TERESA BAUMAN
ROZDZIAŁ IV
O możliwości zastosowania metod jakościowych w badaniach pedagogicznych
„Im więcej wagi przykładał człowiek nauki do logiki, tym mniejsza była wartość jego ni zumowania naukowego”.
F.C.S. Schilli I
4.1. Uwagi ogólne
Sytuacja metodologiczna pedagogiki od wielu lat budzi refleksjo uczonych1. Świadomość ograniczeń, jakie niesie ze sobą scjentystyczm sposób myślenia, skłoniły humanistów do poszukiwań innych dróg poznn wania i opisywania świata. Metody jakościowe powstały więc z jedlin strony jako krytyka (zarówno metodologii panującej w pedagogice jul i metod stosowanych w badaniach pedagogicznych), z drugiej zaś - jaku propozycja innej wizji badania empirycznego.
Pozostawiając na uboczu wątek krytyczny - niezwykle ważny, ponii waż uświadamiający słabości i pęknięcia paradygmatu nauki nowożytnej, jednak tak bogaty, że wymagający oddzielnej rozprawy - zajmę się opisem innej metody postępowania badawczego.
Nie chodzi jednak o to, iż metody jakościowe mają za zadańII wyrugowanie z pedagogiki metod ilościowych, idzie raczej o to ah) traktowane były jako równorzędny sposób badania zjawisk pedagogie/ nych, bez posądzania ich o nienaukowość czy powierzchowność.
Inliiięje wiele problemów w pedagogice zupełnie pomijanych, bowiem ,|cych zagadnień nie poddających się badaniu kwantytatywnemu2. i < r* umocnienie podejścia jakościowego w badaniach pedagogicznych "li na dostrzeżenie ich, poznanie a tym samym wzbogacenie naszej m< li wiedzy.
id/ę, że można - traktując rzecz modelowo - wyróżnić dwie drogi
0 Iłowania badawczego. Krocząc jedną z nich badacz podporząd-n|< się metodologii, opartej na założeniach filozofii pozytywistycznej lupujc się w swych badaniach metodami ilościowymi2. Zakłada on
i nie obiektywnego świata, możliwości równie obiektywnego poznania
1 ' , pomocy precyzyjnie skonstruowanych narzędzi. Bada więc tylko i i|i|i e się pomiarowi obiekty, poszukując między nimi zależności
i, nowo-skutkowych, aby odkrywszy je, móc wywierać skuteczniej-i d v w na rzeczywistość społeczną.
...... . droga jest mniej wyrazista i precyzyjna. Badacz ma świadomość
u*i I y,e światem badanym (brak dualnego podziału na poznającego e poznawany), zakłada subiektywny charakter własnej wiedzy jak ■ li po poznania. Uważa, że badając rzeczywistość społeczną musi 1 ' • .u się narzędziami „miękkimi”, elastycznymi, które łatwo można
uli przekształcić po to, aby dostrzec w badanym zjawisku nieprze-
..... przez niego wcześniej aspekty. Posługuje się metodami jako-
> i ml przy pomocy których może docierać bardziej „w głąb” badane-i .ku a także poszerzyć perspektywę jego oglądalności (kontekst).
I dwie drogi badawcze można traktować jako przeciwstawne sobie i " komplementarne wobec siebie. Traktowanie ich antagonistycz-
II ■ u 1/1 nieuchronnie do rywalizacji a w rezultacie do dyskwalifikacji li i i i i r/, drugą. Założenie o ich komplementarności pozwala zaakcep-
• u i , iż możliwe jest poznawanie rzeczywistości społecznej w różny
h n/dy z nich ma swoje wady i zalety, każdy jednak pozwala
• o u żenię w niej czegoś innego i mimo ich odmienności obydwa . hm ulu ją się do poszerzania naszej wiedzy pedagogicznej.
(|* i .1,1. |, wiilllyliltywnc rozumiem jako to, które zajmuje się ilością względnie wielkością rzeczy, •“■•‘.liii iminmiast ich aspekt jakościowy.
iinći-i lecz dotyczy
Refleksje te dotyczą zarówno krytycyzmu wobec dotychczasowej metodologii, związanej silni* z metodami nauk przyrodniczych, jak i poszukiwań innych - niż oferuje nauka pozytywistyczni! korzeni teoretycznych, dla badań społecznych. Por. T. Hejnicka-Bezwińska, Paradygmat pedtlHu giki instrumentalnej w Polsce, w: Ku pedagogii pogranicza, red. Z. Kwieciński, L. Witkownk Toruń 1990; T. Hejnicka-Bezwińska: Kryzys pedagogiki czy kryzys pedagogów, w: Kontesliu |. ■
iooa imnuls”: A. Folkierska: Pytanie o pedagogiki,!