. Antologia poetycka, Warszawa—Zamość 1936.
L. Fryde, A. Andrzejewski, Antologia współczesnej poezji polskiej. 1918—1938, Warszawa 1939.
L. Pomirowski, Nowa literatura w nowej Polsce, Warszawa 1933, s. 84.
K. Czachowski, Obraz współczesnej literatury polskiej. 1884—1934, Warszawa 1936, t. III, s. 352—353.
Materiały do dziejów przyjaźni Józefa Czechowicza z Kazimierzem Miernowskim, s. 498.