XCIV WSPOMNIENIA O CZECHOWICZU
Czechowicza w Wydawnictwie Lubelskim świadczyło, że sprawa tej poezji nie dojrzała jeszcze do nowego rozpatrzenia.
Sprawa Czechowicza wypłynęła jednak na innej fali — fali wspomnień. Jedną z pierwszych jej pozycji były Ballady pized burzą Wiesława Szymańskiego1, z obszernym szkicem poświęconym Czechowiczowi i poetom jego kręgu. Szkic ten, oparty na materiałach publikowanych i archiwalnych, odtworzył klimat i ukazał kontekst, w jakim rozgrywała się twórczość lubelskiego poety. Wartościowa w książce Szymańskiego była próba rekonstrukcji programu poetyckiego Czechowicza i tzw. poezji czystej. O sprawie ostatniej pisał także Józef Zbigniew Białek w książce o działalności krytycznej Ludwika Frydego 2.
Po Balladach przed burzą, ukazał się cały szereg pozycji częściowo lub w całości dotyczących Czechowicza. (.(.Okolica Poetów» Stanisława Czernika 3 przynosiła materiał mówiący o kontaktach Czechowicza z tym pismem i jego redaktorem, Kazimierz Andrzej Jaworski przedstawił współpracę Czechowicza z «Kameną» 4, a Konrad Bielski czasy wspólnej działalności w «Reflektorze» 5. Bardzo wiele miejsca znalazł Czechowicz w książkach jego warszawskich przyjaciół: w Portretach i zapiskach Stanisława Piętaka 6 i w Cyganerii Wacława Mrozowskiego 7, choć tę ostatnią trzeba przyjmować z pewnym krytycyzmem. Pisze się także o Czechowiczu we wspomnieniach Jalu Kurka 8, Jana Brzękowskiego 9, a szczególnie obszernie i serdecznie w Przyjaźniach i animozjach |.ma Śpiewaka10. Pierwszą zaś książką — także wspomnieniową — Lora w całości mówi o autorze nuty człowieczej, jest Stalowa tę-i :a Wacława Gralew^skiego 11.
Równolegle do tego potoku wspomnień pojawiły się nowre edy-i je poezji Czechowicza — o nich osobno. Dały one okazję do nowych wystąpień poświęconych Czechowiczowi. Godny uwagi jest /.kie wstępny do wyboru wierszy Czechowicza, dokonanego przez Tadeusza Różewicza, napisany także przez autora Niepokoju12. Uwypuklił on w Czechowiczu poetę cichej prowincji, sielskiego, mówiącego ściszonym szeptem. Takie ujęcie spotkało się ze sprzeciwem Jana Pieszczachowicza 13. Głos jego jest potwierdzeniem i ickawego zjawiska: poeci rówieśni lub bliżsi metryką Czechowi-i zowi oceniają jego twórczość powściągliwie, natomiast młoda generacja poetów, krytyków i badaczy literatury przyjmuje ją z większymi honorami. Pierwszych — prócz Przybosia, reprezentują Jan l.rzękowski i Zbigniew Bieńkowski, drugich — Wiesław Szymański, Jan Pieszczachowicz i Jan Witan.
Dodajmy jeszcze jedno: mało który z poetów — jak Czechowicz — stał się przedmiotem legendy literackiej, a nawet całych legend. Bogactwo i urok jego osobowości nie tylko poetyckiej, ale i ludzkiej, działają poprzez wspomnienia, przedłużają się aż po współczesność. Obok tego rozpoczęła się — prócz edytorskiej — żmudna praca poszukiwania i ocalania jego spuścizny rękopiśmiennej. Władze kulturalne rodzinnego miasta poety postanowiły powołać do życia Muzeum Józefa Czechowicza. Z ich ramienia piszący te słowna przez lat kilka zbierał materiały. Muzeum otwarte
W. Szymański, Ballady przed burzą, Warszawa 1961.
J. Z. Białek, Ludwik Fryde jako krytyk literacki, Kraków 1962.
S. Czernik, ((Okolica Poetów», s. 72—85.
K. A. Jaworski, W kręgu «Kameny», s. 72—85.
K. Bielski, Most nad czasem, Lublin 1963.
S. Piętak, Portrety i zapiski, Warszawa 1963, s. 60—81.
W. Mrozowski, Cyganeria, Lublin 1963.
J. Kurek, Mój Kraków, Kraków 1963.
38 J. Brzęk o ws ki, W Krakowie i w Paryżu, Warszawa 1968, s. 109—112.
J. Śpiewak, Przyjaźnie i animozje, s. 332—346.
W. Gralewski, Stalowa tęcza. Wspomnienia o Józefie Czechowiczu, Warszawa 1968.
T. R ó ż e w i c z, Z umarłych rąk Czechowicza, «Poezja» 1966, nr 6, s. 5—10; przedr. w: Wstęp do: J. Czechowicz, Wiersze wybrane, Warszawa 1967.
J. Pieszczachowicz, W stronę Czechowicza, «Twórczość» 1968, nr 2, s. 53—73.