xc SZKOŁA CZECHOWICZA
Rozkoszuję się życzliwymi bajdurkami, podawanymi w prasie jako recenzje z mego tomu. Przy okazji dziwię się, że ani zawodowi krytycy, ani poeci nie mogą dojść do sedna rzeczy, że nie rozumieją, iż moją ambicją twórczą nie jest pisać wiersze w łańcuchu: Żytomirski — Tuwim (obojętne, czy gorzej od Żytomirskiego, a lepiej od Tuwima, i na odwrót). Chodzi mi o to, że jestem poza tym rzędem, wędrując po drodze ku poezji transcendentalnej, podczas gdy tamci, gorzej czy lepiej, robią poezję immanentną 1.
Za najlepszą rzecz o Czechowiczu w okresie międzywojennym należy uznać szkic Stefana Napierskiego Dwie książki Czechowicza, w którym krytyk wnikliwie i dokładnie opisał istotę odrębności „najbardziej samotnego poety swego pokolenia”, i to — wydaje się — bliskimi poecie słowami i pojęciami:
Poprzez niebiosa i piekła poezji Czechowicz nie przestaje poszukiwać ziemi. Urzeczony wizjami, świat pragnie urzeczywistnić od nowa; posiada integralną postawę twórcy; sztuka dlań i kosmogonia — to jedno 2.
Szczególnie celnie podkreślił Napierski cechy muzyczności liryki Czechowicza oraz wizyjność jego poezji. Tę stronę w dziele Czechowicza akcentował Ludwik Fryde, kiedy jego nazwiskiem także dokumentował pojawienie się nowego stylu w liryce 3.
W tym czasie — u progu wojny — Czechowicz był uznanym przywódcą poetyckim swego pokolenia. Założenie i redagowanie wraz z Frydem miesięcznika «Pióro» było tego potwierdzeniem. Można też mówić o „szkole Czechowicza” — nie tylko w sensie koleżeńsko-towarzyskim, ale i artystycznym. Wpływom Czechowicza ulegali tacy poeci, jak Bronisław Ludwik Michalski, Wacław Iwaniuk, Wacław Mrozowski, Józef Stachowski, Artur Rzeczyca, Henryk Domiński i Jerzy Pleśniarowicz. Z kręgu młodych pisarzy związanych z Czechowiczem wyszedł jeden z najciekawszych lekstów, jakie przed wojną o poecie napisano: Ojczyzna poetycka Czechowicza Jana Aleksandra Króla 4.
Tragiczna śmierć Czechowicza dała jego katastroficznej, przeczuwającej nadchodzący czas poezji nowy akcent i odmienną perspektywę. Zamknęła jej kartę w sposób nieodwołalny. Spojrzenie na poezję Czechowicza jako zjawisko, którego rozwój został już zakończony, znalazło wyraz w szkicu Kazimierza Wyki O Józefie Czechowiczu. Pisany w 1942 r., pośrodku okupacji, szkic ten po-Irafił z bliskiej jeszcze odległości ująć najistotniejsze właściwości liryki Czechowicza. Osąd ogólny jest krytyczny: nawet twórczość Czechowicza z lat najpełniejszych „pozostawia dogłębnie smutny i tragiczny niedosyt, nie daje tego, co mogłaby dać w innych warunkach”.
Dwie cechy poezji Czechowicza widzi Wyka jako naczelne. To „rodzima wiejskość” i „nieśpiewna muzyczność”. Jej liryzm jest „swojski”, daleki od budowy intelektualnej, którą uprawiała awangarda.
Niepowtarzalnym czarem sztuki Czechowicza [...] jest [...] równowaga pomiędzy sztuką poetycką całkowicie współczesną, całkowicie Iransponującą liryzm na wartość obrazu, a tym właściwie bardzo prostym, bardzo polskim kamieniem u dna, wokół którego łuszczy się i śpiewa nurt jego pieśni5.
W tym postępowaniu Czechowicza odzywają się dwie linie liryki: jedna z ducha Lenartowicza, druga —• Micińskiego. Wpływ Micińskiego odzywa się w nucie pesymizmu, a także w kształcie symbolicznych wizji. To nie jedyny odsyłacz ku Młodej Polsce. Muzyka architektury, utrwalona w licznych wierszach Czechowicza, przypomina autorowi szkicu Wyspiańskiego, któremu Czechowicz poświęcił jeden z najpiękniejszych swoich wierszy. Spostrzeżenia te nasunęły Wyce uwagę, iż Czechowicz bliższy jest Młodej
Listy Józefa Czechowicza do Kazimierza Andrzeja Jaworskiego, s. 583.
45 S. Napierski, Dwie książki Czechowicza, «Droga» 1935, nr 6.
Por. przyp. 35 do rozdz. II.
J. A. Król, Ojczyzna poetycka Czechowicza, «Pion» 1939, tir 5.
K. W yka, O Józefie Czechowiczu, s. 45.